Skocz do zawartości

fuze

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    257
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi dodane przez fuze


  1. @piquadrat: Ja wysyłałem DHLem za pośrednictwem epaki, ale z tego co pamiętam płaciłem ok. 200 zł. Piszę to na wypadek, gdyby z firmą zaproponowaną przez citmoda nie wypaliło.

    DHL zamawiany bezpośrednio wymagał palety i żądał 4-5 stów.

    FedEx, Pocztex i chyba GLS w ogóle nie przyjmowali tak dużych/ciężkich paczek.

    DPD miało limit 5k na ubezpieczenie, a UPS anulował zlecenie po zamówieniu kuriera (i zapłacie z góry chyba 3 stów, po tygodniu zwrócili te środki).

    • Plusik 1

  2. 2 godziny temu, efel napisał:

    post ma charakter ironiczny i dedykuję go koledze @fuze

    Co mnie obchodzi, co widzą inni? Nie jestem owcą, mam swoje zdanie i nie lecę za resztą. Kupuję to, co odpowiada mi, a nie jakimś anonimom z drugiego końca świata. Poza tym widziałem już mnóstwo pseudorecenzji egzemplarzy z ogromnymi zafarbami (widocznymi nawet na kamerze), o których testujący nie zająknęli się ani słowem. Wklejałem je nawet wielokrotnie na forum, mam to zrobić ponownie? To tak odnośnie polegania na spostrzegawczości innych (o czym sam się niestety przekonałem, kupując idealnego, zachwalanego wszędzie OLEDa, a otrzymując bubel z plamami, zafarbami, bandingiem, refleksami i brakiem płynności).

    Oglądałem shootout Vincenta, a teraz przeleciałem po fragmentach tego nowego. Widzisz jakie tam mają warunki? Odpowiem - niemal kinowe. Nic więc dziwnego, że OLEDy są wysoko. W sali panuje praktycznie półmrok, a goście oceniają m.in. w kategorii "TV do jasnego salonu" (to odnośnie wypowiedzi @Subman) - kabaret. Ty też jak zamierzasz obejrzeć coś w dzień, to zasłaniasz wszystkie okna, a reszta domowników chodzi po ciemku? Wystarczyłoby wpuścić do sali więcej światła, ze wszystkich OLEDowych matryc zrobiłyby się lustra i wyniki akurat w tej kategorii z pewnością byłyby zupełnie inne. Ale po co... Przy odsuniętych roletach zróbmy luźną pogadankę, a do testowania (1:49) zabierzmy się gdy stworzymy absolutne ciemności. Swoją drogą nawet przy częściowo odsuniętych roletach (z początku filmu) sala nie odpowiadała warunkom, jakie panują w większości polskich domów (gdzie TV nie są aż tak bardzo oddalone od okna - bezpośredniego źródła światła). Wystarczy wybrać się do dowolnego sklepu RTV i na żywo sprawdzić, jak OLEDy (nie) radzą sobie z refleksami. W tym konkretnym kryterium" topowe LCDki od Samsunga nie mają żadnej konkurencji (ale nawet LCDki od innych producentów wypadają lepiej niż OLEDowe lustra).

    I ostatnia kwestia - plam i zafarbów (poza tym, co napisałem wcześniej o spostrzegawczości niektórych testerów)... Większość z nich najłatwiej dostrzec na jasnych, jednolitych, statycznych planszach, a nie kolorowych, dynamicznych scenach. W tym drugim przypadku znalezienie danej wady może nastąpić dopiero po tygodniu, dwóch, trzech, a nie po kilku godzinach (jakie trwał shootout). Ale jak już to kiedyś nastąpi, to taki defekt będzie irytował przez kolejne lata. To tak jak przy zakupie nowego auta - przy odbiorze dokładnie sprawdzasz karoserię pod względem ewentualnych defektów, bo przy normalnej eksploatacji np. rysę/wgniecenie możesz wyłapać dopiero po miesiącu/dwóch, przy kolejnym myciu.

    Organizatorzy zaprosili głównie starych dziadków i/albo ludzi w okularach, w niemal absolutnych ciemnościach dodatkowo oślepili ich blaskiem jasnych matryc, dali raptem kilka godzin na "testowanie", a Ty się podniecasz że większość (nikt?) nie wyłapała (lub nie chciała wyłapać) zafarbów. Brawo...

    Z całego shootoutu "zmartwić" (czy aby na pewno?) mogło jedno - agresywny system wygaszania w Q9FN, ale:

    - po pierwsze, nie znamy ustawień algorytmu wygaszania (może są gdzieś podane, opieram się na kilku fragmentach filmu, które zdążyłem obejrzeć). Jeśli był ustawiony na maxa, to nic dziwnego, że aż tak duże szczegóły ginęły. Podobne wnioski wynikają zresztą z niemal każdego testu LCDka (z systemem wygaszania) na tym portalu, dlatego redaktorzy zalecają ustawienie algorytmu na poziom minimalny/średni (jako idealny kompromis między poziomem czerni a detali). Ja u siebie dałem na minimum i na brak detali w czerniach nie narzekam. Nie mam niestety kolekcji HP, żeby porównać jak ta scena wypadłaby u mnie.

    - po drugie, nawet gdyby wspomniany fragment z HP wyglądałby u mnie równie źle (i nie była to wina zbyt wysoko ustawionego algorytmu wygaszania), to w przeciwieństwie do @Plebann wolę stracić nieco detali w kilku najciemniejszych scenach przez system wygaszania, niż non stop katować się refleksami, zafarbami czy brakiem płynności na OLEDach (o bandingu nie wspominam, bo go też widać tylko w specyficznych warunkach).

    Najśmieszniejszy w tym wszystkim jest "obiektywizm" @Subman. Za każdym razem, gdy w jakimś porównaniu OLED od LG wypadnie źle czy niekorzystnie - on zawsze broni tej marki. Pisze wtedy swoje farmazony, że nie znamy ustawień, że test jest zmanipulowany, że autor niekompetentny. Żeby nie być gołosłownym - ostatnio ktoś pytał o upłynniacz w LG oraz Panasoniku i wkleił film jakiegoś niemieckiego recenzenta, który porównywał oba telewizory w scenach m.in. z "przelatującymi" wieżowcami. Na Panasoniku obraz był idealny - mega płynny. Na LG szarpał i strzelał artefaktami. Jak brzmiała odpowiedź Submana? Test zmanipulowany - True Motion w LG na pewno jest źle ustawiony, żeby OLED LG wypadł gorzej (i pal licho, że większość ludzi narzeka na upłynniacz w LG twierdząc, że konkurencja oferuje lepsze rozwiązania).

