Słowem wstępu
Kilka miesięcy temu, przy okazji testu pierwszego telewizora OLED 2017 napisałem, że LG przygotowało nam na ten rok aż pięć serii ekranów organicznych. Do dnia dzisiejszego udało się już przeprowadzić testy trzech z nich. Począwszy od najbardziej przystępnego LG B7, przez nieco droższy LG C7 i skończywszy na modelu z serii Signature – LG E7. Jak się później okazało doszła jeszcze szósta seria – wyświetlacz Full HD z płaską matryca o oznaczeniu EG9A7. Model ten nie zadomowił się jednak jeszcze na naszym rynku, więc nie jego będzie dotyczył dzisiejszy test. Dziś pod lupę weźmiemy najwyższy model w katalogu LG. Jest nim W7! To on był tematem głównym, wśród dziennikarzy, podczas premiery telewizorów LG na 2017 rok.
Wcześniej testowane modele telewizorów OLED nie różniły się specjalnie między sobą pod względem wyświetlanego obrazu. Jego jakość we wszystkich z nich była podobna, jeśli nie taka sama. Czyli bardzo wysoka. Ekrany bazują bowiem na tej samej matrycy, sterowanej dokładnie tą samą elektroniką. Różnice więc sprowadzają się do osprzętu, wykonania i dodatków dołączonych do telewizora. Niewykluczone, że w przypadku W7 tendencja ta zostanie zachowana. Telewizor ten mocno wyróżnia się jednak inną cechą, o czym w następnym akapicie. Nadmienię jeszcze, że możemy go nabyć w dwóch rozmiarach – 65″, oraz budzące podziw 77″. Dodatkowo na uwagę zasługuje fakt, że kupując go w Polsce od oficjalnych partnerów LG zyskujemy:
- Pakiet instalacja: instalację dokonaną przez wykwalifikowany serwis LG (instalacja tego typu ekranu wymaga wiedzy i pewnego doświadczenia aby np. idealnie przylegał do ściany)
- Pakiet design: możliwość skorzystania z usługi jednego z najlepszych polskich projektantów wnętrz – Roberta Majkuta (www.strefalg.pl)
- Pakiet startowy zawierający m.in certyfikat z unikalnym numerem posiadanego egzemplarza
Wygląd
Wykonanie LG W7 jest wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. To wręcz przeskok milowy między tym co widzieliśmy do tej pory w telewizorach a tym co mogliśmy sobie wymarzyć patrząc w przyszłość. Producent postanowił dać popis potencjału, który zapewnia technologia OLED. Ekran został więc pozbawiony całej elektroniki i została ona umieszczona w zewnętrznym module. Substrat, na którym umieszczono matrycę jest zaś niezwykle cienki i… giętki! W efekcie telewizor montuje się do ściany na dedykowane magnesy i można go wyginać, dosłownie!
Smukłość telewizora jest równie imponująca. Cały ekran, ma zaledwie 3,85mm (!!) Jest więc dużo szczuplejszy niż smartfon i to nie w jednym miejscu, a na całej swej powierzchni. Wyobraźcie sobie jak to wygląda w 65″ a co dopiero 77″!!!
Śmiało mogę więc przyznać, że konstrukcja modelu W7 jest przełomem na rynku i pobudza do myślenia jakie produkty mogą pojawić się za kilka lat. Nanoszenie matryc na bardzo cienkie i elastyczne materiały pozwala stworzyć nie tylko OLED’owy papier, którego prototypy już widzieliśmy, ale przede wszystkim duże rozwijane ekrany, które mogą wyeliminować całkowicie projektory! Szczerze mówiąc właśnie tak widzę przyszłość kin, zarówno tych komercyjnych jak i domowych. Giętkie organiczne ekrany, dające się zwijać, będą mogły zastąpić ułomną technikę projekcyjną, w której to zawsze ilość odbić i światła otoczenia jest przeszkodą do uzyskania wysokiej jakości obrazu.
By ekran działał, musimy połączyć go wraz ze stacją bazową/soundbarem, poprzez bardzo cienką i niemalże przezroczystą taśmę, którą bez problemu można ukryć za meblem. W “serce telewizora” wbudowano także głośniki w systemie Dolby Atmos.
