Home Testy Konsole Recenzja Crash Bandicoot N-Sane Trilogy
Recenzja Crash Bandicoot N-Sane Trilogy

Recenzja Crash Bandicoot N-Sane Trilogy

1.07K
0

Z tyłu liceum, z przodu… też

Dobra, panie, ale jak to wygląda? Fenomenalnie, po prostu fenomenalnie. Wprawdzie nie byłem w stanie zasmakować N-Sane Trilogy w 4K (Gmeru i tam mówi, że nie ma 4K ale o tym w ramce poniżej) z racji nie posiadania stosownego odbiornika, ale „nawet” w 1080p odświeżona trylogia Crash Bandicoot robi wrażenie. Vicarious pod względem oprawy postarało się na tyle, że często ma się wręcz wrażenie, że to nie gra wideo, a wcale nienajgorszej jakości animacja. Może nie na poziomie takich tuzów w temacie jak Pixar, ale jednak. Lokacje czarują ilością detali, naturalnym oświetleniem, jakością tekstur, a sam bohater wygląda jak żywcem wyrwany z topowej produkcji dla dzieci. Nigdyś zlepek garści polygonów, dzisiaj pięknie animowany, pokryty futrem gagatek, którego nie raz poślecie ku zatraceniu. Czy to wpadając w realistycznie odwzorowane płomienie, czy też klasycznie posyłając go w otchłań przepaści po nieudanym skoku. Oczywiście w 4K wygląda to najpewniej jeszcze lepiej, ale o tym napisze Wam już Gmeru, który panelami UHD wytapetował sobie całą chatę. Niestety twórcom nie udało się przy tym uzyskać płynności animacji na poziomie 60 klatek na sekundę, stawiając na stare, konsolowe 30 fps-ów. I nie ma tu co płakać, bo całość rusza się naprawdę żwawo i jest mega responsywna w kwestii sterowania. Ja nie uroniłem choćby jednej łzy.

Crash Bandicoot N. Sane Trilogy

Brawa należą się również za odrestaurowanie warstwy audio. O ile odpicowanie efektów dźwiękowych rodem z kreskówek to nie jest jakaś wielka sztuka, tak już napisanie nowej ścieżki dźwiękowej do najłatwiejszych zadań nie należy. Musicie tutaj wiedzieć, że Crash Bandicoot N-Sane Trilogy nie zawiera oryginalnych soundtracków autorstwa niejakiego Mutato Muzika, zapewne z powodu braku licencji/praw autorskich do ich wykorzystania. Na szczęście i tutaj Vicarious Visions wyszło obronną ręką. Szczerze powiedziawszy nie miałbym pojęcia o tym, że nie słucham muzyki z wydanych w latach 90. gier, gdybym nie śledził na bierząco doniesień z produkcji niezwykle udanej kolekcji. Nie to, że nowe utwory imitują stare tło muzyczne. Raczej są ich bardzo udanymi wariacjami.

Crash Bandicoot N. Sane Trilogy

Gmeru: Kilka tygodni przed premierą już mocno się niecierpliwiłem by w swoje ręce dorwać odświeżonego Crasha. Maciek właściwie wszystko napisał i jak to się mówi “nic dodać nic ująć”. Jeżeli chodzi o wsparcie Ultra HD to nieco szkoda, że twórcy nie poszli na całość. Tym razem co jest już rzadkością, nie dostaliśmy wsparcia na poziomie do jakiego przyzwyczaiło nas PlayStation 4 Pro. Maksymalna rozdzielczość gry wynosi 1440p (na zwykłym PS4 mamy 1080p) i to wszystko. Brak obsługi HDR i szerokiej palety barw trochę boli gdyż potencjał (kolory!!!) był ogromny. No cóż. Może jakiś patch w przyszłości? Gra i tak wygląda bardzo dobrze i niemiłosiernie cieszy oko. Ale zawsze chciałoby się więcej…

(1071)

0 0 głos
Article Rating

15
Zobacz więcej komentarzy na forum

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x