Home Strefa filmu Recenzje filmów i seriali SVoD Premiera w środę – przeczytaj recenzję! Obejrzeliśmy 2. sezon “Andora”. Najlepszy serial 2025 roku?
Premiera w środę – przeczytaj recenzję! Obejrzeliśmy 2. sezon “Andora”. Najlepszy serial 2025 roku?

Premiera w środę – przeczytaj recenzję! Obejrzeliśmy 2. sezon “Andora”. Najlepszy serial 2025 roku?

604
0

Wraz z drugim sezonem serialu ponownie zostaliśmy wciągnięci w mroczny i złożony świat rodzącego się buntu przeciwko Imperium. Już pierwszy sezon postawił poprzeczkę bardzo wysoko, ukazując nam historię Cassiana Andora w sposób, jakiego dotąd w “Gwiezdnych Wojnach” nie widzieliśmy. Ale teraz uważamy, że najnowsza odsłona jeszcze bardziej umacnia pozycję “Andora” jako jednej z najdojrzalszych i najbardziej wartościowych produkcji tego uniwersum.

Recenzujemy 2. sezon serialu “Andor”! Pierwszy odcinek w środę na Disney+

Fabuła drugiego sezonu zręcznie lawiruje między różnymi wątkami, konsekwentnie przybliżając nas do wydarzeń znanych z “Łotra 1”. Pokrycie czteroletniego okresu w zaledwie dwunastu odcinkach jest wręcz majstersztykiem narracji. Trzyodcinkowa struktura, na którą zdecydowali się twórcy, pozwala na dogłębne zbadanie każdego z poruszanych wątków, dając nam czas na zrozumienie motywacji postaci i konsekwencji ich działań. Nieustannie czuliśmy narastające napięcie, a kolejne wydarzenia były starannie budowane, nie zdradzając przy tym kluczowych zwrotów akcji. Śledzenie transformacji Cassiana Andora, od zagubionego cynika do zaangażowanego rebelianta, było fascynujące i pełne suspensu.

To, co wyróżnia “Andora” na tle innych produkcji “Gwiezdnych Wojen”, to bez wątpienia pogłębiona analiza polityczna i społeczna – to coś, czego kompletnie brakowało w wielu produkcjach. Ten serial nie boi się poruszać trudnych tematów, takich jak propaganda, obojętność na ludobójstwo, masowe deportacje i wyzysk pracowników migrujących. Dostrzegamy tu echo wczesnych prac George’a Lucasa, które również nie stroniły od komentarza społecznego. Z niezwykłą siłą ukazano koszty rebelii – zarówno te fizyczne, jak i psychiczne. Wojna przedstawiona jest jako okrutna rzeczywistość, w której nawet żałoba staje się luksusem.

Obsada serialu ponownie zachwyca. Diego Luna w roli Cassiana Andora jest po prostu fenomenalny i w pełni zasługuje na wszelkie nagrody. Jego interpretacja ewolucji postaci “od tyłu” jest unikalna i niezwykle przekonująca. Adria Arjona jako Bix Caleen również zapada w pamięć, a jej relacja z Cassianem jest jednym z najbardziej poruszających elementów drugiego sezonu. Nie możemy nie wspomnieć o Genevieve O’Reilly, która utrwaliła swoją pozycję jako definitywna Mon Mothma. Trójka Imperium, czyli Denise Gough (Dedra Meero), Kyle Soller (Syril Karn) i Ben Mendelsohn (Orson Krennic) to zróżnicowane postacie, które ukazują odmienne spojrzenie na to, jak działa to wszystko od środka i co dzieje się z tymi ludźmi, gdy stanął się częścią takiego systemu.

Imponująca jest również strona wizualna serialu. Scenografia Luke’a Hulla i kostiumy Michaela Wilkinsona charakteryzują się niespotykaną dbałością o detale. Zauważyliśmy, jak nawet garderoba Mon Mothmy ewoluuje, odzwierciedlając jej wewnętrzną przemianę. Serial z powodzeniem nadaje tożsamość wizualną rasom i planetom, o których dotychczas jedynie słyszeliśmy. Scenografie, takie jak ta inspirowana paryską architekturą dla planety Ghorman, dodają serialowi unikalnego charakteru. Wciągająca muzyka Nicholasa Britella doskonale współgra z emocjonalnymi momentami, od pełnych nadziei uniesień po przejmujące melodie. Uważamy, że Britell zasłużenie dołączył do grona najwybitniejszych kompozytorów w historii “Gwiezdnych Wojen”.

Ale dostrzegliśmy również drobne niedociągnięcia. Momentami decyzje niektórych bohaterów wydawały nam się nielogiczne, co chwilami podważało wiarygodność niektórych wątków. Mimo ogólnego uznania dla tempa, przeskoki czasowe między trzyodcinkowymi blokami sprawiły, że pewne wydarzenia działy się zbyt szybko, a wiele implikacji dotyczących rocznych przerw nie zawsze było w pełni wyjaśnionych. Zastanawialiśmy się, czy dodatkowy sezon nie pozwoliłby na jeszcze dokładniejsze przedstawienie pewnych kluczowych momentów. W obliczu ograniczonego czasu ekranowego, momenty spowolnienia akcji były bardziej zauważalne. Poboczny wątek z Saw Gerrerą również wydawał nam się momentami nieco dezorientujący.

Pod względem technicznym drugi sezon “Andora” to prawdziwa uczta dla oczu i uszu. Obraz w rozdzielczości 4K HDR/Dolby Vision charakteryzuje się niesamowitą głębią kolorów, ostrością detali i szerokim zakresem tonalnym. Podczas oglądania mogliśmy dostrzec najdrobniejsze szczegóły kostiumów, scenografii i efektów specjalnych, co znacząco podniosło poziom immersji. Sceny akcji zyskują niesamowitą dynamikę, a bogactwo detali w tle sprawiało, że każdy kadr wyglądał niemalże kinowo. Dźwięk w formacie Dolby Atmos otaczał nas z każdej strony, tworząc niezwykle realistyczne i przestrzenne odczucia. Podczas scen bitewnych czuliśmy się, jakbyśmy byli w samym środku wydarzeń, słysząc przelatujące myśliwce TIE i wybuchy z każdej strony. Spokojniejsze momenty również zyskały dzięki subtelnym dźwiękom otoczenia, które budowały atmosferę i pogłębiały emocje.

Zarówno wizualnie, jak i dźwiękowo, “Andor” prezentuje najwyższy poziom, dostarczając nam prawdziwie kinowych wrażeń w domowym zaciszu. W połączeniu z tak znakomitą fabułą i aktorstwem, “Andor” staje się chyba dotychczas najlepszym serialem 2025 roku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News


Zobacz więcej:

(604)

0 0 głos
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x