Philips OLED 973 TEST najwyższy model 2018 Ultra HD z Android TV i Ambilight
- Słowem wstępu
- Wygląd
- Złącza
- Ambilight
- Testy syntetyczne
- Matryca, zalecane ustawienia
- Kalibracja, odwzorowanie barw (SD i Full HD)
- Skalowanie SD, obróbka cyfrowa
- Równomierność ekranu
- Kontrast i OLED’owa czerń!
- Jasność, praca w warunkach dziennych
- Obsługa Ultra HD / 4K
- Jakość efektu HDR
- Odwzorowanie obrazu z szeroką paletą barw (Rec 2020/DCI)
- Odwzorowanie ruchu
- Kąty widzenia
- Granie na konsoli i PC
- System i Smart TV
- Jakość dźwięku
- Podsumowanie i ocena
Wygląd
OLED 973 jest pierwszą tego rodzaju konstrukcją w ofercie Philips’a. O ile to, że użyto najwyższej jakości materiałów nie jest zaskakujące w przypadku tego producenta to wyróżnia go inna, odmienna cecha: ekran posiada zintegrowany soundbar, który pełni także funkcję podstawy. Oba elementy są nierozłączne, ponieważ w soundbarze znajdują się także wszystkie złącza audio-video. Właśnie dlatego karton od telewizora jest tak duży. A co jeśli zechcemy powiesić telewizor na ścianie, zamiast stawiać go na meblu RTV? Okazuje się, że i taką możliwość przewidział producent! Wspornik zamontowany jest na tulejach, które pozwalają odchylić podstawę do tyłu i zablokować ją w takiej pozycji. Wtedy możemy użyć standardowego wieszaka VESA.
Bryła podstawy jest kanciasta, z ostrymi krawędziami. Ekran zaś jest lekko zaokrąglony.
Wykonanie ekranu również zaskakuje. Producent zastosował technikę picture-on-glass, a więc umieścił matrycę na tafli przezroczystego plexi. Nadaje to ekskluzywnego wyglądu zarówno z boku jak i z tyłu telewizora.
Główny pilot, który otrzymujemy do telewizora, wygląda trochę inaczej niż ten z POS9002. Jest on wykonany z nieco mniejszym rozmachem, ale oferuje te same funkcjonalności m.in. klawiaturę QWERTY na odwrocie. Pilot ten wykorzystuje fale podczerwieni (IR) do komunikacji z telewizorem. Oznacza to, że wszelkie przeszkody stojące na drodze telewizora będą utrudniać nam obsługiwanie klawiszy, czy pisanie na klawiaturze.
Ważniejszy jest jednak drugi pilot, a właściwie różdżka, dołączona do telewizora. W zamyśle producenta jest byśmy właśnie jej używali na co dzień. Ten “pilot” wygląda naprawdę niecodziennie i jest nowością, którą mogliście już poznać podczas IFA 2017 z naszych relacji.
Ideą takiego kontrolera jest prosta obsługa systemu Android. Choć z pozoru nie ma na nim wielu przycisków, bo licząc od dołu mamy klawisze do regulacji głośności, przycisk “Home”, przycisk cofnij, następnie… gładzik. Tak moi drodzy, ta błyszcząca wstawka nie jest żadną ozdobą. Jest to coś w rodzaju touchpada z ruchami góra-dół i lewo-prawo, a także możliwością wciśnięcia w celu zatwierdzenia. Realizuje on bardzo dobrze funkcję nawigacji w systemie. Następnie mamy symbol mikrofonu, który ma najważniejsze zadanie – wykonywać złożone polecenia głosowe. To właśnie dzięki niemu nastąpiła teoretyczna możliwość zredukowania wszystkich pozostałych klawiszy. Jest to oczywiście rozwiązanie przyszłościowe, które najlepiej będzie spisywać się gdy, wraz z aktualizacją oprogramowania, zaimplementowany zostanie Asystent Google. W obecnej chwili możemy używać jedynie klasycznego wyszukiwania w systemie, więc nie mam jeszcze pełnego przekonania do tego pilota, ale jak mówię, został on zaprojektowany na przyszłość. Bardzo dobrą cechą jest na pewno to, że wykorzystuje on fale radiowe, więc nie musimy celować w ekran, a także to, że po wciśnięciu symbolu mikrofonu i upłynięciu sekundy czasu, gdy telewizor jest już gotowy do przyjęcia polecenia, to podłużny mikrofon znajdujący się powyżej zaświeca się na niebiesko. Dzięki temu wiemy kiedy zacząć mówić, by telewizor nas zrozumiał.
Badana cecha | Wartość |
Wymiary ekranu (bez podstawy) | 146,2 × 90,7 × 26,9 cm |
Wymiary kartonu | 167,0 × 105,0 × 31,0 cm |
Odcisk stopy (minimalne wymiary stolika) | 114 × 27 cm |
Waga (bez podstawy) | ok. 31,5kg |
Otwory do montażu na ścianie | VESA 300×300 |
(15299)
Wiem,że recenzja z 2018 ale jak się ma prezentowany telewizor do PHILIPS 65OLED934/12
Warto kupić nowszy ?