Toshiba 55U7863DG | TEST | 55″ Ultra HD 4K poniżej 2,5 tys zł!
Jakość efektu HDR
W celu pomiarów jasności HDR, użyjemy własnej sekwencji testowej, która jest znacznie bardziej wnikliwa niż np. testy UHD Alliance a co najważniejsze życiowa a nie czysto akademicka. Więcej w temacie: Jakość efektu HDR, jak ją ocenić? Wprowadzamy własny system testowy!
- 350 cd/m2 – minimum, by w ogóle było widać, że jest to obraz z efektem HDR
- 351 – 500 cd/m2 – przedział w którym da się odczuć wyższą jasność i większą ilość detali w bielach, ale nie ma jeszcze przepaści względem treści SDR
- 501 – 750cd/m2 – zaczyna się robić przyjemnie, czuć, że obcujemy z nową jakością obrazu
- 751 – 1 000 cd/m2 – efekt HDR wyraźnie odczuwalny, ilość detali w jaskrawych polach jest bardzo duża
- 1 001 – 1 500 cd/m2 – efekt HDR w pełnej krasie, wywołujący efekt WOW
- > 1 500 cd/m2 – pieśń przyszłości, sam czekam na wyświetlacz, który będzie w stanie pokazać efekt HDR w takim wymiarze.
Wraz ze swoimi wynikami Toshiba 55U7863DG zajmuje pierwsze miejsce, niestety od końca. Jednak wcale mnie to nie dziwi gdyż od zawsze wiadomo, że aby mieć jasności HDR, które pokażą potencjał materiału Ultra HD z HDR trzeba zakupić telewizor z minimum średniej półki a co za tym idzie wydać około 1,5-2 razy więcej niż za testowany ekran a najlepiej aby był to model premium. Dlatego nie ma tutaj zaskoczenia, że tak ciemnego telewizora w HDR nie mieliśmy jeszcze okazji gościć w redakcji. Rodzi to spory problem przy odtwarzaniu treści z HDR, bo telewizor raz, że fizycznie nie będzie w stanie wygenerować efektu HDR nawet w najmniejszym stopniu, a dwa jest duża szansa, że treść HDR będzie wyglądała zwyczajnie niekorzystnie. Filmy wykonywane w tej technice mają z reguły bardzo dużą ilość przejść tonalnych w przedziale 200 – 300 nitów, a już to leży daleko poza możliwościami telewizora. Spójrzmy jak wygląda np. kadr z filmu “Pan”.
I tu widzimy esencję problemu – całe niebo jest jedną białą plamą, bo zakres dynamiki telewizora nie pozwala oddać tych jasnych detali.
Dolby Vision
O ile z treścią HDR10 jest duży problem przez brak jasności i zbyt szybką, w związku z tym, utratę przejść tonalnych, o tyle Dolby Vision dysponuje dynamicznymi metadanymi, precyzyjnie opisującymi ile detali oddawać w każdej scenie. Teoretycznie różnica powinna więc być duża. Jak to wygląda w praktyce?
W scenie z serialu “Lost in Space” w Netflix faktycznie nie ginęły detale w bielach, a przynajmniej nie taka ilość jaką obserwowaliśmy w filmach HDR10. Suma summarum obraz wyglądał po prostu… poprawnie. Technologia Dolby potrafiła sprowadzić reprodukcję treści HDR do akceptowalnego poziomu. Podobny efekt zauważyć się dało odtwarzając film “Furious 8” z Ultra HD Blu-Ray, z którym Toshiba U7683DG współpracowała bezbłędnie. Zwróćmy uwagę ile więcej detali w chmurach widać na filmie w technologii Dolby, podczas gdy średnia jasność obrazu jest podobna.
Można by to uznać za sukces. Problem w tym, że jasność telewizora i tak nie pozwalała na uzyskanie efektu HDR. Równie dobrze można by więc pozbawić Toshibę U7863DG jakiegokolwiek HDR’a i efekt byłby podobny.