Wolfenstein: Youngblood | RECENZJA | Trochę świeżej krwi, ale i trochę napsutej
Oprawa wizüalnä
Wolfenstein II: The New Colossus był imponującym technicznie tytułem, który ukazał się tuż przed Xbox One X, ale już w pełni wykorzystywał jego możliwości techniczne. Youngblood to również gra z naprawdę dobrą prezentacją. Jednakże nie uświadczymy tutaj ogromnego skoku technologicznego, bo tytuł napędza ten sam silnik id tech 6 co część poprzednią.
Twórcy gry oddali nam do dyspozycji trzy ustawienia graficzne na konsolach PS4 Pro i Xbox One X. Każde z nich powiązane jest ze skalowaniem rozdzielczości, które może być: wyłączone, włączone lub agresywne.
W tym pierwszym wariancie otrzymamy natywne 4K (na Xbox One X), ale odbije się to poważnym kosztem płynności. W tym przypadku możemy liczyć na przeciętnie około 35 FPS-ów. Nawet świetna interpolacja tego- i zeszłorocznych Samsungów tego nie zamaskuje. Domyślnie włączonym ustawieniem jest dynamiczne skalowanie rozdzielczości (wersja nieagresywna). Jest ono w moim odczuciu całkiem dobrym kompromisem i zapewnia rozdzielczość 1440p na PS4 Pro i Xbox One X. Owszem, zauważalny jest spadek rozdzielczości, co manifestuje się mniejszą ostrością oraz słabszym antyaliasingiem. Jednakże nie oszukujmy się – hiper-kinetyczna akcja Youngblood nie daje zbyt wielu powodów do zatrzymywania się celem podziwiania scenerii. Następują pewne wahania płynności (szczególnie przy orgii laserów), a klatkaż zazwyczaj oscyluje między 50 a 60 FPS. Mimo wszystko jest to ustawienie, które osobiście bym rekomendował.
Agresywne skalowanie zaś przybliża rozgrywkę do 60 FPS, choć nie czyni jej odporną na lekkie spadki. Tutaj najbardziej widać ofiarę złożoną z pikseli w pionie i poziomie. Wzrost wydajności jest tutaj co prawda lekko odczuwalny, ale nie polecałbym wybierać tego ustawienia zamiast domyślnego.
Wyróżniającymi się elementami oprawy są tu efekty cząsteczkowe w tym rozbłyski laserów, wybuchy i płomienie. Bardzo ładna jest tutaj również interakcja światła i cienia, jak również metaliczne refleksy różnych powierzchni wewnątrz budynków przy kontakcie z oświetleniem. Szkoda, że brakuje tutaj HDR-u, gdyż czasami naziści wtapiają się ze swoimi czarnymi mundurami w ciemniejsze elementy scenerii.
Resident Evil 2 | RECENZJA | Xbox One X 4K HDR (analiza)
Platformą, która oferuje najbardziej optymalne wrażenia to PC. Jeśli interesuje nas rozgrywka w 1080p przy wysokich ustawieniach, to wystarczy tutaj nawet starsza karta pokroju NVIDIA GeForce GTX 970 lub 1050Ti do osiągnięcia ponad 60 FPS. 1440p przy najwyższych detalach potrzebuje układów pokroju AMD Radeon RX 590 / GeForce 1070 GTX wzwyż. Z kolei do 4K przy 60 FPS będzie już potrzebna któraś z najnowszych kart NVIDII z serii RTX (2060, 2070, 2080).
Skoro już o tych ostatnich mowa, Youngblood ma szansę dzięki nim stać się najbardziej zaawansowanym technologicznie tytułem na silniku id tech 6. Powraca tutaj wprowadzona najpierw przy The New Colossus technologia NVIDIA Adaptive Shading (NAS), czyli cieniowanie adaptacyjne. Odpowiada ona za selektywne wybieranie, które obszary renderować z wyższą dokładnością i szybkością. Dzięki NAS możemy podwyższyć wydajność gry, ale funkcja ta jest dostępna wyłącznie na kartach o architekturze Turing (czyli NVIDIA GeForce RTX 2000). Na zapowiadany Ray Tracing przyjdzie nam jeszcze jednak poczekać. Oryginalnie miał być dostępny na premierę gry, ale ostatecznie deweloperzy przesunęli w czasie implementację tego rozwiązania. Gdy ostatecznie zostanie ono wprowadzone, powinniśmy móc cieszyć się realistyczniejszymi cieniami, bardziej szczegółowym oświetleniem i jeszcze bardziej naturalnymi refleksami.
Days Gone | RECENZJA | PS4 Pro 4K HDR