Home Gry na PC Horizon Forbidden West zawitał na pecety – warto było czekać! Recenzja na najwyższych ustawieniach
Horizon Forbidden West zawitał na pecety – warto było czekać! Recenzja na najwyższych ustawieniach

Horizon Forbidden West zawitał na pecety – warto było czekać! Recenzja na najwyższych ustawieniach

177
0

Seria Horizon to jedna z najważniejszych serii gier wydawanych przez Sony na konsole PlayStation. Oczarowuje swoim rozbudowanym światem, mechanikami walki i niesamowitą wręcz oprawą graficzną, która robiła ogromne wrażenie już przy okazji pierwszej części. Forbidden West podnosi poprzeczkę wyżej, a teraz gracze komputerowi mogą się nią cieszyć dzięki wydanej na PC Edycji Kompletnej, która obejmuje także dodatek Burning Shores.

Recenzja gry Horizon Forbidden West na PC

Niemal równo rok przed wydanym na PC sequelem do Horizon debiutowało owiane złą sławą The Last of Us Part I Remake na PC, gdzie jednym z większych problemów gry było horrendalnie długie budowanie shaderów w menu głównym gry. Nie dość, że potrafiło trwać godzinami, to jeszcze wystarczył update gry, sterowników karty graficznej, albo zmiana ustawień i co uruchomienie gra raczyła nas kolejnym ekranem budowania shaderów. Dużym problemem była również optymalizacja, dlatego nie ma się co dziwić, że grający na blaszakach zaczęli z pewną dozą nieufności podchodzić do nowo wydawanych gier na PC przez Sony. Na szczęście tytuły takie jak Returnal czy Helldivers 2 już nie miały takich problemów.

Możemy też śmiało powiedzieć, że Horizon Forbidden West także dołączyło do tego bardziej szczęśliwego i udanego grona gier. Horizon poprosił na wstępie o aktualizację sterowników mojego GeForce’a RTX 4080, po czym budowa shaderów odbyła się tylko raz i już można było grać. Obyło się bez żadnych problemów, spadków klatkarzu, zrywaniem animacji czy błędów wyrzucających mnie do pulpitu. Całość działała szalenie stabilnie przez dobrych kilkadziesiąt godzin gry, które mam już za sobą.

Oczywiście gra na PC wygląda obłędnie. Jest niezwykle responsywna, bogata w detale i pozwala na zmiany całej gamy ustawień, dzięki której sprawimy, że Horizon wygląda jeszcze lepiej, albo wyciąga jeszcze więcej klatek na sekundę.

„Stworzone z myślą o PC”

Ponownie – jak to przy portach gier ekskluzywnych Sony – deweloperzy chwalą się, jak to nie dostosowali swojego produktu do graczy PC. Obiecano najlepszą jakość, możliwość zmiany mnóstwa ustawień graficznych, obsługę wysokich rozdzielczości, ultraszerokich monitorów, wsparcie kontrolerów DualSense (wyłącznie przewodowo) i co najważniejsze technologii AMD FSR 2.2 i NVIDIA DLSS 3 (wraz z zmniejszającym opóźnienie NVIDIA Reflex), Intel XeSS oraz ulepszeniami obrazu NVIDIA DLAA.

Nie zapomniano też o graczach korzystających z matryc o proporcjach 16:10 i postarano się o porządny tryb fotograficzny, którego aż chce się używać w grze z tak pięknymi widokami.

Na co można narzekać?

Na pewno nie na samą grę, która jest przykładem świetnego sequelu. Dostajemy więcej tego samego w sprawdzonej formule otwartego świata – nowych wrogów, krainy, kultury, rodzaje starć i przede wszystkim nowe, wciągające tło fabularne. Horizon Forbidden West po dziś dzień trzyma naprawdę wysoki poziom, a jeśli szukacie recenzji tego tytułu, to zapraszamy do naszej – z wersji na PlayStation z 2022 roku.

Jest dosłownie kilka bzdur, na które można zwrócić uwagę i wytknąć ekipie portującej grę, ale są to naprawdę błahostki. Najnowszy Horizon jest bowiem świetnie zoptymalizowany i działa bardzo dobrze na platformach z różnych półek cenowych. Ba, efekty wprowadzanych w menu ustawień zmian graficznych można oglądać „na żywo” tam, gdzie akurat zapauzujemy grę. Na co więc można ponarzekać?