    Tymczasem teraz pojawia się shootout, w którym również nie znamy ustawień poszczególnych telewizorów. Nie przeszkadza to jednak Submanowi bombardować tego forum zdjęciami z Voldemortem i wielokrotnie powtarzać, że system wygaszania w Samsungu jest tragiczny, bo na ciemnych scenach nic nie widać. Brawo Subman!

    Było długo, ale to EOT z mojej strony w tym wątku. Z OLEDowym lobby nie ma sensu dalej rozmawiać. Normalny użytkownik (może) przeczyta całego tego posta, na podstawie przytoczonych argumentów wyciągnie własne wnioski i być może ustrzeże się przed popełnieniem błędu przy zakupie nowego telewizora.

     

    • Plusik 1
    • Lubię 1
    • Dzięki 1
    • Haha 1
    • Zmieszany 2
    • Smutny 1

  3. 57 minut temu, chmiel2k napisał:

    Czyżby trzeba było wrócić do LCD?

    Ja wróciłem i nie żałuję.

    U mnie problemem był banding (niewielki, ale jednak obserwowalny), zafarby i (tak jak u Ciebie) brak płynności. Ja co prawda nie byłem/jestem tak wyczulony na juddering i nie do końca komfortowo oglądałem wyłącznie materiały 24-klatkowe (z TV i YT nie miałem raczej większych problemów).

    Jeśli koniecznie chciałbyś dać drugą szansę OLEDom, to zawsze możesz kupić coś od Sony (może ich upłynniacz lepiej poradzi sobie z OLEDowym czasem reakcji/odświeżania). Tylko, że Sony po 1 nie uznaje wypaleń, po 2 ich OLEDy mają problem z utrzymaniem jasności przy statycznych elementach na ekranie. Ja bym odpuścił tę technologię i kupił ZF9 albo Q9.

     

     

    • Plusik 2
    • Lubię 1
    • Zmieszany 1

  4. A tu kolejny przykład "OLEDowej doskonałości", idealnej reprodukcji kolorów i fenomenalnych kątów widzenia:

    2:26 minuta, zielona (czy aby na pewno "zielona"?) plansza, a z prawej strony widzimy pomarańczowo-żółty pas o szerokości dobrych 30-40cm. Gdyby się uważnie przyjrzeć, to przy samej lewej krawędzi też delikatnie prześwituje żółć. Nie ma co... Technologia jutra... Nawet do materiałów sponsorowanych producenci OLEDów nie potrafią wysłać wolnych od wad egzemplarzy. Swoją drogą oglądanie piłki nożnej musi być na takiej sztuce niezwykle "przyjemne", autor pseudorecenzji o ewidentnym, widocznym gołym okiem defekcie oczywiście nawet się nie zająknął (typowe...).

    W innym temacie ktoś żartował, że chyba powinienem zatrudnić się jako pogromca OLEDów, ale faktycznie coś jest na rzeczy. Jeszcze chyba nie widziałem filmu/recenzji, w której nie miałbym danej sztuce nic do zarzucenia. A to zafarb, a to plama, a to wypalenia. Jakaś masakra z tymi telewizorami...

    2 minuty temu, Nurnik napisał:

    Wielokrotnie mówiono na tym forum że po wcale nie tak długim czasie używania,banding na matrycach wyraźnie się zmniejsza lub nawet znika.

    U jednych znika, u innych robi się jeszcze gorszy. Także nie kreujmy fałszywej tezy, że w dłuższej perspektywie wymuszone kompensacje zbliżają matrycę do ideału. Gdyby tak było, to nawet sami producenci zalecaliby ich częste odpalanie (jako remedium na wszelkie wady), a w instrukcjach są wyraźne wytyczne, by tego nie robić.

    Co do zafarbów... To raczej nie kwestia "eksploatacji" matrycy (jeśli na starcie nie ma zafarbu, to nie powinno już być go w ogóle) tylko naszą "spostrzegawczość". W pierwszej chwili dana matryca może nam się wydać idealna, a jej wady dostrzegamy dopiero z czasem. Ja ewidentny, żółty zafarb w swoim B7 też zobaczyłem dopiero po kilku godzinach, na 2 czy 3 meczu podczas mistrzostw...

    Co do ostatniego "argumentu" (dotyczącego wypaleń). Wiele ludzi nie zauważa wyraźnych plam, zafarbów, bandingu, także ich twierdzenia że po X latach nie mają u siebie żadnych wypaleń nie są dla mnie w ogóle wiarygodne. Problem ewentualnych wypaleń bezsprzecznie dotyczy OLEDów i wspominają o tym wszystkie szanujące się redakcje.

    • Plusik 3
    • Zmieszany 3

  5. 18 godzin temu, chmiel2k napisał:

    Jakieś rady?

    Zwrócić bubel do sklepu i kupić topowego LCD'ka. Piszesz, że na kilku serialach masz masarkę a nie obraz i serio zastanawiasz się co dalej? Teraz masz banding, za tydzień/dwa zauważysz zafarby, za rok wypalenia. Z każdym kolejnym problemem będziesz przychodził na forum, a OLEDowa sekta odpowie Ci że (do wyboru):

    - oni u siebie tego nie mają

    - im dana wada nie przeszkadza

    - zrób X kompensacji to problem może się rozwiąże.

     

    • Plusik 1
    • Lubię 1
    • Dzięki 1
    • Zmieszany 3

  6. @Toma-San, @Crnk1987: Odnosiłem się do szeroko pojętego "designu". Moim zdaniem OLEDy LG patrząc z boku wyglądają lepiej i nowocześniej. Sprzeczałem się o to nawet swego czasu w innym temacie argumentując, że wygląd np. OLEDów Sony do mnie nie przemawia. Osobiście wolę elektronikę w nieco grubszym pasie na dole i wyłącznie taflę szkła na pozostałej części (tym bardziej, że w wersji 65 calowej proporcje szkła do plastikowego dołu jest korzystniejszy niż w 55 calach). Nowy Q9 mimo wszystko wygląda nieco ociężale (i mam świadomość z czego to wynika - na tle innych LCD z FALDem Samsung i tak wypada rewelacyjnie).

