Home Gry na PC Age of Empires 4 | RECENZJA | Udany powrót jednego z króli gatunków?
Age of Empires 4 | RECENZJA | Udany powrót jednego z króli gatunków?

Age of Empires 4 | RECENZJA | Udany powrót jednego z króli gatunków?

1.16K
0

Age of Empires to seria, która zdefiniowała gatunek RTS’ów. Gatunek ma co prawda wielu króli (seria AoE, Warcraft, Starcraft, Total War, Command and Conquer i kilka innych) ale nie wszyscy „przeżyli”. Nie bez powodu mówiło się, że RTSy w dużej mierze wymarły. Jasne, niektóre serie mają się dobrze pomimo braku nowych części, powstały nowe interesujące tytuły, a nawet całe świetne serie – np. Company of Heroes od studia Relic, czyli twórców recenzowanego przeze mnie Age of Empires 4, ale trzeba przyznać, że pozostałe gatunki mają się znacznie lepiej. Duża w tym zasługa tego, że RTSy nie za bardzo nadają się na konsole i są co do zasady sporo bardziej wymagające czy trudniejsze, a to w teorii nie sprzyja sprzedaży.

Nieco… historii

Age of Empires przeszło absolutnie niesamowitą drogę. Łącznie pojawiły się trzy części gry oraz odrębny tytuł Age of Mythology, który był pierwszym podejściem twórców serii do silnika 3D i przerywników filmowych. I choć Age of Mythology i Age of Empires III wniosły sporo świeżości do gier spod znaku „Age of”, to kultowym klasykiem, do którego niemal każdy fan najchętniej wracał był tytuł Age of Empires II. W 2013 roku doczekał się swojej delikatnie odświeżonej edycji o podtytule „HD Edition”, którą zlecił Microsoft. Dzięki niej można było w końcu pograć a AoE II w lepszej rozdzielczości i sensownych proporcjach ekranu.

Wydanie gry na Steamie dało jej dosłownie drugie życie (drugie z trzech!) ponieważ starzy i nowi gracze ponownie dostali możliwość ogrania nie tylko starych kampanii, ale także z czasem zupełnie nowych dodatków z łącznie kilkunastoma nowymi nacjami i przede wszystkim zanurzyli się na całego w rozgrywkach sieciowych. Microsoft widząc, jak świetnie ma się ten 20-kilkuletni tytuł, zapowiedział reedycje z prawdziwego zdarzenia – Definitive Edition. AoE I w wersji DE okazał się być małym niewypałem (głównie przez koszmarny pathfinding wojaków, który psuł cały gameplay i nie został naprawiony do dzisiaj), ale już druga część doczekała się w 2019 roku znacznie lepszego wydania. Otrzymała wszystkie dodatki z wersji z HD (a było ich sporo), nową kampanie, rozbudowany samouczek dla chcących poprawić swoje umiejętności w rozgrywkach po Sieci a z czasem nawet dwa zupełnie nowe DLC z kilkoma świetnymi kampaniami, kolejnymi nacjami (w tym Polaków!) i unikalny tryb kooperacyjny. Efekt? Dzień w dzień dziesiątki tysięcy graczy jednocześnie gra w AoE II: DE na samym tylko Steamie.

Age_of_Empires_4_Recenzja_1

Niezwykły sukces obu reedycji „dwójki” wystarczył, żeby Microsoft zrozumiał, że gracze przyjmą z otwartymi rękami część czwartą, którą zlecił studiu Relic Entertainment. To starzy wyjadacze odpowiadający za największe hity z gatunku strategii czasu rzeczywistego czyli serie Company of Heroes i Warhammer 40,000. 28 października 2021 – po 16 latach od wydania Age of Empires III doczekaliśmy się premiery najnowszej odsłony i choć nie obyło się bez kilku wad, to mogę śmiało stwierdzić, że Relic podołał zadaniu.

Jakie jest Age of Empires 4?

Nie dziwię się, że twórcy poszli w pewnym sensie tą bezpieczną drogą i Age of Empires 4 w swojej naturze i gameplayem najbardziej przypomina „dwójkę”, która odniosła największy sukces. Nie mamy tu więc szlaków handlowych, systemu kart, odkrywców, ogromu jednostek z bronią palną czy artylerii z trzeciej części. Na pierwszy rzut oka to po prostu Age of Empires II w nowej oprawie graficznej, czyli klasyczna rozbudowa tych samych budowli, tworzenie dokładnie tych samych jednostek, zbieranie relikwii i owiec rozsianych po mapie i niemal te same warunki zwycięstwa – m.in. podbicie wroga czy wybudowanie cudu. Nawet część kampanii traktuje (przynajmniej fragmentami) o tych samych wydarzeniach historycznych, co w drugiej części. I chociaż „core” rozgrywki jest ten sam, to różnic jest mnóstwo.

