Dźwięk – Miłośnikom kabli tym razem podziękujemy
Podsumowując swoje doświadczenia z brzmieniami produkowanymi przez Galaxy Note10+, nie mogę nie zacząć od chyba największej zmiany, jaka zaszła w tym temacie. Tak, chodzi o brak gniazda słuchawkowego. Samsung uznał, że to już najwyższa pora pozbyć się dodatkowych kabli i w ten sposób dołączył do rosnącego grona producentów skazujących użytkowników swoich smartfonów na korzystanie z rozwiązań bezprzewodowych. Mówiąc zupełnie szczerze, wcale nie mam tego Koreańczykom z Południa za złe. Rynek słuchawek łączących się przez bluetooth rozwija się bardzo dynamicznie i wielu ludzi nie wyobraża już sobie powrotu do denerwujących, stale plączących się kabli. Pocierpieć muszą jednak ci, którzy do dziś się ich nie pozbyli. Do wyboru mają zakup przejściówki z USB-C (Samsung nie oferuje jej w zestawie z Note10+) lub słuchawek bezprzewodowych – nie ma zmiłuj. Czy od teraz już każdy flagowiec Samsunga będzie pozbawiony portu mini jack? Tak należy przypuszczać.
A jak grają głośniki ulokowane w obudowie smartfona? W tym roku przy okazji premiery Note’a Samsung zdecydował się na dosyć nietypowe rozwiązanie. Podczas gdy dolny głośnik w formie znanego z wcześniejszych odsłoń “grilla” pozostał na swoim miejscu obok otworu mieszczącego S S Pena, to lokalizacja i konstrukcja górnego doczekała się znacznego remontu. Został on oczywiście wymuszony przez złamanie kolejnej granicy procentowego pokrycia wyświetlaczem przodu smartfona; na głośnik na wzór tego z Note’a 9 nie ma już zwyczajnie miejsca. Projektanci ukryli więc źródło dźwięku w nieprawdopodobnie wąskiej szczelinie u samego szczytu ekranu. Jest ona tak mała, że gołym okiem praktycznie nie da się jej dojrzeć. To jednak nie wszystko. Dodatkowo na obudowie Note’a, obok szufladki na kartę SIM i pamięć, wywiercono mikroskopijny otwór, który służy jako dodatkowe wzmocnienie systemu nagłośnienia.
Nie należę do zacnego grona audiofili, ale na mnie głośniki we flagowych telefonach Samsunga zawsze robią spore wrażenie. A Galaxy Note10+ zdaje się grać lepiej niż S10! Jest, wyraźniej, donośniej a aktywacja Dolby Atmos, znów zapewnia piękny przestrzenny efekt i robi jeszcze większą różnicę niż wcześniej. Do tego dochodzą oczywiście rozbudowane ustawienia dźwięku, które ponownie pozwalają na dosyć precyzyjne jego dostosowanie do naszych preferencji. Korektory, tryby Dolby Atmos, personalizacja – mamy tu wszystko, by cieszyć się muzyką w dobrej jakości. Wszystkie opcje mają też oczywiście zastosowanie przy użyciu słuchawek.