    Dla jednych będzie to duża wada, dla innych nie. Wolałem o tym wspomnieć, żeby żaden OLEDowy fanatyk nie zarzucił mi stronniczości. Mi ta grubość nie przeszkadza, bo TV z boku widzę tylko podczas wchodzenia do salonu. Poza tym "wadę" prawdopodobnie w 99% rozwiąże uchwyt no-gap (którego nie wiedząc czy zostawię TV u siebie póki co nie kupowałem).

    • Plusik 2

  7. 13 godzin temu, Toma-San napisał:

    pośrednio już mi odpowiedziałeś na moje poprzednie pytanie, bo matryca tak równomiernie podświetlona jak napisałeś, nie może raczej posiadać DSE czy spadków jasności na krawędziach

    Dokładnie, nie zaobserwowałem żadnego DSE ani spadków jasności na krawędziach. Biała plansza w moim egzemplarzu wygląda niemal identycznie jak ta z testu na tym portalu (czyli jest niemal idealna - w 100% równomiernej bieli na całej powierzchni matrycy nie wyświetli żaden telewizor). Na kolorowych planszach nie wyłapałem żadnych przebarwień. Pikseli (jeszcze) nie miałem czasu sprawdzać (przynajmniej do końca tygodnia mam lekkie urwanie głowy, TV zamówiłem w pośpiechu żeby zdążyć z promocją, gdyby nie ona to pewnie poczekałbym na pierwsze testy ZF9).

    Czerń w Q9 jest niemal OLEDowa, ale prawdopodobnie okupiona minimalnym spadkiem najdrobniejszych detali (co wykazał m.in. Vincent). Mi to absolutnie nie przeszkadza (o czym pisałem wcześniej - raz że podczas seansów "wyciętych" detali nie widzę więc nie wiem co "tracę", dwa że scen z gwiazdami na niebie jest tyle co kot napłakał - występują głównie w materiałach promocyjnych).

    Wady starałem się opisać dość obiektywnie - słaby pilot (design wymiata, ale ja wolałbym lepszą funkcjonalność), mniej intuicyjny system, gorszy dźwięk (nie jest zły, tylko gorszy niż w B7), brak niektórych kodeków, grubsza obudowa i większa waga. Reszty raczej brak...

    • Plusik 2

  8. Gdzie Wy widzicie te zafarby? Chyba pierwszy raz ktoś narzeka na zafarby, których ja nie potrafię się dopatrzyć :D Poza tym biała plansza wygląda świetnie. Wbrew temu co jest napisane w zapowiedzi narożniki nadal są wyraźnie ciemniejsze, ale taka "charakterystyka" przez swoją symetrię (??) mi osobiście bardzo odpowiada. Nie ma żadnych dziwnych, nieregularnych plam i kształtów, tylko idealnie biały ekran z nieco ciemniejszymi narożnikami.

    • Plusik 1
    • Lubię 1
    • Zmieszany 1

  9. @Toma-San: Dzięki :) TV mam w zasadzie drugi dzień, więc ciężko cokolwiek więcej o nim napisać. Planowałem "pochwalić się" dopiero w przyszłym tygodniu (po  wszystkich "testach" i decyzji o zatrzymaniu go u siebie), ale parę osób zdążyło wywołać mnie do tablicy, więc podzieliłem się pierwszymi wrażeniami. We wtorek wieczorem zdążyłem obejrzeć jeden film oraz trochę Youtube'a (i plansz testowych), w środę po pracy trochę "kablówki" w dzień i ligę mistrzów wieczorem (oraz kolejny film), dzisiaj jeszcze nie był odpalony.

    Odpowiadając na pytania:

    Równomierność podświetlenia oceniam jako rewelacyjną, biała plansza wygląda w zasadzie identycznie jak w teście na hdtvpolska (nie jest oczywiście idealna - taka w żadnym TV nie będzie, więcej o podświetleniu napisałem kilka postów wcześniej). Ale tu chyba wiele zależy od konkretnej sztuki (podobnie jak w OLEDach, niestety), bo z tego co pamiętam w teście na rtings.com pod względem równomierności Q9FN wypadł zdecydowanie gorzej. Najwyraźniej wreszcie miałem szczęście do dobrego egzemplarza, za trzecim podejściem (dwa pierwsze dotyczyły B7 :) ).

    Blooming - nie zauważyłem żadnego. Jeśli chodzi o nocne seanse, to nie widzę różnicy między Q9FN a OLEDem. Co ma być czarne - jest czarne. Mam oczywiście świadomość, że przez system wygaszania prawdopodobnie tracę niektóre najmniejsze szczegóły (typu "gwiazdy na niebie"), ale bez porównania do innego TV nie mogę stwierdzić na dużym ile jest to problemem. W każdym razie wyświetlany obraz wygląda świetnie - jest wyraźny, kontrastowy i bez żadnych zafarbów. Najlepiej chyba puścić sobie porównanie Vincenta na YT, u niego też różnica między Q9 a (chyba C7/8) była minimalna.

    Inne przywary LEDów? Nie wiem o czym piszesz, musiałbyś zapytać konkretniej. Kąty widzenia oczywiście są zdecydowanie gorsze niż w B7, ale podczas normalnego oglądania nie jest to dla mnie żadnym problemem. Różnicę widzę w zasadzie tylko podczas wchodzenia/wychodzenia do salonu, kiedy na TV spoglądam z naprawdę ostrego kąta.