Wspominając raz jeszcze to jak chudy jest ekran, warto spojrzeć na niego zupełnie z boku. Nietrudno go całkowicie przeoczyć! Widać niczym z przyszłości.
Do kompletu dołączono pilot, który jest dużo bardziej funkcjonalny i elegancki, niż w niższych seriach. Nie różni się on od tego, który dołączony jest do modeli signature E7 i G7:
Pomimo klasycznego wyglądu pilot posiada akcelerometr, dzięki któremu możemy kontrolować ruch kursora na ekranie za pomocą nadgarstka. To fenomenalne rozwiązanie zostało o dziwo porzucone przez wszystkich producentów poza LG!
Badana cecha | Wartość |
Wymiary ekranu (bez podstawy) | 145,0 × 82,5 × 3,85 cm |
Odcisk stopy (minimalne wymiary stolika) | nie dotyczy |
Waga (bez podstawy) | ok. 9,9 |
Otwory do montażu na ścianie | tylko dedykowany wieszak |
Złącza
Wszystkie złącza telewizora znajdują się w dodatkowym module i zasadniczo są kopią tego, co znajdziemy np. w LG E7. Plusem na pewno jest jednak to, że moduł możemy umieścić bliżej urządzeń peryferyjnych, dzięki czemu nie będziemy musieli męczyć się z ukrywaniem kabli w ścianie.
Testy syntetyczne
Badana cecha: | wynik: |
Rozdzielczość i przekątna ekranu | 3840×2160, 55″ |
Typ matrycy | OLED WRGB |
Odświeżanie matrycy (min. 120Hz zalecane do oglądania sportu) | 120Hz |
Kontrast ANSI, bez wygaszania (więcej – lepiej) | ∞:1 |
Kontrast w filmach (więcej – lepiej) |
|
Maksymalna jasność po kalibracji | SDR: 130cd/m2 (pełny ekran), 375cd/m2 (skrawek ekranu), HDR: 740 cd/m2 (skrawek ekranu – L20) |
Odbicia od ekranu | średnie, ekran błyszczący (glare) |
Błędy barw po kalibracji (mniej – lepiej) |
|
Średnia jakość efektu HDR (więcej – lepiej, maks – 10 000cd/m2) | 660cd/m2 |
Input Lag (ważne dla graczy, mniej – lepiej) |
|
Pełna rozdzielczość koloru PC – 4:4:4 (wyraźne czcionki, po podłączeniu PC) | Tak, 2160p60 po oznaczeniu złącza jako “PC” |
Obsługa 10 bitowego koloru | Tak (w UHD) |
Matryca, zalecane ustawienia
Matryca
Choć panel wykonany został w unikalny sposób, to zmiany dotyczą przede wszystkim substratu, na który naniesione są organiczne piksele. Pod mikroskopem matryca wygląda więc identycznie, jak inne ekrany OLED. Gdy spojrzymy na ekran pod mikroskopem widać jednak, że biały subpiksel ma więcej wypustek, a niebieski nieco większą powierzchnię niż w ekranach organicznych o mniejszej przekątnej.
Żywotność
Osoby, które nadal martwią się o trwałość panelu organicznego powinny zapamiętać następujący komunikat: W sprawie trwałości matryc organicznych, firma LG oświadczyła, że panele z 2017/16 roku mogą przepracować aż 100 000 godzin. Po tym czasie jasność może spaść o 50%. Myślę, że ta informacja raz na zawsze pogrzebie mit o problemach z trwałością OLED’ów. Mit, który powtarzany jest jak mantra przez niektóre osoby. Deklarowana trwałość jest w rzeczywistości znacznie dłuższa niż większości paneli LCD. Spróbujmy przeliczyć sobie ten czas na lata pracy. W przeciętnym gospodarstwie domowym telewizor pracuje średnio 5-6 godzin dziennie (wiadomo, w weekendy dłużej, są jednak dni w które nie jest włączany wcale). Przy 6 godzinach dziennie mamy aż 16 500 dni, czyli prawie 45 lat pracy, zanim matryca się zużyje, co też nie znaczy, że umrze… Spadnie jedynie jej jasność o 50%.
