Odwzorowanie ruchu
Panasonic DX900 wyposażony został w matrycę o maksymalnej częstotliwości odświeżania wynoszącej 120Hz, wspomaganej systemem strobującego podświetlenia (scanning backlight). Oczywiście wykorzystanie tych możliwości matrycy możliwe jest tylko i wyłącznie dzięki systemowi poprawy płynności i ostrości ruchu, bowiem materiały, które podajemy nie mają przecież 120fps. Przeważnie są to filmy (24fps), czy materiały wideo (50/60fps). W przypadku Panasonic’a system ten nazywa się Inteligent Frame Creation i do tej pory, podkreślam: do tej pory, był systemem dość prosty. Oto co pisałem w testach ubiegłorocznych telewizorów:
“W praktyce oznacza to, że w przypadku zewnętrznego tunera telewizyjnego jedno ustawienie IFC będzie obowiązywało zarówno dla np. transmisji sportowych (50i) jak i dla filmów transmitowanych tą drogą.”
“Panasonic CX800 poprawnie przyjmuje i wyświetla materiał 24 klatkowy, z czy miały problem ubiegłoroczne telewizory. Niestety w trybie filmowym jego upłynniacz działa bardzo niezadowalająco. Tryb minimalny nie odróżnia się w ogóle od wyłączonego, więc filmy cechują się swoim charakterystycznym, kinowym, szarpaniem.”
Jak więc widzicie, istniał problem z nadmierną ingerencją w materiał filmowy przy włączeniu systemu, z kolei przy wyłączeniu nie wykorzystywaliśmy możliwości matrycy (i by smużyła). Na szczęście w 2016 roku producent nareszcie poszedł o krok do przodu i zaimplementował IFC (intelligent frame creation) z dwoma niezależnymi suwakami, czyli w najlepszej możliwej formie! Taką samą regulację mają zachwalane przeze mnie systemy Samsunga i LG. Teraz i japoński producent dołączył do tej stawki! Co ciekawe rozmawialiśmy o tym z inżynierami z fabryki już dwa lata temu i przy prezentacji prototypu powiedzieli, że każda z tych opinii miała swój wpływ na to
Panasonic’a należy pochwalić też za jasne nazewnictwo funkcji poprawiających płynność ruchu. Redukcja smużenia to nic innego jak obróbka materiałów wideo (50/60fps), a Płynność filmu to stopień poprawy płynności materiałów (24/25fps). Za pomocą tego pierwszego zmniejszymy smużenie. To drugie zmniejszy skokowość ruchu. Zalecanym przeze mnie ustawieniem jest 10/5 z włączonym Clear Motion. Ta ostatnia funkcja to właśnie strobujące podświetlenie (scanning backlight). Zobaczmy teraz jak telewizor przechodzi sekwencję testową:
Jeśli chodzi o działanie IFC w filmach, to zgodnie z przewidywaniami 10-stopniowa podziałka pozwala dobrze ustalić pożądany poziom płynności pod własny gust. Możemy uzyskać efekt opery mydlanej, jeśli sobie życzymy, a możemy wybrać półśrodek, tak jak ja osobiście preferuję. Nic nie stoi też na przeszkodzie by wyłączyć poprawę płynności w filmach i oglądać je “kinowo” mając tym samym niesmużący ruch w telewizji. Jeszcze rok temu coś takiego nie było możliwe. Takie zmiany naprawdę cieszą!