    Z wad (niektórych szukanych nieco na siłę), to Q9FN ma:

    - zdecydowanie gorszy pilot (ładniejszy, ale mniej wygodny w obsłudze)

    - póki co nieco mniej intuicyjny system (może to kwestia przyzwyczajenia)

    - gorszy design (jest grubszy i nie robi takiego wrażenia z boku - drobiazg, myślę że po użyciu wieszaka no-gap różnicy względem B7 nie będzie)

    - nieco gorszy dźwięk (w B7 różnica między poszczególnymi trybami była ogromna, do tego naprawdę czuło się efekt przestrzenny przy większych poziomach głośności), dla mnie nie ma to aż takiego znaczenia, bo docelowo i tak zainwestuję w kino

    - brak DTSu i niektórych kodeków (po pilocie chyba największa wada)

    Generalnie wszystkich wad byłem świadomy przed zakupem, więc po odbiorze żadnego rozczarowania nie było. Najbardziej cieszy mnie fakt, że do jakości obrazu nie mam żadnych zastrzeżeń. Obraz jest wyraźny, bez plam, z zauważalnie mniejszymi refleksami w dzień i oferujący niemal OLEDową czerń w nocy.

    Gdyby refleksy nie były istotnym kryterium przy zakupie, to może rozważałbym ZF9 od Sony (tym bardziej, że jeszcze przed zakupem pojawiło się kilka nowych filmików na YT - w większości pozytywnych), ale w moim przypadku postawiłem na Q9 i nie żałuję.

    "Serii niefortunnych zdarzeń" niestety nie zapuszczę, bo nie przedłużyłem Netflixa (skoro i tak nie miałem TV :P ). Jeśli zdecyduję się zatrzymać Q9FN (na co póki co się zanosi), to dopiero wtedy wykupię subskrypcję. Ale to nastąpi niestety raczej pod koniec przyszłego tygodnia...

    49 minut temu, Plebann napisał:

    Pisaliście o ostatniej aktualizacji - jak w temacie tego agresywnego podświetlenia? Poprawili ten temat?

    Zależy co masz na myśli, przez sformułowanie "agresywne podświetlenie". Jeśli chodzi o to, czy podświetlenie "faluje" (widać migoczący obraz - raz jaśniejszy, raz ciemniejszy), to nic takiego nie zauważyłem. Jeśli chodzi o to, czy algorytm nie wycina zbyt wielu drobnych detali w celu uzyskania jak najlepszej czerni, to tego bez drugiego TV postawionego obok się niestety nie dowiemy.

    • Plusik 2

  10. 31 minut temu, klaus71 napisał:

    wiesz że jest możliwa kalibracja? właśnie po to ona jest jak nie jesteś zadowolony z ustawień fabrycznych lub brakuje ci umiejętności by poradzić sobie samemu z ustawieniami

    Nie chcę się wcinać w dyskusję, ale jak już cytujesz @db4 to cytuj całość zamiast robić to wyrywkowo, bo wtedy faktycznie blisko Ci do (celowej bądź nie) manipulacji. W poprzedniej wiadomości kolega zamieścił dwa fragmenty jakiegoś testu.

    Z pierwszego wynika, że na ustawieniach fabrycznych w ciemnych odcieniach nie ma szczegółów, tylko jest jedna, wielka, ciemna plama.

    Z drugiego fragmentu wynika, że poprawiając ten efekt/zjawisko i zmieniając ustawienia do wartości wzorcowych (domyślam się, że przez kalibrację), czerń przestaje już być tak głęboka i idealna (chciałoby się powiedzieć "OLEDowa").

    Z tego by wynikało, że jest dokładnie jak napisał db4 - coś za coś, OLEDowa czerń nie jest za darmo. Albo ustawienia fabryczne i brak szczegółów, ale za to głęboka czerń. Albo kalibracja, więcej szczegółów w ciemnych scenach ale szarości zamiast idealnej czarni (być może nieco przerysowuję, ale powinieneś wiedzieć o co mi chodzi).

    I żeby nie było... Miałem OLEDa przez 2-3 tygodnie i na brak detali nie narzekałem. Być może efekt nie jest tak straszny jak go malują, być może nie zdawałem sobie sprawy ile detali tracę, bo TV ich nie wyświetlał (a powinien).

    Wracając do Panasonica... Ich najnowszy, topowy LCD nie jest dla mnie (mimo wszystko wolałbym nieco lepsze parametry), ale jedno trzeba im oddać. W kwestii kontroli jakości są w absolutnym topie. Jeszcze nie widziałem recenzji, w której opisywana by była wadliwa sztuka (chyba, że celowo wysyłają do recenzentów wyselekcjonowane egzemplarze). Nawet w ostatnim teście na hdtvpolska 75-calowy kolos ma matrycę praktycznie idealną (o co podobno przy takich wielkościach niezwykle trudno).

    5 minut temu, Crnk1987 napisał:

    A jaka masz wersie oprogramowania? 

    Jak wrócę z pracy i nie zapomnę to napiszę. Ale ja jeszcze nie grzebałem w ustawieniach (nie było na to czasu) i nic nie aktualizowałem. 

    • Plusik 1

  11. 1 godzinę temu, db4 napisał:

    Nie zrozumieliśmy się Fuze, znikające, zlewające się detale w czerniach to problem oledów :)

    Czytałem o ginących detalach w czerni na OLEDach (gdzie wszystko co ciemne zlewa się w jedną czarną plamę). Piszę "czytałem", bo na żywo nie miałem możliwości tego zjawiska skutecznie ocenić skoro nie wiem, jak dany obraz tak naprawdę powinien wyglądać :D 

    Odnosiłem się po prostu do Twojego stwierdzenia (oczywiście słusznego), że w zasadzie każdy LCD z algorytmem wygaszania manipulując podświetleniem będzie tracił drobne detale próbując "wymaksować" czerń poprzez wygaszanie poszczególnych sektorów. Podobno w Samsungu ten system jest (był? zakładając ostatnie aktualizacje) najbardziej agresywny, ale znów - póki obok nie postawię OLEDa to nie zweryfikuję ile malutkich gwiazd na niebie zginęło na moim Q9. Ja takie kompromisowe rozwiązanie akceptuję, bo wolę oglądać mniej rozgwieżdżone niebo na LCD, niż plamy/zafarby (czy jak piszesz zlewające się detale w czerniach/szarościach) na OLEDzie.