Zalecane ustawienia
Ustawienia obrazu tegorocznych telewizorów nie zmieniły się w wymiarze istotnym dla użytkownika. Poszukując najlepszego fabrycznie trybu obrazu, który zbliży nas do wersji reżyserskiej, trafimy ponownie na ustawienie „Kino”. Czy występują w nim jakieś błędy przekonamy się w kolejnym akapicie. Do dyspozycji są także inne tryby, widoczna na miniaturce po prawej stronie. W menu znajdują się także dwa tryby „Ekspert” przeznaczone do profesjonalnej kalibracji obrazu, która ma za zadanie wyeliminować wszystkie przekłamania kolorów. Opiszę je później. Tryby Eksperckie pozwalają na dokładnie to, co gwarantuje certyfikacja przez firmę ISF. Mianowicie:
Dla uzyskania najlepszej jakości obrazu domowymi metodami, ważna jest także zmiana kilku ustawień. Zacznijmy od przywrócenia poprawnych proporcji, by obraz nie jest obcinany na brzegach. Trochę wstyd, że ekrany LG w 2017 roku mają domyślnie włączone przycinanie krawędzi (overscan), ale na szczęście da się je łatwo wyłączyć:
- Obraz -> Proporcje ekranu -> Skanuj -> Włączone
Kolejnym elementem będzie wyłączenie funkcji redukcji szumów, która to rozmywa głównie detale obrazu:
- Obraz -> Opcje obrazu -> Korekcja MPEG -> Wyłączony
- Obraz -> Opcje obrazu -> Redukcja szumów -> Wyłączony
Warto też zajrzeć do menu upłynniacza (TruMotion) w ustawieniach opcji. Wybór: własny, z suwakiem De-Blur na 10 minimalizuje smużenie, następnie możemy ustawić pożądaną płynność w filmach suwakiem De-Judder. Wedle własnych upodobań w zakresie od 0 do 10. Pożądaną jasność telewizora uzyskamy suwakiem “OŚWIETLENIE OLED”.
Kalibracja, odwzorowanie barw (SD i Full HD)
Fabrycznie
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw ze standardowych | 1,6 | maksymalna | 3,1 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 1,1 | maksymalna | 3,8 |
Średnia deltaE palety szarości | 2,1 | maksymalna | 4,0 |
Fabryczne oddanie barw na LG W7 jest tak dobre jak na niektórych telewizorach po kalibracji. Widać, że producent przyłożył się do optymalizacji fabrycznego trybu „Kino”, dzięki czemu kolory wyświetlane są w postaci reżyserskiej. Odstępstwa od norm są na tyle niewielkie, że warto je skorygować, poprzez kalibrację, głównie dla świętego spokoju, bo nawet mi ciężko było wychwycić nieco zbyt zielony odcień bieli (to w zasadzie jedyny problem). Trudno oczywiście spekulować, czy wszystkie egzemplarze W7 będą równie dobre. Trzeba mieć na uwadze, że telewizor, który wzięliśmy do testów jest jedną z pierwszych sztuk wypuszczonych z fabryki.
Galeria przekłamań obrazu
- Tryb Fabryczny
- Najlepszy tryb fabryczny
- Profesjonalna kalibracja
- Referencja (studio)
Profesjonalna kalibracja LG W7
wynik | wynik | ||
Średnia deltaE barw ze standardowych | 0,7 | maksymalna | 1,5 |
Średnia deltaE barw ze wzornika | 0,8 | maksymalna | 2,0 |
Średnia deltaE palety szarości | 0,5 | maksymalna | 0,8 |
Funkcje kalibracyjne w modelu W7 (2017) zostały poprawione względem ubiegłorocznych telewizorów. Dodano kilkadziesiąt nowych suwaków kalibracyjnych (dla kalibracji sprzętowej), pozwalających kontrolować bezpośrednio charakterystykę jasności (gammę). Dodatkowo poprawiła się znacząco liniowość matrycy, czyli przewidywalność oddania kolorów nad którymi nie ma bezpośredniej kontroli. O tym drugim opowiadał Wiesław Kowalczyk podczas premiery, tłumacząc, że wewnętrzny procesor telewizora operuje teraz na „gęstszych” tablicach 3D LUT (173), podczas gdy ubiegłoroczne cechowały się precyzją 93. Może nie wydaje się to w pierwszej chwili istotne, ale po wnikliwej analizie scen, które były trudne dla wyświetlaczy OLED LG (posiadającymi ciemne, średnio nasycone barwy).
