Przystępny telewizor dla każdego – test i recenzja Sony X75WL
Testy szczegółowe
Wszystkie kalibracje w naszych testach wykonywane są za pomocą oprogramowania Calman firmy Portrait Displays. |
Tryb fabryczny “Kinowy” SDR
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw standardowych | 2,1 | maksymalna | 4,7 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 1,8 | maksymalna | 5,4 |
Średnia deltaE palety szarości | 1,6 | maksymalna | 1,9 |
Profesjonalna kalibracja Sony X75WL SDR
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw standardowych | 1,4 | maksymalna | 4,5 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 1,2 | maksymalna | 3,2 |
Średnia deltaE palety szarości | 0,7 | maksymalna | 2,0 |
Sony X75WL w odróżnieniu od modeli pozycjonowanych wyżej nie jest wyposażony w tryb “Imax Enhanced”. Dlatego też sprawdziliśmy, który tryb fabryczny jest najbliżej wartości referencyjnych. Okazał się, nim być tryb “Kinowy”. Jednakże bez niespodzianek tryb ten był daleki od ukazania wizji reżyserskiej. Złożyło się na to kilka czynników. Pierwszym z nich była gamma, która w ciemnych scenach za mocno rozjaśniała obraz, pozbawiając go jeszcze bardziej kontrastu, a w części za mocno go ściemniała co doprowadzało do zaburzonej reprodukcji w jasnych partiach obrazu. Drugim z nich był balans bieli. Co prawda tym razem nie dominował kolor niebieski, jednak zamiast niego pojawiła się dominanta barwy czerwonej. Odznaczała się głównie na kolorach skóry, które nabierały nienaturalnego zaczerwienienia. Całościowo obraz wpadał również w nienaturalnie za ciepłą barwę. Na szczęście od lat Sony udostępnia szeroki wachlarz narzędzi pozwalający na szczegółową kalibrację ekranu. Do dyspozycji znajdziemy rozbudowany system zarządzania barwami, a także 0 i 20 punktową regulację skali szarości. Dzięki przeprowadzonej kalibracji udało nam się pozbyć dwóch istotnych mankamentów. Chodzi oczywiście o balans bieli oraz gammę. Dzięki korekcie pierwszego z nich obraz odzyskał swoją naturalną tonalność i odcienie. Widać to szczególnie na twarzach oraz na bieli. Odpowiednio wymodelowana gamma utrzymuje odpowiednią jasność i kontrastowość telewizora. Warto jednak zauważyć, że mimo wszelkich starań błędy maksymalne telewizora są dość spore. Spowodowane jest to dwoma czynnikami, maksymalną jasnością oraz użycia luminoforów PFS/KFS. Niemniej jednak po korekcie mankamentów, treści SDR będą cieszyć oko – szczególnie patrząc na cenę jaką trzeba zapłacić za testowany telewizor Sony.Zamów profesjonalną kalibrację TV (w całej Polsce)
Kontrast i czerń
Sony X75WL wyposażony został w matrycę IPS. Panel ten nie zapewnia najwyższego kontrastu, jednakże może pochwalić się bardzo dobrymi kątami widzenia. Panel nie został wyposażony w zaawansowany system lokalnego wygaszania. Wykorzystano jednak podświetlenie bezpośrednie (Direct Led), które zazwyczaj zapewnia zdecydowanie bardziej równomierne rozłożenie jasności. Sprawdźmy jednak, jak przedkłada się to na wyniki.
Patrząc na specyfikację samej matrycy i systemu jej podświetlenia wyniki raczej nie zaskakują. Telewizor nie pokaże nam bardzo głębokiej czerni, jednakże nie został on stworzony z myślą o rekordowych wynikach. Jest to urządzenie do zastosowania domowego, jako element tła, które umila czas w gronie najbliższych. I właśnie w tej kwestii sprawdzi się bardzo dobrze. Każda osoba niezależenie od umiejscowienia będzie mogła swobodnie oglądać treści.
Jakość efektu HDR
Jeśli przeglądasz stronę na urządzeniu mobilnym, możesz przesuwać tabelę w lewo/prawo.
