Home Strefa filmu Recenzje filmów i seriali SVoD Recenzja serialowego hitu Netfliksa “Człowiek kontra Pszczoła”. Rowan Atkinson wciąż bawi!
Recenzja serialowego hitu Netfliksa “Człowiek kontra Pszczoła”. Rowan Atkinson wciąż bawi!

Recenzja serialowego hitu Netfliksa “Człowiek kontra Pszczoła”. Rowan Atkinson wciąż bawi!

378
0

Jaś Fasola powraca na mały ekran! No dobrze, nie Jaś Fasola, tylko wcielający się w niego Rowan Atkinson, bo w serialu Netfliksa “Człowiek kontra pszczoła” spotykamy nieporadnego Trevora. Czy nowa produkcja komediowa z legendą gatunku jest warta naszego czasu? 

Nowe seriale na Netflix – recenzja “Człowiek kontra Pszczoła”. Warto obejrzeć?

Jasia Fasoli nie trzeba nikomu przedstawiać, mimo że jest to postać, którą po raz pierwszy pokazano 1 stycznia 1990 roku. To już ponad trzy dekady, a serial komediowy oraz dwa późniejsze filmy cały czas cieszą się pewną popularnością. Bez wątpienia kreacja Rowana Atkinsona wpłynęła na cały gatunek, ale z drugiej strony nikt inny nie był w stanie zastąpić go na małym ekranie. Późniejsze role, m.in. w trylogii Johnny’ego Englisha, a także filmach “Wszystko zostaje w rodzinie”  i “Wyścigu szczurów” zwiększały jego popularność, ale sprawdzał się też w dramatach, bo jego występ w serii o Maigrecie można uznać za co najmniej udany. W komediowej roli nie widzieliśmy go od 2018 roku, gdy ukazała się trzecia część “Johnny English: Nokaut”, więc projekt Netfliksa jest bardzo ciekawą inicjatywą, skoro udało im się zaangażować Atkinsona. Gdy bliżej poznamy serię “Człowiek kontra pszczoła” zorientujemy się, że wyjątkowych cech jest znacznie więcej.

Niech nie zmyli Was liczba odcinków, która obok tytułu wskazuje dziewięć, bo każdy z nich trwa około 10 minut. Szybka matematyka pozwala odkryć tajemnicę, że tak naprawdę mamy do czynienia z pełnometrażowym filmem, który rozbito na kilka odcinków – te jeszcze kilka lat temu mogłyby być uznane za tak zwane web series, czyli internetowy serial (amatorski). Skąd taki pomysł na dystrybucję? Powody najprawdopodobniej są dwa: jako film ta historia mogłaby się nie sprawdzić i moglibyśmy mieć wobec niej wygórowane oczekiwania, a po drugie dobrze wiemy, że chętniej oglądane są fabuły podzielone na epizody, gdyż mamy złudzenie bardziej przystępnej formy do oglądania, zamiast 2 czy 3-godzinnej produkcji pełnometrażowej. “Człowiek kontra pszczoła” obejrzymy więc nie tyle w jedno popołudnie, co w przerwie pomiędzy innymi obowiązkami. Ale czy warto?

Jesteśmy skłonni powiedzieć, że sprawdza się tu zasada Jasia Fasoli – jeżeli nie byliście fanami tej postaci, to wiele innych produkcji z udziałem Rowana Atkinsona mogło nie przypaść Wam do gustu. Pewne zachowania, gestykulacja i mimika – generalnie mowa ciała – są wręcz podwalinami większości występów aktora, dlatego brak tolerancji lub uznawanie go za niezabawnego odbierze też frajdę z seansu serialu “Człowiek kontra pszczoła”. Dla jego zwolenników jest to pozycja obowiązkowa, ale też pewna powtórka z rozrywki, ponieważ całość, pomimo oryginalnego punktu wyjścia, sprawia wrażenie kompilacji najlepszych scen z udziałem gwiazdy.

Rowan Atkinson wciela się tu w Trevora, który zmaga się z problemami życia codziennego po rozstaniu z żoną i starając się utrzymać relację z córką. Brak zatrudnienia to jeden z największych kłopotów i znalezienie pracy ma być pierwszym krokiem ku odzyskaniu stabilności oraz zaufania byłej żony, by móc wyjechać na wycieczkę z nastoletnią córką. Udaje mu się rozpocząć pracę w firmie oferującej usługi zajmowania się domami pod nieobecność właścicieli, ale na miejscu okaże się, że w tym samym miejscu świetnie czuje się pewna… pszczoła. Będzie sprawiać Trevorowi nie lada problemy, choć w praktyce nic groźnego nie będzie robić.

Eskalacja tego konfliktu doprowadzi do niewyobrażalnych zniszczeń, a nas czeka cała seria lub wręcz plejada popisowych numerów Rowana Atkinsona. Jego reakcja na kolejne problemy, rozmowa z policjantem z latającą w nogawce spodni pszczołą czy starania w schwytaniu jej na niemożliwe do przewidzenia przez nas sposoby są źródłem nie lada frajdy i rozbawienia. Przez większość czasu serial ogląda się z uśmiechem na twarzy, wielokrotnie można wybuchnąć śmiechem, ale nie brakuje też momentów, gdy zaczniemy Trevorowi współczuć, gdy okaże się, że w głębi duszy bardzo żałuje tego, co zrobił lub planuje zrobić.

Strona wizualna serialu może pozostawiać jednak wiele do życzenia, choć niektórzy będą mogli się upierać, że to ona tworzy pewną atmosferę. O ile scenografia wnętrza domu jest wiarygodna i świetnie przygotowana, o tyle wszystko, co ma związek ze światem zewnętrznym ewidentnie wygląda na sztuczne lub wygenerowane komputerowo. Problemem okazały się ograniczenia wynikające z kręcenia podczas pandemii – ekipa nie miała wstępu do prawdziwych posesji, dlatego wszystko powstało w studiu. Zdaniem Atkinsona to nawet atut produkcji, ale nie do końca przemawia do nas żaden argument “za”. Czy taki wyglgąd seriali odbiera frajdę z seansu? Odrobinkę tak, bo na chwilę wyrywamy się z tego transu i widzimy, że coś jest nie tak, gdy zza szyby pada sztuczne światło zamiast słońca, a najbliższa okolica wygląda jak z gry komputerowej. To tym bardziej dziwne, bo w centrum wydarzeń jest… pszczoła będąca w 100% efektem CGI, więc tym bardziej można docenić pracę grafików, którzy zdołali przygotować ją na tyle dobrze, że nie budzi to grymasu na naszej twarzy. Co ciekawe, w kilku scenach używany jest rekwizyt udający pszczoły dyndający na sznurku…

Poświęcenie 90 minut na “Człowiek kontra pszczoła” nie będzie złym pomysłem. To zupełnie niezobowiązujące widowisko, które może pozwolić nam zapomnieć o wszystkim na półtorej godziny i świetnie bawić się oglądając coś tak absurdalnego. Nie jest to wybitna produkcja, którą będziemy wspominać latami i być może Rowan Atkinson wrócił tylko po to, by sobie co nieco dorobić. Ale gwiazda nie zawodzi i ponownie pokazuje, że jego charakterystyczna gra jest nadal w stanie  zapewnić tzw. one-man show, do którego być może będziemy nawet wracać.


(378)

0 0 głos
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x