    Mam też świadomość, że dema są robione tak, by jak najbardziej wyeksponować zalety danej technologii. Dlatego w sklepach LCD'ki na ogół biją po oczach treściami z HDRem, a OLEDy pokazują głównie czarne nieba (bez żadnych odcieni, po prostu czarne plamy na większości ekranu) z malutkimi gwiazdkami wielkości kilku pikseli.

    Co do kątów widzenia - dla mnie to w ogóle nie była istotna kwestia. TV oglądam z ok. 2,5-3m i z każdego miejsca na kanapie oraz stojącym obok fotelu mam idealny obraz. Zakładając nawet, że kiedyś będę chciał zrobić wieczorny seans w większym gronie (na ogół TV oglądają max. 2 osoby) to nikt nie powinien narzekać. Nawet jak robiłem "przymiarki" w sklepach, to stojąc w odległości ok. 3m od TV, spokojnie mogłem oddalić się przynajmniej na kilka  kroków w prawo i lewo bez żadnych przekłamań w kolorach. Być może jak ktoś ma nietypowy układ mebli w salonie to kąty mogą być dla niego istotne, ale dla każdego kto ogląda TV normalnie "na wprost" nie powinny one mieć żadnego znaczenia.

    • Plusik 1

  12. 1 godzinę temu, db4 napisał:

    Chyba wolę mieć słabszy kontrast, ale widzieć więcej

    Też bym tak wolał, ale niestety nie można mieć wszystkiego i trzeba szukać pewnych kompromisów. Stąd lokalne wygaszanie mam w Samsungu ustawione na minimum. Jak dużo detali mimo wszystko tracę - nie wiem, i póki nie postawię obok OLEDa pewnie się nie dowiem. Z mojej strony wygląda to tak, że wolę stracić w gruncie rzeczy niewiele detali w naprawdę ekstremalnych scenach (typu "gwiazdy w kosmosie"), niż oglądać plamy/zafarby przez cały czas. Poza tym jest też coś prawdziwego w powiedzeniu "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". O ilości utraconych detali się nie dowiem (ciesząc się miłym dla oka obrazem), a różnokolorowa murawa czy niebo widoczne były gołym okiem i naprawdę irytowały.

    Być może są idealne OLEDy bez żadnych problemów z odwzorowaniem kolorów. Moje doświadczenia były inne, a ostatnie wpisy innych użytkowników w temacie o B7 pokazują, że nie byłem/jestem z tym problemem odosobniony. Dwie osoby próbowały w ostatnim czasie kupić B7 i obie trafiły na egzemplarze z plamami - jedna przyznała nawet, że gdyby nie dyskusja na forum (i być może moje "herezje") to w pierwszej chwili nie zwróciłaby na zafarb w ogóle uwagi (i rozczarowanie nastąpiłoby zapewne dopiero w domu po kilku dniach obcowania z telewizorem, ja plamę w swoim pierwszym egzemplarzu też zauważyłem dopiero na 2-3 meczu). Poza tym różnego rodzaju problemy z zafarbami potrafią być widoczne nawet na egzemplarzach, które trafiają do recenzentów na YT, więc coś musi być na rzeczy...

    Co do innych LCD'ków... Technologii się nie oszuka i zgadzam się, że problem z ginącymi detalami to jej ewidentna wada (wada jako negatywna cecha, a nie jako defekt). Jeśli TV ma tylko 50-500 stref wygaszania, to siłą rzeczy detale będą ginąć za każdym razem, gdy algorytm zechce przyciemnić pewien sektor. W jednym TV dany obiekt zrobi się ciemniejszy (co nie było zamysłem reżysera), w innym stanie się kompletnie niewidoczny. W moim przypadku dochodziło jeszcze kryterium refleksów i dlatego postawiłem na Samsunga, mimo że algorytmy wygaszania u innych producentów być może faktycznie są mniej agresywne (a czy tak jest w istocie, to jak już pisałem się nie dowiem - podobno Samsung coś w tej kwestii poprawił, ale potrzebowałbym dwóch różnych TV obok siebie żeby to zweryfikować).

     Wracając jeszcze do Q9... Jestem po pierwszej połowie meczu i póki co <tfu, tfu> (żeby nie zapeszyć) nie mam powodów do narzekań. W weekend będę mógł napisać więcej :) 

     

    • Plusik 1
    • Lubię 1

  13. Dnia 17.09.2018 o 09:03, Crnk1987 napisał:

    Fuse jak tv ci przyjdzie daj znać jak wrażenia

    TV dotarł do mnie dopiero wczoraj po południu. Zanim go rozpakowałem, ustawiłem, podłączyłem i po wszystkim posprzątałem, to był już w zasadzie wieczór. Dzisiaj też nie miałem zbyt wiele czasu na testowanie, więc z ostateczną opinią wolałem poczekać, ale skoro zostałem wywołany do tablicy to podzielę się "pierwszymi wrażeniami" (swoją drogą w OLEDowym wątku też ciekawi są mojej oceny Samsunga :) ):

    1. Wczoraj zdążyłem obejrzeć tylko jeden film i póki co (pod kątem nocnych seansów) nie widzę żadnej różnicy in minus względem OLEDa. Ciężko oczywiście porównywać 1 do 1, bo B7 nie mam od kilku tygodni więc oceniam go z perspektywy czasu, ale mogę powiedzieć że na Q9FN to co ma być czarne - jest czarne (nie ma mowy o prześwitujących pasach na górze/dole). Oglądając film w całkowitych ciemnościach miałem taki sam opad szczęki jak na LG. Być może (a może na pewno?) Samsung gubi przy okazji część detali w czerni, ale tego nie mam niestety możliwości sprawdzić. "Grawitacji" nie oglądałem, ale nawet gdyby TV nie wyświetlił mi w tym filmie kilku gwiazdek na niebie to nie byłby to dla mnie żaden większy problem (dużo większym było np. dwukolorowe niebo w Dunkierce na B7). Filmy na YT (Peru, World i inne) na Samsungu robią o wiele lepsze wrażenie - efekt HDR jest dużo mocniejszy.

    2. Refleksy (i jasność) w dzień są zdecydowanie mniejsze. Oglądanie TV przed zachodem słońca w jasnym salonie wreszcie jest komfortowe.

