Home Strefa filmu Recenzje filmów i seriali SVoD Recenzja finału “Tajnej inwazji”. To nie jest MCU, jakiego szukamy! Zawód po całości
Recenzja finału “Tajnej inwazji”. To nie jest MCU, jakiego szukamy! Zawód po całości

Recenzja finału “Tajnej inwazji”. To nie jest MCU, jakiego szukamy! Zawód po całości

375
0

Nie na taki finał serialu liczyli fani Marvela. Początek serii dawał spore nadzieje i wydawało się, że twórcy wiedzą, czego oczekują widzowie. Czego potrzebuje to uniwersum i jak można pokazać, że MCU czekają lepsze czasy. Teraz wszyscy będą się w centrali mocno zastanawiać, co zrobić, by nie stracić resztek szacunku u fanów. “Tajna inwazja” zawodzi po całości.

Serial “Tajna Inwazja” na Disney+, odcinek 6 (finał) – nasza recenzja

Aż dziw bierze, że Samuel L. Jackson przystał na zagranie takich absurdów. Możemy być pewni, że jeszcze zanim wszedł na plan aktor mógł zapoznać się ze scenariuszem serialu. Jeśli nie był to szczegółowy zapis tego, co się wydarzy i co wyczyniać będzie jego postać, to jakiś ogólny zarys wypadku musiał zostać mu przedstawiony. Dlaczego nikt nie protestował? Dlaczego tak wiele osób zaangażowanych w ten projekt przyglądało się biernie kręceniu takich scen, a ktoś to później zmontował? Czy sama góra podejmowała tu kluczowe decyzje, a pozostałe osoby interesowały tylko czeki?

disney+ plus seriale serial tajna inwazja marvel recenzja odcinek 6

O wątpliwej sensowności fabuły wspominano już w okolicach 2. i 3. odcinka. To wtedy zauważono, że “Tajna inwazja” idzie na skróty i nie zamierza podchodzić do poruszanych wątków na poważnie. Tam, gdzie nie było to nazbyt potrzebne po prostu przemilczano niektóre aspekty wydarzeń, w innych przypadkach wyjaśniono je pobieżnie, byle jak, niemalże pisząc kolejne sceny scenariusza na kolanie. Takie można odnieść wrażenie oglądając kolejne odcinki serialu “Secret Invasion”, a tym bardziej wielki finał, przed którym tak budowano napięcie. Jeszcze zanim się rozpoczął wszyscy zadawali sobie pytania, czy to czego się spodziewamy, faktycznie może zostać pokazane na ekranie, ale twórcy przeszli samych siebie i postanowili zaszokować widzów decydując się na najbardziej prozaiczne, wręcz infantylne rozwiązania.

disney+ plus seriale serial tajna inwazja marvel recenzja odcinek 6

Nie można inaczej zareagować na podejmowane przez Fury’ego kroki i reakcję najbliższego otoczenia. Mimo, że aktorzy robią co mogą, by uczynić to wszystko w miarę strawnym, tak “Tajna inwazja” pokazuje, że bez konkretnego pomysłu na zamknięcie fabuły serialu lub chociaż 1. sezonu, nikt nie powinien nawet próbować przekładać takiej historii z kartek na ekran. Odwołując się do “Andora”, chyba wszyscy będą wręcz rozżaleni opieszałością i brakiem kreatywności. Inwazja obcych na naszą planetę to wielokrotnie ogrywany temat, ale bardzo rzadko zdarza się, by ktoś próbując potraktować ten temat z powagą, poległ na zupełnych podstawach, fundamentach całej historii.

disney+ plus seriale serial tajna inwazja marvel recenzja odcinek 6

Pod względem realizacyjnym “Tajna inwazja” nie jest złym serialem. Posiada ciekawie nakręcone sceny, technicznie wypada dosyć dobrze. Może się podobać wykorzystanie dźwięku przestrzennego Dolby Atmos, który wypełnia pomieszczenie i pozwala wyczulić słuch nawet na najdrobniejsze dźwięki. Wizualnie też raczej nie możemy się do niczego przyczepić, choć zawsze będziemy wspominać o tym, jak na jedno kopyto kręcone są produkcje Marvela z odrobinę wypraną i nudną paletą barw, przez co i “Tajna inwazja” niczym za bardzo się nie wyróżnia i szybko się o niej zapomina. Jeśli chodzi o 4K i Dolby Vision, to poziom został utrzymany od początku do końca – jest dobrze, ale zawsze mogłoby być lepiej.

“Tajna inwazja” to niesławna wisienka na zgniłym torcie ostatnich kilku(nastu) miesięcy dla fanów MCU. Żaden z filmów nie zdołał przekonać do siebie i zapaść w pamięć jak którykolwiek z tych najbardziej lubianych, a na horyzoncie wcale nie widać projektu, który mógłby tę sytuację odmienić. Zapowiedziane “Marvels” już teraz budzi pewne negatywne emocje (premiera w listopadzie), wszyscy ciekawi są 2. sezonu “Lokiego” (choć ten raczej trafi do jeszcze węższego grona widzów), a najciekawiej ze wszystkich prezentuje się chyba “X-Men ‘97”, czyli kontynuacja kultowej animacji. Czy coś takiego da się w ogóle zepsuć? Przekonamy się jesienią.


Filmy, seriale, VoD i serwisy streamingowe – przeczytaj więcej:

(375)

0 0 głos
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x