Pioneer SC-LX701 Test amplitunera do kina domowego Ultra HD
Wnętrze
Wnętrze każdego amplitunera dedykowanego do kina domowego, skrywa w sobie zawsze tajemnice. Za czasów, kiedy to królowały Pewex’y i Baltony, określano, że sprzęt się „kupuje na wagę”. Czasy te już przeminęły. Wielu czytelników będzie się zastanawiało co to było, to jednak zasada pozostała. Im cięższy sprzęt – tym lepiej.
Po odkręceniu pokrywy górnej ukazuje nam się środek urządzenia. W konstrukcjach tego typu zasilacz raczej jest umieszczony w tylnej części by skrócić linie zasilającą wysokiego napięcia ( 240V) i możliwość wprowadzenia dzięki temu dodatkowych zakłóceń szczególnie w torze audio. Tu mamy do czynienia z umieszczeniem zasilacza w przedniej części, zapewne by skrócić drogę zasilanych poszczególnych płyt i podzespołów. Połączenia pomiędzy poszczególnymi płytami są wykonane podobnie jak w innych modelach tego producenta. Układy zastosowane w poszczególnych sekcjach nie wyróżniają w szczególny sposób tego modelu. Choć w modelach wyższych zastosowano bardzo dobrej jakości system PQFA ( Precision Quartz File-based Audio ) redukujący jitter, szkoda że inżynierowe Pioneer’a pominęli młodszego brata. System ten jest stosowany w modelach SC-LX801 i SC-LX901. Moim zdaniem tu też by się przydał.
Patrząc na wnętrze można by spokojnie umieścić znacznie więcej rozwiązań niż te, które tu w końcu trafiły. Ale, po cóż by wtedy były modele wyższe skoro LX701 oferował by wszystko co potrzeba? No cóż, tego się dowiemy przy testach kolejnych modeli tego producenta.
(9270)