Recenzja “Wilkołak nocą” na Disney+ – czy nietypowy, czarno-biały film Marvela okaże się hitem?
Marvel jest niejako zmuszony sięgać po zupełnie nowe projekty, by przyciągnąć nowych i zatrzymać obecnych fanów oraz widzów. “Wilkołak nocą” to produkcja, która spełnia wiele ról, bo jest to prezent na Halloween, ale także gratka dla zwolenników Marvela oraz opowieści grozy. Czy zupełnie nowy kierunek był właściwą decyzją, a ten krótkometrażowy film przekona widzów?
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Szukasz filmu lub serialu? 11 premier na Netflix, w tym wielki polski hit już do obejrzenia!
Nowy film Marvela “Wilkołak nocą” już na Disney+! Recenzja – warto obejrzeć?
Lubimy sięgać pamięcią do miłych wspomnień, także tych towarzyszących nam przy seansach filmów i seriali za dzieciaka. Część z nas oglądała jeszcze wtedy głównie telewizję, więc nie mieliśmy takiego wpływu na to, co obejrzymy wieczorem, bo wybór był dość ograniczony. Niektórych tytułów nie można było za to zobaczyć w ogóle, bo zabraniali tego rodzice, choć niektórzy potajemnie nagrywali je na kasetach VHS dzięki planowaniu nagrywania na magnetowidzie lub po cichu oglądali we własnym pokoju, gdzie coraz częściej pojawiały się telewizory. Do gatunku zakazanych treści należały horrory, choć część z tych emitowanych należała do bardzo ciekawej grupy produkcji, które łączyły w sobie też trochę komedii. To filmy, gdzie nie brakuje dreszczyku emocji, prawdziwego strachu, żartów, sztampowości i tanich efektów. To kino grozy z lat 50. przychodzi wtedy na myśl i pierwsza reakcja po zobaczeniu początku “Wilkołak nocą” jest właśnie taka, jaka towarzyszyła seansom takich produkcji.
Marvel postanowił bowiem opowiedzieć nieznaną szerzej historię w dość zaskakujący dla widzów sposób. Raczej mało kto w 2022 roku spodziewałby się czarno białego filmu, który na myśl przywodzi prędzej “Drakulę”, “Niewidzialnego człowieka” czy “Frankensteina”, aniżeli nowsze “To” czy “Ciche miejsce”. Choć ten drugi pomysł też byłby ciekawy, to właśnie dzięki sile marki Marvela to miało prawo się udać i wybić. Czy normalni widzowie zwróciliby uwagę na horror w tradycyjnym stylu, gdyby wszedł do kin lub na platformę VoD? Bez odpowiedniej promocji w ogóle by się to nie wydarzyło, natomiast dzięki przynależności do uniwersum Marvela sytuacja jest zgoła inna.
Główną rolę – Gaela Garcia Bernala – zagrał Jack Russell, a w obsadzie znaleźli się także Laura Donnelly (Elsa Bloodstone), Harriet Sansom Harris (Verusa), Eugenie Bondurant (Linda), Kirk R. Thatcher (Jovan), Leonardo Nam (Simon) i Al Hamacher (Billy Swan). Znajdzie się tu kilka bardziej i mniej znanych twarzy, a także debiutanci. Dzięki temu całość zachowuje sporo świeżości, bo nie mamy wrażenia, że gdzieś już to widzieliśmy, tym bardziej, że każdy ze swojej roli wywiązuje się naprawdę dobrze i widać, że wszyscy mieli wspólny cel. Russel wyróżnia się na tle innych, bo to jemu powierzono kluczową dla całości rolę – facet doskonale czuje się grając Bernala i czerpie z tego sporo satysfakcji. Podobnie sprawa wygląda przy Laurze Donnelly, która nadaje całości trochę kolorytu i sznytu, dzięki barwnej osobowości Elsy Bloodstone.
Film zapada w pamięć, ponieważ znajdziemy tu całkiem sporo nawiązań do uniwersum Marvela: filmów oraz komiksów, po których lekturze fabuła “Wilkołaka nocą” nie jest już taką tajemnicą. Dla pozostałych osób będzie to jednak coś naprawdę wyjątkowego, ponieważ wprowadzone zostają nie tylko nowe postacie, ale także obiekt, który może w późniejszych produkcjach mocno namieszać. Krwawy kamień kojarzony był z wieloma innymi postaciami, więc jeśli będziecie śledzić kolejne filmy i seriale, to może się okazać, że podstawowe informacje zostaną dostarczone właśnie tutaj.
Ale po “Wilkołaka nocą” warto sięgnąć nie tylko z powodu treści, która dwutorowo dostarcza frajdy i wiedzy, bo to naprawdę ciekawa historia, w dodatku opowiedziana z humorem i ku uciesze widza. Film wygląda naprawdę świetnie, doskonale wpisuje się w panujące przed dekadami trendy i możliwości techniczne, więc można śmiało liczyć na kukły udające zmarłych i tym podobne rzeczy. Dodaje to smaczku, sprawia że się uśmiechamy i oglądamy dalej. Niektóre elementy nie są jednak czarno białe, co podkreśla ich znaczenie w świecie, który śledzimy. Jeśli jesteście zwolennikami ładnie nakręconych i wyglądających po prostu przyjemnie dla oka produkcji, to “Wilkołak nocą” będzie jedną z nich.
Co więcej, Marvel zdaje się planować niemałe roszady w swoich planach, bo wygląda na to, że ewentualny sukces tego tytułu sprawi, że takich jednorazowych oraz wyjątkowych projektów ma być jeszcze więcej. Dobrze wiemy, że zasoby biblioteki Marvela są niezwykle obszerne i przeniesienie na ekran tysięcy bohaterów może być nieosiągalne, ale z drugiej strony drzemie tam spory potencjał, by pokazać w filmach lub serialach coś zupełnie innego, niż do tej pory. A tym na pewno jest “Wilkołak nocą”, z którego seansem niektórzy nie wytrzymają do Halloween, ale może to być wskazane, by jeszcze lepiej poczuć ten nastrój.
Film “Wilkołak nocą” zadebiutował w piątek w katalogu Disney+ w Polsce.
VoD i serwisy streamingowe – przeczytaj więcej:
- Super nowości na Disney+ w Polsce! Kilkanaście serialowych premier, które musisz obejrzeć!
- Ruszył serwis VoD Netia GO! Niektóre treści za darmo, co dla abonentów?
- 6 filmów, które warto obejrzeć wieczorem! Super nowości w HBO Max
- 5. odcinek serialu “Andor” zameldował się na Disney+! Jeszcze więcej akcji – recenzja
- Netflix kasuje potencjalnie hitowy serial! Tego niestety nie obejrzymy w serwisie