Age_of_Empires_4_Recenzja_2

Widać też, że choć czwórka wzorowana jest przede wszystkim na drugiej części, to najnowsza odsłona sporo pomysłów zapożycza z trzeciej odsłony a nawet Age of Mythology i… Twierdzy czy Company of Heroes. Zapożycza i odpowiednio przerabia, żeby zachować unikalny charakter.

Age of Empires 4 czerpie garściami z dobytku poprzedniczek

Przykłady? Przechodząc do nowej ery musimy wybudować „Landmark”, czyli unikatowy budynek, który daje nam np. bonusy ekonomiczne, albo zachowuje się jak zamek czy rynek. Każda nacja ma swoje własne Landmarki, co daje aż 41 najróżniejszych nowych budowli z różnymi strategicznymi bonusami. Podczas awansowania do kolejnej ery za każdym razem wybieramy jeden z kilku Landmarków w zależności od tego, czego w danym momencie potrzebujemy najbardziej. Te bonusy przypominają nieco rozwiązanie znane z Age of Mythology i trzeciej części, z tą różnicą tutaj mamy jeszcze budowlę do postawienia.

Age_of_Empires_4_Recenzja_3

Jedna z 8 podstawowych nacji, Mongołowie, jest koczownicza. Oznacza to, że prawie każdy budynek (oprócz np. wieży strażniczej) można niemal w dowolnym momencie przenieść. W ten sposób możemy przemieścić całą bazę w lepszą lokalizację obfitą w surowce, zaatakować wroga z nieznanego mu miejsca i nie marnować surowców na budowanie kolejnych kopalni czy tartaków. Przypomina to nieco rozwiązanie nordyckiej nacji z Age of Mythology i ich mobilne wozy z wołami. Zwiększona mobilność Mongołów wiąże się jednak z tym, że nie mogą oni budować murów, jak niegdyś Hunowie w Age of Empires 2, co jest ewidentnym przykładem na zadbanie ze strony twórców o balans w rozgrywkach sieciowych. Mongołowie nie mogą też produkować farm, więc korzystają ze specjalnych namiotów automatycznie „produkujących” owce. To podobne rozwiązanie do budowli „Livestock Pen” z Age of Empires 3.

Age_of_Empires_4_Recenzja_4

I ponownie – podobnie jak w trzeciej części – dostęp do unikalnych jednostek mamy niekiedy już od II ery. Angielscy łucznicy z długimi łukami czy specjalni konni łucznicy Mongołów są dostępni dość wcześnie w zwykłych budynkach wojskowych, a nie dopiero po wybudowaniu zamku. To sprawia, że rozgrywka jest bardziej zróżnicowana i dynamiczna.

Z kolei relikwie wzorem Age of Mythology czy niektórych nowych nacji z DLC dodanych po latach do Age of Empires 2 potrafią dawać teraz konkretne bonusy, np. stały dopływ surowców albo dodatkową umiejętność kapłana.

Garść nowości

Jeszcze inne różnice wywodzą się z nowych pomysłów, które według mnie są genialne w swojej prostocie i jednocześnie mają niemały wpływ na rozgrywkę zarówno w singlu, jak i po Sieci. Weźmy takiego dzika – w Age of Empires 2 stanowił niezłe wczesne źródło pożywienia, które wystarczyło zwabić do bazy. Teraz dzik jest, jak na dzika przystało, konkretnym zabijaką. Posłanie na niego blisko 10 wieśniaków z łukami oznacza gigantyczne straty w jednostkach. Mało tego, nie można go zwabić do centrum miasta i wspomóc się strzałami z fortyfikacji – dzik wróci do swojego oryginalnego miejsca i zregeneruje zdrowie. Potrzeba znacznie więcej wieśniaków, ale nagroda jest spora, bo dzik to źródło aż 1200 jednostek jedzenia a jego ciało (podobnie jak innych zwierząt) od teraz może przenieść w bezpieczniejszą lokację skaut. Mało tego – owce teraz automatycznie lgną do naszego początkowego konnego odkrywcy, który może szybko zebrać okoliczną zwierzynę i zaprowadzić ją np. do najbliższego młyna czy centrum miasta.

Age_of_Empires_4_Recenzja_5

W grze pojawił się też nowy warunek zwycięstwa – podbój świętych miejsc. Wystarczy wysłać kapłanów i zająć odpowiednie punkty na mapie i po 10 minutach zwycięstwo jest nasze. To wymusza na przeciwniku nowe działania, nie może się okopać ot tak i w spokoju budować sobie armię.

