Home Fachowa publicystyka i artykuły Bliźniak (Gemini Man) – krótka historia filmów z High Frame Rate
Bliźniak (Gemini Man) – krótka historia filmów z High Frame Rate

Bliźniak (Gemini Man) – krótka historia filmów z High Frame Rate

2.31K
0

Dlaczego reżyserzy sięgają po High Frame Rate?

Miałem jeszcze kiedyś okazję na łamach innego portalu pisać materiał o fenomenie 60 FPS w grach i filmach, robiąc wywiad z Blairem Ericksonem. Blair to reżyser (ma na swoim koncie “Banshee Chapter“, pierwszy film przekonwertowany do VR), ale i twórca gier wideo, a więc osoba z unikatową perspektywą tych dwóch drastycznie odmiennych od siebie światów.

Banshee Chapter
“Banshee Chapter”

Zdaniem Ericksona 24 FPS jest tak mocno zakorzeniony w kinematografii, gdyż taki klatkaż zapewnia efekt lekkiego rozmycia kierunkowego. W jego odczuciu przypomina on sposób, w jaki wizualnie zapamiętujemy w naszej głowie minione wydarzenia i dostarcza specyficznego poczucia komfortu naszemu umysłowi. W jego odczuciu, gdy przekroczymy ten próg (24 FPS), uzyskamy większy realizm, ale będziemy zarazem “mniej kinowi”. W niektórych środowiskach, np. wirtualnej rzeczywistości może być to jednak bardziej pożądane. Ale co jeśli reżyserzy chcieliby przewartościować pojęcie “kinowości”? Właśnie chyba taka idea przyświecała Peterowi Jacksonowi i Angowi Lee. W to również mierzy James Avatar chcąc zrealizować kontynuacje Avatara w High Frame Rate. Co ci wszyscy reżyserzy w tym formacie widzą?

Ang Lee
Ang Lee

Zarówno Jackson, jak i Lee byli krytykowani za użycie 48 i 120 FPS. Część krytyków zarzuciła, że zarówno filmy z serii “Hobbit”, jak i “Billy Lynn” wyglądają jak “opera mydlana” i brakuje im immersji. Te opinie są przewrotne, gdyż właśnie obydwaj reżyserzy twierdzili, że dzięki High Frame Rate widzowie będą mogli się mocniej zagłębić w obrazie, a jednocześnie w kinowych doznaniach. A jak widzieli to sami reżyserzy?

Peter Jackson
Peter Jackson na planie filmowym

Peter Jackson z “Hobbitem” chciał uzyskać większy realizm, który jednocześnie przełożyłby się na bardziej szczegółowe odwzorowanie ruchu. Nie bez znaczenia był również komponent 3D. Zdaniem nowozelandzkiego reżysera 48 FPS użyte w jego trylogii miało również przełożyć się na ostrzejszy obraz, który jednocześnie nie obciążałby wzroku. Co ciekawe, w momencie gdy Jackson zaczął kręcić “Hobbita” nie istniało na świecie żadne kino, które mogłoby wyświetlić filmy w 48 klatkach na sekundę! Było to więc ogromne kreatywne (oraz techniczne) ryzyko, jakiego podjął się Jackson.

James Cameron
James Cameron

Dla Anga Lee punktem zwrotnym był z kolei pokaz techniczny w 2011 na CinemaCon z udziałem Jamesa Camerona. Znany kanadyjski filmowiec demonstrował materiał w 60 FPS. Zaimponował on Lee, który był nawet przekonany, że będzie w stanie pójść z tą technologią o krok dalej. – Przy wyższym klatkażu, widzisz wszystko. Jesteś w stanie dojrzeć intencje, jakie stoją za ujęciami i akcją. Musisz jednak podejść do tego znacznie bardziej kreatywnie – przyznał Lee. W “Najdłuższym marszu Billy’ego Lynna” tajwański reżyser przystał na 120 FPS, chcąc odejść od subiektywności kina i pokazać tematykę wojenną z innej perspektywy. – Zależało mi na zagłębieniu się w tematykę tego, jak ludzie postrzegają los żołnierzy w kontraście do tego, jak naprawdę wyglądają ich przeżyciapowiedział filmowiec.

Od strony technicznej kręcenie filmu w 120 FPS wiąże się ze znacznie szybszą prędkością migawki, a więc krótszym czasem naświetlania. Z tego powodu format High Frame Rate wymaga pięciokrotnie więcej oświetlenia aniżeli standardowy obraz 24 FPS. Kamery 120 FPS przedstawiają również w inny sposób aktorów, wychwytując każdy najdrobniejszy ruch, a więc również od tej strony realizowanego takiego filmu wymaga innej strategii. W przypadku “Bliźniaka” z kolei wyzwaniem było wkomponowanie drugiej, stworzonej przy pomocy CGI i performance capture, młodszej wersji Willa Smitha w film w 120 klatkach. Przy takim klatkażu każda niedoskonałość byłaby od razu ewidentna i zrujnowałaby cały efekt.

Gemini Man
Will Smith i Ang Lee na planie filmu “Bliźniak”

Jak cała ta technologia Anga Lee sprawdziła się w rzeczywistości? Już wkrótce dla was sprawdzimy, gdyż 22 października wybieramy się na przedpremierowy pokaz filmu “Bliźniak” (Gemini Man). Naturalnie naszymi przemyśleniami podzielimy się na łamach portalu.

Do polskich kin film wchodzi 25 października w piątek. Przed jego premierą poinformujemy was, w jakich kinach i w jakich formatach będziecie mogli obejrzeć ten film.


Możecie również u nas przeczytać:

(2306)

0 0 głos
Article Rating
Jakub Fascynuje mnie świat filmu, technologii i popkultury ogólnie, a poza dobrym kinem samym w sobie, doceniam także świetną jakość obrazu - tak w grach, jak i filmach.

31
Zobacz więcej komentarzy na forum

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x