Wyniki można zinterpretować w następujący sposób (na obecny czas):
- 350 cd/m2 – minimum, by w ogóle było widać, że jest to obraz z efektem HDR
- 351 – 500 cd/m2 – przedział w którym da się odczuć wyższą jasność i większą ilość detali w bielach, ale nie ma jeszcze przepaści względem treści SDR
- 501 – 750cd/m2 – zaczyna się robić przyjemnie, czuć, że obcujemy z nową jakością obrazu
- 751 – 1 000 cd/m2 – efekt HDR wyraźnie odczuwalny, ilość detali w jaskrawych polach jest bardzo duża
- 1 001 – 1 500 cd/m2 – efekt HDR w pełnej krasie, wywołujący efekt WOW
- > 1 500 cd/m2 – pieśń przyszłości, sam czekam na wyświetlacz, który będzie w stanie pokazać efekt HDR w takim wymiarze.
Sony X75WL dostarcza dość typowych wyników w HDR dla tego typu matrycy oraz systemu podświetlenia. Jest to poziom wejściowy, by odczuć jakikolwiek efekt wyższej jasności. Na szczęście producent wyposażył swój odbiornik w Dolby Vision, który skutecznie poprawi odbiór treści HDR pomimo jasności telewizora. Obecnie szeroka część serwisów VOD wspiera ten standard. Treści Dolby Vision znajdziemy obecnie na takich platformach, jak: Netflix, HBO Max, Prime Video, Disney+ czy Apple TV, a więc na tych największych i najpopularniejszych. Tak prezentuje się odbiór bardzo wymagającej sceny w HDR10 oraz Dolby Vision:
Jak widać technologia ta ratuje sporo detali w bielach, które zanikały podczas oglądania w standardowym formacie HDR10. Jest to szczególnie zauważalne podczas gdy mamy do czynienia z telewizorem, który ma za słabe osiągi do poprawnego wyświetlenia treści HDR. Dodatkowo obraz jest jaśniejszy niż w HDR10.
Odwzorowanie obrazu z szeroką paletą barw (Rec 2020/DCI)
Tryb fabryczny “Kinowy” HDR
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw standardowych | 13,0 | maksymalna | 19,1 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 7,2 | maksymalna | 16,4 |
Średnia deltaE palety szarości | 4,6 | maksymalna | 7,5 |
Profesjonalna kalibracja Sony X75WL HDR
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw standardowych | 2,0 | maksymalna | 7,4 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 1,5 | maksymalna | 4,9 |
Średnia deltaE palety szarości | 0,8 | maksymalna | 2,2 |
W tym miejscu warto wspomnieć, że w treściach HDR wykres gamma jest zastępowany przez jego odpowiednik – EOTF, który pokazuje, na ile poprawnie telewizor oddaje poszczególny poziomy jasności. Jak widzimy na powyższych wykresach testowany Sony X75WL posiadał poważne błędy w kwestii odwzorowania barw. Te osiągały wartości nawet 13, a maksymalnie astronomiczne 19,1. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy to balans bieli i dominacja koloru czerwonego w nim. Wynikiem tego mankamentu było zażółcenie obrazu oraz nienaturalne zaczerwienione twarze. Drugim mankamentem była wspomniana wcześniej krzywa. Do wartości w okolicach 50 obraz był za mocno rozjaśniony, by w wartościach w przedziale 55-90 ściemniać się. Innymi słowy, w części scen mieliśmy podbicie jasności obrazu, by w kolejnych mieć jego niedoświetlenie. Na szczęście Sony jak zawsze udostępnia zaawansowane narzędzia do kalibracji, takie jak 2 i 20 punktowa regulacja skali szarości oraz zaawansowany system zarządzania barwami. Jak widać, krzywa EOTF co prawda, nie wygląda idealnie, aczkolwiek nie jest to mocno dokuczliwe. Niestety wynik kalibracji uzależniony jest od konkretnej sztuki dlatego balans bieli nie mógł ulec większej poprawnie niż jest to widoczne. Mimo wytężonych działań maksymalna luminacja telewizora oraz niskie pokrycie standardów DCI-P3 i REC. 2020 nie pozwoliły na uzyskanie bardzo dobrej reprodukcji barw.
oglądałem ten model w wersji, wyraźny DSE na bank będzie wyłazić w transmisjach sportowych jak piłka nozna czy hokej, przed zakupem lepiej sobie sprawdźcie żeby nie dymać z powrotem….
Co to DSE?
dirty screen efect, na jasnych w miarę jednolitych obrazach zwłaszcza w ruchu wyraźne ślady na matrycy jakbyś miał na niej małe/duże brudne plamy, będzie widać zwłaszcza na sporcie (piłka, hokej, itp) ale również w programach i w części scen filmowych. model który ja oglądałem jak dla mnie nie do przyjęcia, zbyt wiele tego było…
Kiedy test Samsung QN95C albo S95C ?