Model W7 oddaje poprawniej ciemne sceny, niż OLEDy 2016. Po pierwsze ciemne odcienie skóry nie zbaczają tak mocno w rejon różu, po drugie nie ma nadmiernego przesycania ciemnych kolorów, co od wielu lat dało się zauważyć w modelach OLED Ultra HD marki LG. Wysterowanie ciemnych barw nie jest jeszcze idealne w 100%, ale widać wyraźny krok w tę stronę. Bardzo to cieszy! W stosunku do pozostałych modeli OLED z 2017 roku nie ma istotnych różnic. Ostatecznie kalibracja przebiegła tak, że nawet puryści obrazu będą uraczeni seansem w neutralnej tonacji. Osobiście nie mogłem skierować jakichkolwiek zastrzeżeń do W7. Miałem jednak możliwość porównać go z monitorem studyjnym i jedynie w rejonie ciemnych kolorów dało się zauważyć jakieś drobne, jednak mało istotne dla widza, różnice.
Więcej informacji zaczerpnąć można w: Czym jest PROFESJONALNA kalibracja telewizora/projektora
oraz w temacie: Wielki test kalibracji
Skalowanie SD, obróbka cyfrowa
Jeśli chodzi o skalowanie sygnału SD czy Full HD, to LG W7 radzi sobie z tym typowo, podobnie do każdego innego telewizora testowanego w bieżącym roku. Oczywiście warunkiem tego jest wyłączenie funkcji wyostrzających obraz (znajdują się w menu „opcje obrazu”), oraz wyzerowanie suwaków ostrości. Ten drugi zabieg nie jest jednak tym co zalecam zawsze robić. Z reguły nieznaczne wyostrzenie krawędzi i/lub uwypuklenie detali jest pożądane, szczególnie podczas oglądania gorszych kanałów telewizyjnych. Chcę zwrócić jedynie uwagę na to, że po wyłączeniu funkcji przetwarzających obraz, materiał SD wygląda naprawdę podobnie na wszystkich telewizorach. Nadmienię jednak, że W7 nie oferuje tak zaawansowanych funkcji uwydatniających szczegóły jak na przykład telewizory Sony. Te wciąż przodują jeśli chodzi o algorytmy „upiększające obraz”. Szczególnie dotyczy to gradacji. Na W7 łatwiej zauważyć niedoskonałości obrazu, ponieważ po swojej stronie nie ingeruje on w obraz.
Przejścia tonalne są bardzo płynne jeśli mowa o jasnych partiach obrazu. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, ponieważ telewizor jest w stanie przyjąć i wyświetlić 10 bitowy kolor. Trochę gorzej sytuacja ma się w pobliżu czerni, bowiem telewizor OLED musi korzystać z algorytmów roztrząsających (ditheringu) by wygenerować ciemne odcienie barw. Wygląda to więc bardzo podobnie jak w plazmie – z bliższych odległości widać „mrowienie” w ciemniejszych rejonach. Z normalnej odległości oglądania (sprawdź nasz kalkulator odległości od TV) jest to niewidoczne. Poprzednio preferowałem sformułowanie “mało zauważalne”, jednak podczas testu W7V nie udało mi się dostrzec zjawiska ditheringu wcale (o ile nie wpatrywałem się z kilkudziesięciu centymetrów). Algorytmy generowania przejść wyewoluowały i choć są to niezwykle subtelne zjawiska, które i tak nie przeszkadzały raczej widzowi rok temu, to dobrze, że wciąż się poprawiają.
W tym miejscu będę do znudzenia powtarzał, że w dzisiejszych czasach rezultaty skalowania wyglądają niemal identycznie na wszystkich telewizorach. Twierdzenie to znalazło potwierdzenie w moim eksperymencie, którego wyniki znajdują się pod tym adresem.