    3. Równomierność matrycy (póki co - po pobieżnym sprawdzeniu) mnie zdecydowanie zadowala. Nie jest oczywiście idealna, ale dokładnie takiej oczekiwałem. Nie mam żadnych plam/zafarbów, a ciemniejsze "smugi" widoczne na bieli są minimalne i przechodzą płynnie, więc nie rażą tak jak wyraźny banding czy plamy w OLEDzie (które odcinają się na tle reszty matrycy). Pikseli nie liczyłem, odpaliłem plansze i sprawdziłem matrycę pod kątem zafarbów i równomierności.

    4. Zaraz będę oglądał Ligę Mistrzów, więc przetestuję TV w sporcie.

    Generalnie dostałem dokładnie to, czego się spodziewałem. Zarówno plusy, jak i minusy Q9FN (po lekturze forum oraz wizytach w sklepie) były mi dokładnie znane i TV niczym specjalnie mnie nie zaskoczył. Matryca jest świetna (nie wiem czy wszystkie egzemplarze takie dostają, czy ja wreszcie miałem szczęście do dobrej sztuki), system wygaszania działa wybornie, a folia skutecznie radzi sobie z odbiciami. One connect również okazał się miłym dodatkiem, bo będę mógł pozbyć się dekodera od kablówki (gniazdko mam za szafką, a kabel był za sztywny żeby puścić go w peszlu do TV dotychczas wiszącego na ścianie).

    Żeby nie było, że tylko słodzę, to Q9FN ma również wady, ale po 1 były mi one znane, po 2 nie dotyczą jakości obrazu. Design Samsunga jest gorszy niż OLEDa (choć na LCD z FALDem i tak jest niezły), pilot również lepszy był w LG (i to zdecydowanie - mówię o wygodzie obsługi). Do tego dochodzi brak DTSu - teraz mi to nie przeszkadza, ale wolałbym go mieć niż nie mieć bo nie wiadomo co przyniesie przyszłość (podobno są też problemy z niektórymi formatami DivX/Xvid, ale nie mam takich plików żeby sprawdzić). Na koniec zostaje system - mam wrażenie że wygodniej obsługiwało mi się LG'ka, ale może to kwestia tego, że do WebOS'a miałem czas się przyzwyczaić, a z Tizena (tak się nazywa Samsungowy system?) korzystam dopiero drugi dzień.

    To by było chyba na tyle. Zamierzam "testować" TV do końca tygodnia i jeśli zdecyduję się go zostawić (na co raczej się zanosi - nie chcę chwalić dnia przed zachodem) to zamawiam wieszak no-gap i wieszam Samsunga na ścianie :)  

    • Plusik 1
    • Lubię 1

  14. @klaus71: Nie ma sensu prowadzić jałowej dyskusji - Ty napiszesz swoje, ja swoje. Żaden z nas nie udowodni drugiemu, co tamten widział.

    Dlatego każdemu przed zakupem TV za kilka-kilkanaście tysięcy polecam wizytę w większym sklepie RTV i porównanie na własne oczy, a nie na zdjęciach czy filmach (chociaż nawet na nich widać różnicę - wystarczy odpalić dowolną recenzję gdzie w tle stoi TV).

    W moim przypadku wyglądało to tak, jak wielokrotnie napisałem:

    OLED = lustro. Na niemal wszystkich ciemniejszych treściach każdy klient, regał, pudło odbijało się idealnie i bardzo wyraźnie. Na średnio-jasnych kolorach (np. granat, zieleń) też dało się zauważyć niewielkie odbicia, których nie było widać dopiero na bardzo jasnych kolorach (biel, jasny błękit, itp. itd.)

    Sony XF90 i (chyba) XF8xxx = średnie (ale niewyraźne i rozmazane, przez co nawet akceptowalne) refleksy na ciemnych kolorach. Praktycznie zero refleksów na średnich i jasnych odcieniach.

    Samsung Q9FN. Zero refleksów na średnich i jasnych kolorach. Słabe/średnio-słabe refleksy na czerni. Na Sony widziałem w zasadzie całe swoje odbicie, na Samsungu w zależności od kąta patrzenia dostrzegałem tylko jakieś fragmenty ciała (nie ma oczywiście mowy o absolutnym braku odbić).

    Moim zdaniem różnica między Sony a Samsungiem była wyraźna, a Samsunga i OLEDy dzieliła przepaść. Początkowo myślałem nawet, że to kolejny trick/oszustwo Samsunga (polegające na puszczeniu specjalne spreparowanego filmu, który ma za zadanie wyolbrzymić efekt czerni bez odbić), ale jeśli to zasługa samej folii, to nie mam pojęcia dlaczego Dragen nazwał ją "nieszczęsną".

    • Plusik 2

  15. 7 godzin temu, dragen napisał:

    Czy ten model też posiada oko ćmy? nieszczęsne..

    Dlaczego nieszczęsne?

    Domyślam się, że chodzi Ci o specjalną powłokę redukującą refleksy (tak podpowiada google). Jeśli tak, to na 99% model Q9FN ją posiada. Byłem kilka dni temu w MM, porównywałem Q9FN do różnych OLEDów oraz XF90 pod względem refleksów i TV Samsunga wypadł w tym porównaniu zdecydowanie najlepiej.

    OLEDy robiły za lustro, XF90 na ciemnych treściach też odbijał sklepowe regały (tylko nieco rozmazane), natomiast na Q9FN nawet na czarnych treściach odbić nie było praktycznie wcale.

    Początkowo wietrzyłem spisek i myślałem nawet, że czerń na promocyjnej animacji Samsunga (z muzykami) nie jest idealnie czarna tylko np. nieco szara (czego w jasnym sklepie nie widać) przez co ekran lepiej radzi sobie z odbiciami (bo dzięki wyświetlaniu szarości jest nieco jaśniejszy), ale jeśli to zasługa specjalnej powłoki to spisuje się ona rewelacyjnie.

    3 godziny temu, Crnk1987 napisał:

    A czy mniej stref wygaszania nie Jest związane z mniejszym ekranem? 

    Ale w razie czego mam 65 cali i jest rewelacja. 

