
Maciej Kawulski nie zwalnia tempa w swojej misji odświeżenia jednej z najbardziej kultowych historii polskiej literatury dziecięcej. Po głośnej premierze filmu „Akademia pana Kleksa” z Tomaszem Kotem w roli ekscentrycznego profesora reżyser szybko przystąpił do kontynuacji. „Kleks i wynalazek Filipa Golarza” zadebiutował w kinach na początku 2024 roku, jednak nie powtórzył spektakularnego sukcesu swojego poprzednika. Mimo to produkcja wzbudziła spore zainteresowanie. Dziś trafia na platformę Netflix, gdzie może zyskać drugie życie.
„Kleks i wynalazek Filipa Golarza” już na Netflix. Czy film podbije serca widzów platformy?
„Kleks i wynalazek Filipa Golarza” – podobnie jak pierwsza część – spotkał się z mieszanym odbiorem. Krytycy zarzucali produkcji nadmiar efektów specjalnych i zbyt szybkie tempo narracji, ale nie brakowało też pochwał za kreatywne podejście do klasycznej historii oraz odważne wizualne eksperymenty. Film ewidentnie skierowany jest do młodszej widowni, jednak dorosłym widzom również może dostarczyć sporo rozrywki – zwłaszcza tym, którzy z sentymentem wspominają pierwowzór Jana Brzechwy.
Choć druga część filmowej sagi nie osiągnęła wyników frekwencyjnych porównywalnych z pierwszym filmem, przedpremierowe pokazy i spore zainteresowanie wśród widzów świadczyły o niegasnącej ciekawości wobec losów Akademii. Teraz gdy film trafił na Netflix, szansę na zapoznanie się z kontynuacją ma znacznie szersza publiczność. Streamingowe premiery często potrafią odmienić losy filmów, które nie znalazły pełnego uznania w kinach – być może i tym razem będzie podobnie.
Czy warto dać szansę „Wynalazkowi Filipa Golarza” na Netflix?
Dla fanów kina familijnego, młodszych widzów i tych, którzy doceniają nowoczesne podejście do znanych historii – zdecydowanie tak. Choć film nie każdemu przypadnie do gustu, jego obecność na Netflix otwiera nowe możliwości odbioru. Bez presji sali kinowej i biletów widzowie mogą na spokojnie zanurzyć się w świecie pełnym magii, kolorów i niecodziennych przygód.
Twórca serii, Maciej Kawulski, nie zamierza kończyć swojej przygody z magicznym światem Kleksa. Już teraz wiadomo, że planowana jest trzecia i ostatnia część trylogii zatytułowana „Dziedzictwo Kleksa”. Na razie nie podano daty premiery, ale zapowiedź wskazuje, że zakończenie może być naprawdę spektakularne.
Źródło: Netflix
Zobacz więcej:
- CANAL+ włącza nowy kanał dla abonentów. Masa kontrowersji na antenie!
- Szukasz idealnego filmu na wieczór? Mamy 4 najlepsze propozycje od Netflix!
- CANAL+ włącza nowy kanał dla abonentów. Masa kontrowersji na antenie!
- Telewizja, filmy i seriale zupełnie ZA DARMO online – mamy kod na dostęp!
- KOMPLETNY horror wraca w nowej odsłonie. Jeszcze lepszy? Na to czekają miliony!