TEST: Philips 47PFS7509/12 seria 7500 / 7509 na 2014 rok
Kontrast i czerń
Matryce IPS mają wiele zalet, ale niestety akurat kontrast jest ich słabą stroną. Z tego powodu najlepiej sprawdzają się w oświetlonych pomieszczeniach. W blasku słońca lekko zmatowiona matryca Philipsa PFS7509 dobrze rozprasza odbicia przedmiotów znajdujących się przed nią, a jednocześnie zachowuje dobrą czerń. Gdy jednak światło przygasa, coraz bardziej daje się zauważyć świecenie czerni. Ta na szczęście ma dobrą równomierność, więc przynajmniej plamy nie są elementem doskwierającym. Widać jednak ograniczoną głębie i plastykę obrazu.
W testowanym telewizorze jest na szczęście funkcja “Dynamiczne Podświetlenie” która przygasza podświetlenie i manipuluje kontrastem, co jak w zeszłym roku pozwala znacząco poprawić głębię czerni. Włączenie jej pozwala do pewnego stopnia zatuszować ograniczenia zastosowanej matrycy. Miejscami udaje się zejść z czernią nawet 2 razy niżej. Oczywiście nic za darmo – czasem przez jej działanie drobne jasne detale zlewają się ze sobą. Nie jest to jednak duże poświęcenie w zamian za to co dostajemy.
Powyższy opis może brzmieć nieco demotywująco, jednak przypominam, że PFS7509 ma jeszcze jednego asa w rękawie – Ambilight. Światło padające za telewizor znakomicie poprawia wrażenie głębi czerni. Umieszczanie diod lub lampki za telewizorem jest typowym zabiegiem podnoszącym jakość i komfort oglądania, każdemu je polecam. W Philipsie dostajemy je od razu i to w idealnym wydaniu! Sumaryczna ocena czerni będzie zatem wyższa niż mógłby wskazywać na to pomiar (900:1 przy ustawieniach fabrycznych i 890:1 po kalibracji). Dzięki wygaszaniu i Ambilightowi PFS7509 spokojnie może konkurować pod względem kontrastu w ciemnych pomieszczeniach nawet z niektórymi telewizorami z matrycą VA!
Nawet taka symulacja pozwala zauważyć poprawę czerni dzięki systemowi Ambilight. W rzeczywistości jest to jeszcze bardziej widoczne!
(737)