    Stref w mniejszym modelu jest chyba mniej, niż wynikałoby to z samego zmniejszenia ekranu (proporcje ilości stref do wymiarów matrycy nie są zachowane).

    Ja swojego Q9FN też zamówiłem, będzie we wtorek :) Patrząc na pierwsze recenzje ZF9 nie żałuję - Sony ma zdecydowanie mniej stref wygaszania (=większy blooming) i dużo gorzej radzi sobie z odbiciami.

     

    • Plusik 2

  16. 15 minut temu, chmiel2k napisał:

    Odpalić plansze? Jest taka możliwość w ustawieniach TV?

    Chodziło mi o pobranie plansz testowych i przeniesienie ich na pendrive'a, którego następnie włożyłbyś do TV w sklepie. LG ma na tyle multimedialny system, że od razu wyłapie nową zawartość i umożliwi jej odtworzenie w domyślnej aplikacji.

    Plansze testowe znajdziesz na tym forum, wpisz "plansze testowe hdtvpolska" w google. Będzie to przynajmniej kilkanaście folderów z różnymi, krótkimi filmikami. W aplikacji na TV będziesz miał ten sam widok folderów, więc zawczasu w domu polecam zapoznać się z ich zawartością. Potem odpalasz tylko filmiki przedstawiające na całym ekranie plansze w różnych kolorach, pauzujesz je i oceniasz jednorodność matrycy (filmy w niektórych folderach wyświetlają tylko niewielkie prostokąty, poszukaj takiego gdzie różnokolorowe plansze wyświetlane są na całym ekranie). Ja polecam przynajmniej kolor biały, zielony, niebieski, czerwony, szary, żółty.

    18 minut temu, Damiano85 napisał:

    Ja na Twoim miejscu ogladalbym po prostu filmy i to co tam lubisz. Jeśli nie masz możliwości zwrotu, to szukanie wad na planszach nie ma większego sensu. Znajdziesz jakieś przebarwienie czy coś i potem będziesz tego szukał na siłę w realnym kontencie.

    Przecież kolega chce sprawdzić matrycę jeszcze przed zakupem w sklepie, więc o co Ci chodzi? Rozumiem, że wg. Ciebie lepiej jest kupić "kota w worku" i po np. drugim, trzecim, czwartym "normalnym" seansie filmowym (już w domu) wychwycić ewentualną wadę i męczyć się z nią przez kolejne lata?

    Sam później napisałeś, że serwisy (i to zresztą nie wszystkie) uznają tylko ekstremalnie duże wady. W każdym innym przypadku odpowiadają, że "ten typ tak ma", a Ty użeraj się z bandingiem albo plamami/zafarbami.

    Od siebie jeszcze dodam (do osoby która pytała), że martwe piksele to akurat najmniejsze zmartwienie i raczej odradzałbym ich szukanie w sklepie z odległości kilkudziesięciu cm. W domowych warunkach, z kilku metrów raczej się ich nie zauważy, dużo ważniejsze jest sprawdzenie matrycy pod kątem równomiernego wyświetlania kolorów. Osobiście wolałbym egzemplarz z nawet 5-10 martwymi pikselami, który wyświetlałby na całej powierzchni idealnie jednorodne kolory niż taki, który miałby wszystkie piksele sprawne, ale jednocześnie występowałyby w nim różne plamy i zafarby.

    • Plusik 1
    • Lubię 1
    • Zmieszany 1

  17. 2 godziny temu, kislawa napisał:

    Jakby ktoś się zasnanawial czy oled nadaje się do jasnego pokoju to mam dwie konkluzje. Po pierwsze nie jest za ciemny a po drugie refleksy są fatalne.

    Podswietlene jest ustawione na 30 i mimo słońca prosto w matryce, da się oglądać.

    Masz częściowo opuszczone/zasłonięte rolety, w środku dnia w zwykle jasnym salonie panuje praktycznie półmrok (wszystko zacienione i zasłonięte - wystarczy zobaczyć jak ciemna jest ściana przy której stoi TV), a mimo to spore refleksy widać na ponad połowie matrycy. Oglądać może i się "da", tak samo jak kiedyś dało się jeździć dorożkami albo trzymać żywność zakopaną w ziemi. Jakoś nie bardzo sobie wyobrażam korzystanie z TV w takich warunkach od 12 do 20 przez całą wiosnę, lato i jesień, żeby po zachodzie słońca przez raptem 2h rozkoszować się OLEDową czernią. To tak jakby do miasta kupić ścigacza albo na plażę iść w glanach...

    "Karolinko... Tatuś musi zrobić w pokoju całkowity mrok, żebyś Ty mogła sobie obejrzeć wyraźną bajkę" - i dzieciak ogląda po ciemku, a rodzice z latarkami czołowymi przygotowują/jedzą obiad w salonie połączonym z aneksem kuchennym i jadalnią...

    Na przyzwoitym, jasnym LCDku obraz w tych samych warunkach wyglądałby o niebo lepiej. Z tym olbrzymim rozbłyskiem na środku oczywiście by sobie nie poradził, ale refleksów na lewo od niego byś na pewno nie miał. Ale co kto lubi... Ja dalej twierdzę, że OLED nadaje się wyłącznie do nocnych seansów albo ciemnych salonów z oknami na wschód lub północ. Jako uniwersalny TV do jasnego salonu dużo lepiej sprawdzi się dobry LCD. Swoją drogą ja do wyłącznie kinowych doznań wolałbym chyba ponad 100-calowy projektor, niż o połowę mniejszego OLEDa...

    I do każdego OLEDowego fanatyka, który zaraz mnie zakrzyczy, bo miałem czelność skrytykować obiekt jego kultu - wystarczy krótka wizyta w sklepie RTV by na żywo zweryfikować moje wcześniejsze słowa. W takim MM już na samym wejściu będzie widać który TV to OLED, bo każdy będzie robił za lustro (i to nie w jakichś strasznie ekstremalnych pod względem oświetlenia warunkach)... Ostatnio porównywałem nawet takiego B8 do Q9FN i w kwestii refleksów dzieliła je przepaść...

    P.S. Róż z lewej strony przy samej krawędzi chyba wpada Ci w pomarańcz.