Zwracam też uwagę, że skalowanie nie jest procesem podnoszącym jakość obrazu i materiał HD czy nawet SD generalnie wygląda bardzo podobnie czy to na wyświetlaczu Ultra HD, czy na Full HD. Dopiero treść natywna o wysokiej rozdzielczości pozwala odczuć wyraźną różnicę, jednak pod warunkiem, że widz znajduje się w odpowiedniej odległości od ekranu. Można ją wyliczyć z kalkulatora odległości.
Kontrast i czerń
Temat czerni w telewizorze można porównać do silnika w samochodzie. Jest to najważniejsza, fundamentalna cecha obrazu, klasyfikowana najwyżej w skali wpływu na postrzeganą jakość. Możemy mieć wszystko najlepsze – wierne barwy, dużą jasność i nieskazitelną ostrość, ale bez odpowiednio dobrej czerni nie będą one robiły wrażenia. Pod tym fundamentalnym względem nie ma więc lepszego wyboru niż ekran OLED – niezależnie sterowany każdy piksel sprawia, że uzyskujemy perfekcję czerni. To tak jakbyśmy mogli nabyć auto napędzane perpetuum mobile. Możemy konfrontować różne ekrany LCD z LG W7, ale żaden z nich nie wyjdzie zwycięsko w konfrontacji kontrastu. Może co najwyżej starać się dorównać!
OLED vs LCD (edge led) w cenie 15 tyś zł.
Ta powyższa kompozycja, wykonana została z dwóch zdjęć tym samym aparatem, na tych samych ustawieniach. Nie jest to komputerowa symulacja. Po lewej stronie znajduje się high-endowy telewizor LCD wiodącego producenta (z podświetleniem edge led), z prawej zaś telewizor OLED. Jak widzimy, obraz dosłownie wyłania się z czerni i nie widać, gdzie są jego brzegi. To magiczne zjawisko możemy odczuć jedynie na ekranie organicznym. Dodatkowo, czerń jest tak samo czarna z każdego kąta patrzenia!
Scena (kontrast między białym kołem, a środkiem białego okręgu) |
Opis sceny | Wynik pomiaru |
natywne możliwości matrycy | ||
Duża powierzchnia czerni bez sąsiadujących detali, przy niskim kontraście łatwo dostrzec świecenie czerni | ∞:1 | |
Czerń otoczona z każdej strony detalami, wymagająca scena, poradzą z nią sobie jedynie najlepsze systemy wygaszania | ∞:1 | |
Pas w filmie sąsiadujący z obrazem o średniej jasności, przy niskim kontraście wyraźnie odcina się od ramki telewizora | ∞:1 | |
Duża powierzchnia czerni bez sąsiadujących detali, przy niskim kontraście łatwo dostrzec świecenie czerni | ∞:1 |
Choć na rynku są telewizory LCD, które uzyskują na niektórych scenach także wynik nieskończoności, to żaden z nich nie jest w stanie wygenerować takiej czerni w każdym miejscu matrycy. LG W7 potrafi to zrobić nawet w obszarze kilku pikseli, więc wciąż ma przewagę nad telewizorami z podświetleniem direct LED. Te mogą posiadać od kilkudziesięciu do kilkuset niezależnych obszarów wygaszania. OLED posiada ich tyle co pikseli, czyli całe 8 294 400. Polecam każdemu miłośnikowi seansów w warunkach kinowych!
Czy warto zmienić plazmę na OLED?
Często powtarzam na portalu, że zasłużone telewizory plazmowe, najlepiej zamieniać właśnie na ekrany OLED. Wszyscy miłośnicy obrazu pamiętają chyba za co kochaliśmy plazmy – za czerń i kąty widzenia. Znaliśmy też ich wady – niewysoką jasność, oraz ziarnisty obraz w czerniach. OLED jak już powiedziałem, oferuje dużo więcej w kwestii czerni, a kąty widzenia ma równie dobre. Skutecznie rozwiązuje także problemy plazm w postaci jasności (jest wielokrotnie wyższa), a pewna ziarnistość obrazu w czerniach – wielokrotnie mniejsza niż na ekranach plazmowych. Innymi słowy ekran OLED jest jednoznacznie lepszy od plazmowego i różnica między tymi dwoma technologiami jest naprawdę spora. Chciałbym tym samym zachęcić wszystkich tych, którzy korzystają nadal z plazm, do rozpoczęcia myślenia o ekranie organicznym. Przygotowałem w tym celu porównanie czerni ostatniej, najlepszej plazmy i bohatera dzisiejszego testu – LG W7.
