Philips POS901F – Testujemy pierwszy OLED z Ambilight i Android TV
Jakość efektu HDR
Test jasności efektu HDR jest bardzo ciekawy, ponieważ znamy już wyniki z wyświetlaczy OLED innych producentów. Czy Philips jest w stanie wyciągnąć więcej? Czy będzie w stanie konkurować z ekranami LCD? Przekonajmy się naszym “życiowym” teście. Więcej w temacie: Jakość efektu HDR, jak ją ocenić? Wprowadzamy własny system testowy!
Wyniki można zinterpretować w następujący sposób (na obecny czas):
- 350 cd/m2 – minimum, by w ogóle było widać, że jest to obraz z efektem HDR
- 351 – 500 cd/m2 – przedział w którym da się odczuć wyższą jasność i większą ilość detali w bielach, ale nie ma jeszcze przepaści względem treści SDR
- 501 – 750cd/m2 – zaczyna się robić przyjemnie, czuć, że obcujemy z nową jakością obrazu
- 751 – 1 000 cd/m2 – efekt HDR wyraźnie odczuwalny, ilość detali w jaskrawych polach jest bardzo duża
- 1 001 – 1 500 cd/m2 – efekt HDR w pełnej krasie, wywołujący efekt WOW
- > 1 500 cd/m2 – pieśń przyszłości, sam czekam na wyświetlacz, który będzie w stanie pokazać efekt HDR w takim wymiarze.
Na syntetyczne planszy testowej, jaką posługuje się m.in. konsorcjum UHD Alliance, Philips był w stanie wygenerować 600cd/m2. Jest to wystarczająca wartość, by uzyskać certyfikat UHD Premium (zaczyna się od 540cd/m2). Ciekawie jednak sytuacja prezentuje się dla wybranych klatek z filmu. Philips trzyma bardziej wyrównaną jasność, co jest dobrą cechą. Nie jest jednak w stanie uzyskać dużo więcej niż 600 nitów. Wobec tego efekty są nieznacznie słabsze niż u głównego konkurenta.
Wyświetlacze OLED nie są (jeszcze) w stanie dostarczyć tak wysokich jasności jak ich konkurencji z segmentu LCD, ale według mnie nie umniejsza im to w dużej mierze. Wyświetlacze organiczne są bowiem dedykowane do oglądania treści w warunkach zaciemnionych, w których źrenice naszych oczu się rozszerzają i uwrażliwiają na światło. Dlatego niższe natężenia światła odbierane będą mocniej, co w sąsiedztwie idealnej czerni także wywoła odpowiedni efekt. Pomimo, że POS901F nie jest w stanie wyświetlić przejść tonalnych powyżej pewnego progu, to kompresuje detale zawarte w filmie o jasnościach przekraczających nawet 2 000 cd/m2 i pozostają one widoczne. Daje to pozytywny efekt wizualny. Jeśli więc spojrzymy szerzej na sprawę jakości obrazu z HDR to szybko dojdziemy do wniosku, że jeśli interesują nas seanse w warunkach kinowych, to OLED jest wyświetlaczem, który załatwia sprawę najlepiej, choć jasnością traci do swoich bezpośrednich rywali.