Jaki telewizor kupić? Przegląd wyświetlaczy 2016. LCD czy OLED?
Rok 2016 dobiegł końca, a więc wyprzedaże wystartowały już na dobre 🙂 Z tej perspektywy jest to idealny moment na zakup telewizora. Ceny są już niskie, więc modele premium stają się coraz bardziej dostępne. Nie o samych flagowcach chciałbym jednak tu pisać. Dziś porozmawiamy o całej ofercie rynkowej i o tym jaki telewizor kupić…
Kupić, czy poczekać?
Naturalnym pytaniem, które pojawia się zawsze przed zakupem to czy w ogóle kupować. Tuż za pasem są przecież modele 2017. Już niebawem przeczytacie o nich w naszej relacji z targów CES. Rozważmy zatem za i przeciw.
W nadchodzącym roku nie spodziewam się osobiście żadnej rewolucji, w kwestii nowych standardów obrazu. Większość zmian, jakie miały się wydarzyć, miały już miejsce. Jest tylko jeden element, który wiemy, że zostanie wdrożony – to HDR w odmianie telewizyjnej, czyli HLG. Standard ten jest kompatybilny wstecznie, co oznacza, że telewizory niewyposażone w technologię HLG będą także mogły odbierać kanały nadawane w ten sposób, jednak widzowie nie doświadczą lepszej jakości obrazu.
Więcej o HLG mówiłem podczas targów IFA 2016, w temacie: LG zaprezentowało działanie HFR i HLG HDR na panelach OLED
Element ten jest bardzo istotny, dlaczego więc bagatelizuję go podczas rozważań zakupowych? Tylko dlatego, że głęboko wierze, iż obecny lineup telewizorów otrzyma update (ogłosiło to np. LG dla OLED & LCD 2016), by móc obsłużyć tę technologię. Wsparcie dla HLG nie wymaga większej mocy obliczeniowej, niż wsparcie dla klasycznego HDRa (HDR10), więc teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie. Miejcie jednak na uwadze, że to tylko moje przypuszczenia 🙂
Wróćmy jednak do rozważań. W kwestii sprzętowej mam wrażenie, że niewiele zmian nastąpi w technologii LCD. Przynajmniej w klasie premium. W tym roku, na rynku pojawiły się bardzo dopracowane wyświetlacze, które ciężko będzie przebić. Technologia LCD nie oferuje takiej sprawności, by dokonać postępu, bez jeszcze większego komplikowania konstrukcji i zwiększania poboru energii, a to raczej nie jest zgodne z trendami rynkowymi. W segmencie OLED natomiast czeka nas kilka zmian. Przede wszystkim mają pojawić się ekrany tego typu od firmy Sony. Będzie to więc już piąty producent mający wyświetlacze organiczne w ofercie, zaraz po LG, Panasonic, Philips i Loewe. “Problem” tych wyświetlaczy będzie inny – wypełniają one wyłącznie high-endowy segment rynku, zatem ich cena w trakcie premiery jest wysoka. Jeśli mamy do wydania “lekką ręką” ponad 25 000zł na telewizor to warto poczekać. W przeciwnym razie sugeruję zainteresować się obecnym line-upem. Pamiętacie dylematy z początku 2016 roku, kiedy modele LG OLED EG960 i EG920 były bardzo tanie, a nowe (na ten czas) E6, B6 i C6 poza zasięgiem większości?