Recenzja filmu “Skomplikowani” – już w kinach! Granice między zabawą a cierpieniem są tu rozmyte

Już od pierwszej sceny można odczuć, że wchodzimy w świat, w którym granice między zabawą a cierpieniem są rozmyte. To czarna komedia, która nie pozwala widzowi pozostać obojętnym: wywołuje zarówno śmiech, jak i sporo dyskomfortu. Oceniamy film “Skomplikowani”.

• ZOBACZ TEŻ: Liga Mistrzów na Netflix? Nowy rozdział w transmisjach UEFA
  

Film “Skomplikowani” do obejrzenia w polskich kinach. Nasza recenzja!

Film opowiada historię dwojga par. Carey (Kyle Marvin) to miły, pogubiony nauczyciel WF-u, który po zdradzie i żądaniu rozwodu ze strony żony, Ashley (Adria Arjona), szuka pocieszenia u swojego najlepszego przyjaciela, Paula (Michael Angelo Covino) i jego żony Julie (Dakota Johnson). Szybko okazuje się, że Paul i Julie utrzymują otwarty związek – z własnym zestawem reguł, swobodą i nieustannymi eksperymentami. Gdy przewyższające narrację absurdy sięgają zenitu – np. podczas bójki z obcym, gdy Julie rozbija gliniany wazon na głowie przeciwnika – a później, gdy wychodzi na jaw zdrada Careya – zaczynamy zastanawiać się, czy cała ta nowoczesność i „wolność” nie są tylko inną formą bezradności bohaterów wobec własnych uczuć.

Sceny obezwładniająco szczere (a czasem wręcz karykaturalne) pokazują ludzi, którzy nie potrafią dogadać się ze swoimi partnerami i potrzebami. Romans Careya z Julie, starcie dwóch przyjaciół o tę samą kobietę, oraz coraz bardziej skomplikowane konfiguracje romansowo-towarzyskie sprawiają, że trudno nam kibicować komukolwiek. I pewnie taki był zamysł twórców.

Faktem jest, że gra aktorska jest filmie jednym z najmocniejszych punktów. Dakota Johnson świetnie balansuje na granicy liryzmu i ironii; potrafi jednym spojrzeniem zasugerować całą gamę emocji, nawet gdy scenariusz nie daje jej pełnej sprawczości. Kyle Marvin (również współscenarzysta) przekonująco oddaje zagubienie Careya – raz jest rozbrajająco naiwny i zabawny, innym razem autentycznie żałosny. Covino, będąc równocześnie reżyserem i aktorem, nie przekracza granicy autoparodii, ale z humorem pokazuje męskie udręki.

Trzeba przyznać, że ścieżka dźwiękowa wprowadza sporo luzu – jazzowe motywy i fragmenty muzyki lekkiej ścierają się z ciężarem sytuacji. Montaż jest dynamiczny: twórcy lubią płynne przejścia, długie ujęcia i zaskakujące montażowe cięcia, Michael Angelo Covino, po sukcesie „Pod górkę”, wraca do autorskiego kina, czyli eksperymentuje z formą, segmentuje film na pięć rozdziałów, przeskakuje w czasie i igra z naszymi oczekiwaniami. Doceniamy ten formalny komfort: Covino stawia na długie ujęcia, często prowadzone kamerą Steadicam. Widać tu inspiracje stylem komedii lat 70., ale z bardziej raptownym tempem.

Film został nakręcony na taśmie filmowej, nie cyfrowo i to widać. Kolory są ciepłe, obraz pełen faktur i miękkiego ziarna. Dzięki temu, nawet komediowe sceny mają filmowy ciężar i nie przypominają telewizyjnych sitcomów. Jakość dźwięku, czysta, nieprzekombinowana, pozwala na wybrzmienie dialogów. To jednak film nierówny – raz przekomiczny, innym razem odstręczający. Jednak trudno odmówić mu odwagi, wyczucia komizmu i nowatorskiego podejścia do znanych tematów. Czy warto zobaczyć? Jeśli nie odstraszają Was przewrotne komedie o bolesnych sprawach i doceniacie filmową precyzję techniczną, to zdecydowanie tak.

Film “Skomplikowani” można oglądać w polskich kinach.

Zobacz więcej:

• Szukasz idealnego filmu na wieczór? Mamy 3 wyśmienite propozycje od Canal+!
• Nikt nie spodziewał się hiszpańskiej nowości. SkyShowtime ma nowy hit!
• Populary serial z Prime Video dostanie 2. sezon! Sukces „Ballard”
• Polski operator telewizji włączył 3 nowe kanały! W jakich pakietach są dostępne?
• Mroczny film „Internetowy zabójca” z wielką popularnością na Netflix! Warto obejrzeć?

(61)