    @chmiel2k: Możesz odpalić plansze testowe i zobaczyć jak matryca wygląda na różnych kolorach (białym, zielonym, czerwonym, szarym, itp. itd.). W sklepowych warunkach może uda Ci się wyłapać ewentualne plamy czy zafarby (bandingu na pewno nie zauważysz). Czasu pracy bez wchodzenia do menu serwisowego nie sprawdzisz. Pozostaje tylko sprawdzenie wszystkich folii (czy są oryginalnie zapieczętowane) i nadzieja, że przy zwrotach nie wymieniają ich na fabrycznie nowe.

    • Plusik 1
    • Dzięki 1
    • Zmieszany 2

  18. 50 minut temu, xMaraSSx napisał:

    Nieprawda, PUS8102/12 około 6000zł.

    Fakt, brałem pod uwagę wyłącznie tegoroczne modele.

    Inna sprawa, że po opiniach w internecie ja na Philipsa bym się raczej nie zdecydował. A to problem z YT, a to brak HDRu, a to wieszający się system, a to problem ze słuchawkami, itp. itd. Przy tej cenie wolałbym już dołożyć 1-1,5k do Sony (nie wiem skąd wziąłeś "około 6000zł" - ja najtańszą ofertę na Ceneo widzę za 6300, a w normalnych sieciówkach ceny zaczynają się na ogół od około 6700). Tam Android jest podobno jest dużo stabilniejszy (i narzekać można głównie na jego szybkość).

    Swego czasu mieli chyba nawet jakieś forum ze wsparciem, ale skarg/problemów było tak dużo, że je zamknęli...


  19. @Crnk1987: Mógłbyś napisać, jak sprawuje się telewizor? Jak działa upłynniacz i system wygaszania, jak wygląda matryca (czy widzisz jakieś wady, nierównomierne podświetlenie, itp. itd.)?

    W MM Q9FN w wersji 65 calowej znów kosztuje 12500 i mam zamiar go dzisiaj zamówić - tym bardziej, że wczoraj pojawiła się chyba pierwsza recenzja ZF9

    i nowy TV od Sony niestety rozczarowuje. Rozumiem z niej co prawda może 5-10%, ale obraz potwierdza moje wcześniejsze obawy - spore refleksy i blooming. "Czarne" pasy na filmach wyglądają w zasadzie identycznie jak na znacznie tańszym XF90. W tej sytuacji dopłata ok. 5 tysięcy do serii Master (=marketing) kompletnie nie ma sensu. Lepiej wziąć XF90 za 8k albo dopłacić do Samsunga, który jako jedyny LCD z 2018 roku oferuje przyzwoitą liczbę stref wygaszania. Najlepiej na tym wszystkim wyszli chyba ci, którzy 2-3 miesiące kupili ostatnie, nowe (nieekspozycyjne) sztuki ZD9 za 12-13 tysięcy...

    • Plusik 1

  20. @Bieszczad: Jeśli masz możliwość zwrotu (przy zakupach przez internet) to nic nie kombinuj, nie czekaj 300-400 godzin aż TV może będzie sprawny (przy 4h dziennie to ok. 3 miesiące obcowania z wadliwym produktem), nie zapuszczaj godzinnych kompensacji tylko zwracaj bubel do sklepu.

    Jeśli nie masz takiej możliwości to pozostaje kombinowanie na własną rękę (m.in. z zapuszczaniem kompensacji) z nadzieją, że usterka sama się naprawi. Jeśli nie - wzywaj serwis.

    • Plusik 1
    • Smutny 1

  21. 10 godzin temu, alek72 napisał:

    Ktoś wspominał o fatalnym obrazie nowego Sonego. Nie oceniacie jakości obrazu telewizorów uhd z hdr na podstawie filmików i zdjęć.

    To ja pisałem i nie chodziło tylko o poświaty widoczne wokół jasnych elementów, ale także znaczne refleksy matrycy. Pod względem odbić, ekranowi w nowym ZF9 bliżej do OLEDów niż np. XF90. Ale na ostateczną decyzję faktycznie trzeba poczekać do momentu, aż telewizory będą dostępne w sklepach.

    Cieszy mnie, że system wygaszania w Q9FN nie jest już tak agresywny jak zaraz po premierze. Kolejny punkt przemawiający za Samsungiem :) 

    • Plusik 2

  22. @Toma-San: Teraz się zgadzamy :) Dla jednego lepszy będzie Sony, dla drugiego Samsung. Czepiałem się tylko tego słowa "zdecydowanie", bo jak sam się poprawiłeś wybór nie jest wcale taki prosty :) 

    Do plusów Sony można dodać jeszcze m.in. najlepszy upłynniacz na rynku (moim zdaniem ogromna zaleta) i brak problemów z kodekami/formatami. Samsung wygrywa natomiast lepszą powłoką antyrefleksyjną (Sony oceniam wyłącznie po filmiku na YT, może na żywo wypadnie lepiej i utrzyma poziom choćby XF90).

    W każdym razie już podjęcie decyzji między XF90 a Q9FN wbrew pozorom nie było takie łatwe, a teraz będzie jeszcze trudniej :P 

    Edit: Co do bloomingu w ZF9... Obejrzałem pozostałe relacje z targów i "blooming" widoczny był nawet na OLEDach. Może więc ustawienia kamery były mocno podkręcone (z uwagi na ciemne pomieszczenie) i to one są powodem moich negatywnych, pierwszych ocen. Może na żywo będzie zdecydowanie lepiej... Eeeech... Trzeba chyba poczekać na  testy. Dobrze, że TV pojawią się w sprzedaży dość szybko i nie trzeba na nie czekać do nowego roku :)


  23. @Toma-San: Dlaczego uważasz, że ZF9 będzie zdecydowanie lepszym wyborem od wspomnianego przez @RHJG Samsunga Q9?

    Nie chodzi mi o technologiczne/marketingowe niuanse, oceniam wyłącznie "gotową" jakość obrazu.

    Nie chcę wchodzić w wojenki, pytam bo stoję przed podobnym wyborem (tylko w mniejszych rozmiarach) i ostatni filmik z ZF9 w roli głównej (ten z redaktorem hdtvpolska) mocno rozczarował (ogromne refleksy i blooming).

    • Plusik 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...