Doki automatycznie naprawiają statki, kutry rybackie mogą naprawiać statki wojenne, niektóre budynki dają obszarowe bonusy ekonomiczne lub wojskowe (co powoduje teraz, że nie wypada stawiać konkretnych budynków byle gdzie i trzeba to nieco taktycznie rozplanować), budowle gdy są niszczone to na koniec swojego „żywota” płoną i bez naprawy samoistnie się rozpadną, stawiane struktury automatycznie generują drogi i ornamenty, a mury nie są już tylko prostym opóźniaczem armii, w których wystarczy zrobić malutką wyrwę, przez którą szybko przejdzie 100 słoni bojowych, 5 trebuszy i armia konnych jednostek.

Age_of_Empires_4_Recenzja_6

Kamienne mury to konkretna barykada, na której można rozstawić swoje wojsko niczym w Twierdzy i tak samo jak w Twierdzy nasłać na nie odpowiednią jednostkę umożliwiającą szybki desant np. mieczników do pozbycia się broniących łuczników.

Pozostając w temacie jednostek – bohaterowie kampanii potrafią aktywować czasowe bonusy dla okolicznej armii, niektórzy kawalerzyści mogą skorzystać z możliwości tratowania, brytyjscy łucznicy są w stanie szybko wybudować małe drewniane barykady a mongolska unikalna jednostka konna potrafi strzelać z łuku w biegu, co oddaje realia historyczne nawet lepiej niż ta sama jednostka w Age of Empires 2 i wymusza zupełnie nowe taktyki na przeciwnikach. Można nawet chować swoje wojsko w lasach i napadać na armie, choć jak dotąd nie udało mi się jeszcze zauważyć, żeby ktoś korzystał z tej funkcji w rozgrywkach sieciowych.

Age_of_Empires_4_Recenzja_7

Bardzo mi się też podoba sztuczna inteligencja w grze. Może i nie zawsze przeciwnicy nią błyszczą, ale niezwykle doceniam to, że np. wieśniacy uciekają przed wrogimi jednostkami jak tylko zaczną się zbliżać, a nie dopiero jak zaczną być atakowani, jak w poprzednich częściach czy innych RTSach.

Age_of_Empires_4_Recenzja_8

Przeciwnik nie jest głupi i nie da się „wciągnąć” w pułapkę zrobioną z kuszników, których bełty w czwartej części masakrują ciężkozbrojnych. Dogonią „przynętę” ale odpuszczą, gdy ta zacznie się wycofywać. Bo po co tracić głupio jednostki? Widać wyraźnie, że zachowanie wrogów jest inspirowane tym, jak wyglądają rozgrywki sieciowe, gdzie wrogie armie potrafią straszyć się nawzajem albo jedynie zaczepiać. No i w końcu pojedyncze jednostki mogą z łatwością przedostać się przez gęstą formację złożoną z kilkudziesięciu żołnierzy.

Age_of_Empires_4_Recenzja_9

Całkiem sprawnie też działa system widoku danej jednostki, który może być ograniczony przez wzgórza, lasy czy struktury – koniec szyciem z łuku czy kuszy przez dowolny obiekt do wrogów. Doceniam też naprawdę sensowny pathfinding.

Oprócz nowości są także poważne braki i drobne wady

Niestety nie obyło się bez kastracji Age of Empires 4 z różnych elementów, funkcji czy trybów. W porównaniu do drugiej części można wręcz pomyśleć, że 8 nacji to skandalicznie mało. Jasne, mierzenie się z kilkudziesięcioletnim dorobkiem Age of Empires 2 to jakby nie patrzeć naprawdę nierówna walka, ale pewien niesmak budzi ogólny brak różnorodności. Żeby była jasność – każda z 8 podstawowych nacji bardzo się od siebie różni. Jednostkami, budynkami, bonusami, ograniczeniami czy wręcz sposobem rozgrywki i to wszystko ma ogromny wpływ na to, jak wyglądają później starcia, szczególnie te sieciowe. Mimo wszystko nawet podstawowa wersja Age of Empires 2 bez dodatków miała więcej nacji. Pośród tych dostępnych (Abbasid Dynasty, Chinese, Delhi Sultanate, French, English, Holy Roman Empire, Mongols, Rus) ewidentnie brakuje Wikingów, Saracenów, Azteków, Hiszpanów czy Japończyków.

