Jeden z najpopularniejszych filmów na Netflix. Recenzja “Apetytu” – warto obejrzeć?
Nowy film od Netflix to jeden z najpopularniejszych tytułów na platformie. Czy “Apetyt” zasłużył na tak duże zainteresowanie? Recenzja.
Filmy na Netflix – recenzja hitu “Apetyt”! Warto obejrzeć?
“Apetyt” (co ciekawe, wcześniej znany w oryginale jako “The Visitors”, a nie “Delicious”), to film Nele Mueller-Stöfen, który zadebiutował na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, a następnie trafił na platformę Netflix. Jednak, czy produkcja ta rzeczywiście nasyci apetyt kinomanów spragnionych inteligentnej i wnikliwej analizy klasowych nierówności?
Fabuła filmu kręci się wokół tajemniczej Teodory, młodej kobiety, która pojawia się w życiu bogatej rodziny po rzekomym potrąceniu jej przez ich samochód. Przygarnięta pod swój dach, szybko zaczyna manipulować domownikami, wprowadzając w ich idealnie poukładane życie chaos i niepokój. Początkowa intryga, podsycana niejasnymi motywami Teodory, wzbudza ciekawość i obiecuje emocjonujący thriller. Jednak, im dalej w las, tym bardziej fabuła zaczyna tracić spójność i logikę.
Już początkowa scena filmu ma za zadanie mocno zaznaczyć ton opowieści. Zamożna niemiecka rodzina utyka w korku gdzieś na francuskiej prowincji, w upale i nerwowej atmosferze, gdy obok nich przetacza się fala protestów. Lokalne społeczności wyrażają swoje niezadowolenie z rosnących kosztów życia i nierówności ekonomicznych. Ignorancja i obojętność głównej bohaterki, Esther, na otaczającą ją rzeczywistość, staje się wyraźnym symbolem przepaści, jaka dzieli elity od reszty społeczeństwa.
“Apetyt” próbuje nadrabiać niedostatki fabularne warstwą symboliczną i wizualną. Operator Frank Griebe zręcznie operuje obrazem, balansując między dosłownymi odniesieniami do motywów filmu a subtelniejszymi sugestiami. Niestety, w pewnym momencie to nadmierne skupienie na symbolice zaczyna przytłaczać narrację, która staje się coraz bardziej pretekstowa.
Niewątpliwym atutem filmu jest kreacja Carli Díaz, wcielającej się w rolę Teodory. Aktorka z gracją lawiruje między niewinnością a groźbą, tworząc postać niejednoznaczną i intrygującą. Jej magnetyzm i zdolność do manipulacji przywodzą na myśl skojarzenia z rolą Barry’ego Keoghana w “Saltburn”. Díaz wnosi do filmu mroczną energię, która chwilami potrafi przykuć uwagę widza.
Niestety, poza Teodorą, pozostałe postacie pozostają płytkie i niedopracowane. Ich działania są często niezrozumiałe, a motywacje – niejasne. Bogata rodzina przedstawiona jest jako grupa ignorantów, oderwanych od rzeczywistości, co nie przekłada się na interesującą narrację. Trudno jest odczuwać empatię wobec bohaterów, którzy wydają się być jedynie pionkami w rękach reżyserki, służącymi do realizacji jej wątpliwych ambicji tematycznych.
“Apetyt” podejmuje próbę krytyki klasowych nierówności, jednak efekt końcowy jest rozczarowujący. Filmowi brakuje głębi i niuansów, które pozwoliłyby na bardziej wnikliwą analizę tego złożonego problemu. Przekaz reżyserki jest zbyt dosłowny i nachalny. Film nie daje widzowi jasnych powodów, dla których miałby kibicować działaniom Teodory. Nawet incydent z jazdą pod wpływem, którego dopuszcza się John, nie czyni bogatej rodziny szczególnie odrażającą. Brakuje tu subtelności i złożoności, które mogłyby uczynić tę historię bardziej przekonującą.
“Apetyt” próbuje nawiązać do takich filmów jak “Parasite” czy “Saltburn”, jednak wypada blado na ich tle. Brakuje mu wyrafinowania i inteligencji, które cechowały dzieło Bonga Joon-ho, oraz bezczelnego humoru i ironii, które wyróżniały produkcję Emerald Fennell.
Nowa produkcja na Netflix to film, który obiecuje wiele, ale dostarcza niewiele. Jego apetyt na krytykę klasowych nierówności pozostaje niezaspokojony, a widzowie mogą poczuć się rozczarowani niedopracowaną fabułą, płytkimi postaciami i nachalnym przekazem.
Zobacz więcej:
- Ten serial RZĄDZI na Netflix! Obejrzysz w jeden weekend
- Netflix z MEGA premierami! Te filmy obejrzysz w weekend
- GORĄCA premiera Max! Thriller w gwiazdorskiej obsadzie już JEST
- Filmowy klasyk podbija Max! Thriller, który zachwyca widzów
- Absolutny numer 1. Ten serial na Max porwał tysiące widzów!