Największym problemem hardkowrowych pececiarzy może być fakt, że gra wygląda w zasadzie tak samo, jak na konsolach. Nie uświadczymy tu Ray Tracingu, a nieco lepsza jakość tekstur czy widoczność dalszych obiektów może ich nie zadowalać. W mojej ocenie ulepszenia, ani nawet RT nie są tej grze potrzebne.

Na pewno sterowanie wymaga pewnego opanowania, gdy decydujemy się na grę klawiaturą i myszką. Horizon Forbidden West jest pod tym względem szalenie rozbudowana i wypada nauczyć się szeregu combosów, skrótów od rozstawiania pułapek, wytwarzania przedmiotów w locie, skanowania okolicy czy wrogów, korzystania z licznych broni i akcesoriów. Jest tego naprawdę dużo i mimo, że pad ma mniej przycisków, to system łączenia funkcji pod kilkoma kliknięciami guzików sprawdza tam się lepiej. No, ale za to celowanie w zwolnionym tempie z łuku w 140 kl./s. za pomocą responsywnej i wygodnej myszki to po prostu coś, co nie ma sobie równych.

W zasadzie moją największą bolączką było to, że Aloy bardzo lubi się rzucać na boki (coś na zasadzie robienia uników) przy szybkim wciśnięciu jednego z klawiszy sterowania WASD. Zdarzyło mi się kilka razy omyłkowo spadać w lokacjach- zagadkach z licznym wspinaniem tylko dlatego, że gra odczytywała np. moje zatrzymanie się i powtórne podejmowanie kroków głównej bohaterki właśnie jako unik. Najlepiej na skraju skarpy, jakiejś platformy albo szczycie góry.

Tymczasem na Legionie Go i laptopie z RTX 3060…

Sprawdziliśmy Horizon Forbidden West Edycję kompletną na kilku pecetach. Na laptopie z grafiką NVIDIA RTX 3060 przy rozdzielczości 2,5K i wysokich ustawieniach z włączoną obsługą DLSS 2 bez problemu dało się wyciągnąć okolice 100-130 klatek, w zależności od lokacji i liczby przeciwników. To świetny wynik.

W przypadku PC-konsoli Legiona Go z AMD Ryzen™ Z1 Extreme konieczne było korzystanie z rozdzielczości 1280×800, skalowania FSR 2 i ustawień średnio-wysokich. Gra wówczas nie wygląda już tak imponująco, ale jest grywalna, czytelna i działa wówczas w 40-50 kl./s., co samo w sobie jest jednak godne podziwu.

Podsumowanie

Nie pozostaje nam napisać nic innego, jak „brać i grać”! Bo to świetna gra i jeszcze lepszy port. Oczywiście jeżeli ktoś nie miał jeszcze styczności z serią, to cały czas jest dostępna pierwsza część na PC za dosłownie kilkadziesiąt złotych i warto od niej zacząć. Jeżeli jednak Zero Dawn macie już za sobą i gra Wam się podobała, to Edycja Kompletna Horizon Forbidden West na PC jest pozycją absolutnie obowiązkową.

Ocena portu na PC: 10/10

Kopię do recenzji dostarczył nam dystrybutor gry w Polsce: Sony Interactive Entertainment Polska.
Zrzuty ekranu z gry w niniejszej recenzji pochodzą z PC na najwyższych ustawieniach graficznych.
Premiera Forbidden West miała miejsce 18 lutego 2022 roku. Wersja na PC (Edycja Kompletna): 21 marca 2024 roku.

Graliśmy w Horizon Forbidden West - spektakularna graficznie kontynuacja hitu na PS5! Piękniej się (jeszcze) nie da?

 


Gry i konsole – przeczytaj więcej:

(177)

0 0 głos
Article Rating
PC Maniak Od dziecka zafascynowany komputerami wszelkiej maści! Wytrawny Amigowiec. Obecnie testuje na portalu sprzęt PC oraz gry na najnowszych kartach graficznych.
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x