Age_of_Empires_4_Recenzja_10a

To przekłada się później na kampanie, w których najczęściej walczymy z tą samą nacją (wojna domowa) albo jednym głównym wrogiem (np. Anglicy-Francuzi). Zapomnijcie więc o wielkich wyprawach po kontynentach niczym w kampanii Fryderyka Barbarossy, gdzie gracz przez raptem kilka misji napotykał na swojej drodze Polaków, Burgundczyków, Saracenów czy Turków. Pod tym względem kampanie w Age of Empires 4 mogą się wydawać mało różnorodne. Szczególnie, że część misji jest do siebie podobnych (obrona osady do przybycia wsparcia) i nie pomaga też fakt, że pod względem grafiki też bywa monotonnie.

Age_of_Empires_4_Recenzja_10

Nie opłaca się też w ogóle eksplorować map podczas misji – najczęściej nie natrafimy w jej nieodkrytych częściach ani na ciekawe oazy, osady, zagubione jednostki innych nacji, piękne jeziora, pola bitew czy szczątki splądrowanych osad, jak to miało miejsce w poprzednich częściach. Pierwsze dwie kampanie Anglików i Francuzów to głównie lasy i pola. Nawet atak na zamek w Dover znajdujący się tuż przy malowniczych klifach wygląda podobnie do reszty misji. Wygląda to trochę tak, jakby twórcy bardzo chcieli, żebyśmy skoncentrowali się na jedynych i głównych celach danej misji (np. idź zaatakuj dwa obozy wroga), a za chęć eksploracji jesteśmy karani. Kolejne i ostatnie dwie kampanie (tak, są tylko 4 kampanie z 8 dostępnych nacji) Mongołów i Rusów wypadają pod tym względem lepiej dzięki stepom i zaśnieżonym mapom, ale to wciąż za mało żeby poprawić brak poczucia różnorodności w grze.

Age_of_Empires_4_Recenzja_11

Zabrakło też edytora map, scenariuszy i wsparcia dla modów, ale widać po wyłączonych elementach w menu, że one się pojawią, choć zapewne nie wcześniej niż w przyszłym roku. Jednak najpoważniejszy zarzut mam do faktu, że gra nie wspiera języka polskiego. Ja wiem, że tej serii prawie nigdy nie było po drodze z naszym językiem, ale przecież dosłownie kilka miesięcy temu Age of Empires 2: Definitive Edition po tak wielu latach doczekało się polskiej nacji i przy okazji pełnej kinowej polonizacji (w tym wszystkich kilkudziesięciu nacji, kampanii, opisów drzewka technologii i całej reszty). To bardzo dziwna decyzja ze strony Microsoftu i tym większa szkoda, bo teraz polskie napisy przydałyby się jak nigdy.

Age_of_Empires_4_Recenzja_12

W mojej ocenie UI choć jest przyjemne dla oka i czytelne, to niektóre jego elementy zasłaniają za dużo tego, co się dzieje na ekranie (chociażby cele potyczek w potyczkach dla pojedynczego gracza). No i przydałaby się też opcja mocniejszego oddalenia kamery bo momentami przy większych bitwach czy osadach ewidentnie widać za mało mapy.

Doskonały gameplay i fenomenalne przerywniki dokumentalne

Kampanii jest mało i są momentami mało różnorodne, ale samych misji jest dość sporo (ok. 40) i wciągają jak diabli. Nacji na start jest tylko 8, ale czuć włożony nakład pracy w to, żeby grało się nimi wyraźnie inaczej i zawsze ciekawie. Graficznie bywa nudno i nieporywająco, ale dzięki temu grę powinno się udać uruchomić na słabszych komputerach, na czym Relicowi otwarcie zależało z uwagi na główną bazę graczy dotychczasowych części. Tam gdzie grafika „nie dowozi”, gra nadrabia naprawdę jakościowymi animacjami jednostek, koni, dzikiej zwierzyny, budynków czy wody. Raz nawet goniłem armią uciekinierów przeciwnika, a ci podczas ucieczki odwracali się dodając pogoni dramaturgii. Takie smaczki sprawiają, że czuć, że to jednak jakościowa produkcja.

Age_of_Empires_4_Recenzja_13

Z kolei muzyka należy do kategorii „nie zapada w pamięci, ale i przyjemnie nie przeszkadza”. Troszkę szkoda, bo taka Twierdza pokazała, że można to zrobić z klasą. Jednocześnie dźwięki wyboru budynków, oręża, okrzyki wojaków (w tym te same, znane z Age of Empires 2), ostrzeżenia czy powiadomienia stoją na absolutnie najwyższym poziomie. Mało tego, genialną robotę robi tu efekt, gdzie np. słychać okrzyki wieśniaków z echem, z oddali, gdzieś z pustego dziedzińca, bo akurat przesuwamy mapę albo wybieramy widok z okolicznego wzgórza. To daje poczucie realistycznego odbioru dźwięków z oddali, bliska czy gdzieś między murami zamku.

