Wygląd

DX800 przychodzi w kartonie tak dużym, że zastanawiałem się, czy aby na pewno spakowano tylko jeden wyświetlacz do środka Po zdjęciu górnej części opakowania, staje się jasne dlaczego całość ma tak duży gabaryt. Telewizor jest już złożony. Można go po prostu wyjąć i włączyć!

Jak widzicie, konstrukcja ekranu jest nietuzinkowa i to nawet bardzo. Zdecydowanie nie jest to ekran do “upchnięcia” pod ścianą. Jest tak ładny, że trzeba postawić go w widocznym miejscu. Idealnie wyglądałby na środku pomieszczenia, a z doświadczenia wiem, że wiele osób tak właśnie umiejscawia telewizor w swoim domu. Materiały, które użyto są najwyższej jakości – metal, a nie żadne jego imitacje. Wszystko wypolerowane, dopieszczone i spasowane z dokładnością do ułamka milimetra. Wygląd naprawdę robi duże wrażenie! Jeśli ktoś zastanawiałby się tak jak ja, czy tego typu podstawa pozwala pochylić ekran, to niestety, ale nie. Stopa jest sztywno skręcona z wyświetlaczem.

Połyskująca ramka, jest relatywnie wąska, jak widać na zdjęciu. Powłoka matrycy ma zaś wysoką przejrzystość. Nie jest to żadna forma satyny, tylko po prostu tafla “szkła”. Oznacza to perfekcyjną czerń w nasłonecznionym pomieszczeniu, ale i wyraźne (nie rozmyte) odbicia w ekranie. Nie jest to wada, po prostu lepsza opcja dla tych, którzy preferują doskonałą czerń. Abstrahując z resztą od praktycznych walorów powłoki przejrzystej, trzeba przyznać, że takie wykończenie po prostu pasuje znacznie lepiej do designu telewizora.

Podstawa ma rozmiar (“odcisk”) o wymiarach 137 x 35 cm. Z tyłu wyświetlacza znajdziemy także otwory do montażu na ścianie – Standard VESA 400×200. Powiem jednak szczerze, że zakup tego telewizora po to, by pozbawić go ozdobnej podstawy i zamontować na wieszaku brzmi absurdalnie. Wtedy wybrałbym po prostu model DX780/DX750.

(4795)