Age_of_Empires_4_Recenzja_14

Gameplay to w dużym skrócie stary dobry „Age of” z nowymi mechanikami. W Age of Empires 4 gra się doskonale i już wiem, że po kampaniach będę jeszcze setki godzin spędzał w trybie dla pojedynczego gracza na losowych mapach i pewnie skuszę się na rozgrywki sieciowe, które teraz wyglądają niezwykle imponująco. Gorąco polecam zerknąć na kilka potyczek lepszych graczy na YouTube z dobrym komentatorem – nie spodziewałem się, że mogą być tak emocjonujące. Relic zadbał wszystkimi nowymi mechanikami o to, żeby mecze online oglądało się naprawdę przyjemnie – już nie mogę się doczekać pierwszych poważniejszych turniejów. Mam też nadzieję, że studio zgodnie ze swoją obietnicą będzie wspierać ten tytuł, który ma gigantyczny potencjał i doczekamy się wielu jakościowych rozszerzeń.

Age_of_Empires_4_Recenzja_15a

Fenomenalne są też odblokowywane po każdej misji przerywniki filmowe będące mini dokumentami historycznymi realizowanymi z dużym rozmachem i świetną narratorką, nieco w stylu Top Gear, np. traktujące o tym jak tworzy się mongolski łuk i w czym tkwi jego siła. Dowiemy się też jak i czym malowano wnętrza zamków, dlaczego ciężkozbrojni rycerze ruszali na bitwy z kilkoma końmi albo jak wygląda proces tworzenia kolczugi. Świetne jest to, że każdy film traktuje o tym, o czym akurat była dana misja.

Na tym samym poziomie realizowane są przerywniki filmowe będące wstępem czy zakończeniem do danej misji opowiadające o tym, co się działo, dlaczego ktoś kogoś zaatakował i gdzie. Doskonale wyglądają szczególnie te fragmenty, gdzie na zamki czy pola bitwy nakręcone w obecnych czasach nałożone zostały animacje wojska czy rysy budowli z czasów średniowiecznych.

Age_of_Empires_4_Recenzja_16

Tym bardziej szkoda, że nie ma języka polskiego, bo filmów nie da się nawet zapauzować – można je jedynie obejrzeć ponownie z menu każdej misji. Tak czy inaczej wartość edukacyjna Age of Empires 4 przebija pod tym względem znane z tej cechy wszystkie poprzednie części, wielki szacunek za ten element!

Age_of_Empires_4_Recenzja_17

Podsumowanie

Age of Empires 4 mógłby być większy, nieco ładniejszy i bardziej różnorodny. Mimo to efekt końcowy jest niezwykle udany – produkcja broni się fantastycznym gameplayem, świeżymi pomysłami i ogromnym potencjałem sieciowym. Mam nadzieję, że wraz przyszłymi rozszerzeniami i oddaniem w ręce graczy narzędzi moderskich czy edytora scenariuszy, gra zyska wszystko to, czego zabrakło na starcie. Już teraz natomiast oferuje mnóstwo świetnej zabawy (i w sumie porządną lekcję historii), którą fani serii mają zagwarantowaną. Dużo wskazuje też na to, że Age of Empires 4 przyciągnie do serii nowych graczy, szczególnie że gra(a także poprzednie części) jest dostępna od dnia premiery w ramach Game Passa Microsoftu. Jeszcze nigdy jeszcze nie było tak łatwo zostać fanem Age of Empires.

PLUSY:

  • Wciągający i świeży gameplay
  • Doskonałe przerywniki filmowe
  • Naprawdę przemyślane różnice między nacjami
  • Mnóstwo rozrywki dla pojedynczego gracza
  • Ogromny potencjał sieciowy
  • Udźwiękowienie
  • Brak bugów
  • Przyzwoita optymalizacja

MINUSY:

  • Mała różnorodność świata w grze
  • Stosunkowo mało nacji
  • Brak języka polskiego
  • Brak edytora map, scenariuszy, narzędzi moderskich na starcie
  • Dość wolne wczytywanie misji i stanów zapisów gry

Ocena gry: 8/10

Kopię do recenzji dostarczył Microsoft Polska.

Premiera Age of Empires 4 nastąpiła 28 października 2021 roku.

Dostępność gry Age of Empires 4
Age of Empires 4 PC 219 zł

magicLinks_2_1


Więcej na temat konsol i gier:

(1156)

0 0 głos
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x