A także porównanie struktury ciemnych odcieni. Jeśli komuś doskwierała ziarnistość obrazu na plazmie, to OLED jest na to remedium. Jeśli jej nie widział, to z pewnością nie zobaczy także po zmianie 😉
Jasność, praca w warunkach dziennych
Bardzo duży postęp dokonał się w kwestii tego jak sprawuje się telewizor w nasłonecznionym pomieszczeniu. Tym razem producent nie zwiększył maksymalnej jasności. Ta jest wręcz nieco niższa, aczkolwiek wciąż na przyzwoitym poziomie 375 nitów (więcej niż typowy telewizor LCD). Mocno popracowano jednak nad utrzymywaniem tak wysokich parametrów w zależności od sceny. Jasność telewizora OLED uwarunkowana jest stopniem wypełnienia matrycy. Biel na całym ekranie jest ciemniejsza, niż np. mały biały prostokąt na środku ekranu. Jest to więc nieco bardziej złożone zagadnienie niż w przypadku telewizorów LCD, które bez względu na to co jest na ekranie, oferują taką samą jasność. Uśredniając jasność każdej klatki w filmie otrzymujemy tak zwany parametr APL (average picture level). Dla większości filmów wynosi on 20-25%. Mając tą wiedzę, oraz poniższe pomiary, możemy dojść do wniosku jaką maksymalną jasność będzie nam w stanie zaoferować telewizor.
Na powyższym diagramie widzimy jasno co stało się w najnowszej generacji telewizorów. W7 potrafi utrzymać swą maksymalną jasność, nawet przy APL równym 70%! Oznacza to, że chyba nie będziemy mieli okazji zobaczyć sceny w filmie, w której będzie on przygasał. Takie zachowanie będziemy mogli jedynie zauważyć “złośliwie” wyświetlając na nim plansze testowe (których nigdy nie będziemy przecież oglądać w warunkach domowych). A jak może przekładać się to na prawdziwy obraz? Jak napisałem wcześniej, większość filmów ma średni APL ok 25%, jednak są i takie, gdzie jest on znacznie wyższy. Poniżej przykład jak może wyglądać różnica:
W momencie, gdy modele 2016 nie dawałyby już rady, W7 będzie wciąż oferował maksimum jasności. Zdecydowanie można telewizor ten polecić do seansów w ciągu dnia, bez obaw, że obraz będzie ciemny. Oczywiście dopóki nie przesadzimy, bo na salon z bardzo dużymi oknami, z których światło bije prosto w telewizor, szczytowe 375 nitów będzie na pewno za małą wartością.
Równomierność ekranu
Nowa matryca OLED kontynuuje trend rewelacyjnej równomierności wyświetlania, prześcigającej znacząco wszystkie telewizory LCD! Jak widzicie poniżej, biała plansza jest niemal idealnie jednorodna. Posiada minimum przebarwień, a spadki jasności na brzegach w zasadzie nie występują. Jednorodność zaliczyłbym na poczet mocnych argumentów “za telewizorem oled”. Ileż to osób narzeka na portalu na plamy na telewizorach LCD, na przebarwienia, czy zabrudzenia matrycy? W ekranach OLED takie zjawiska nie występują wcale!
Pomiar rozkładu jasności tylko potwierdza rewelacyjne wyniki LG W7!
-3% | -2% | -1% | -3% | -2% |
-4% | -3% | -3% | 0% | -1% |
-4% | -2% | ref. | +2% | +1% |
-2% | +2% | +1% | -5% | -6% |
-2% | 0% | -1% | -2% | -4% |
Telewizor OLED nie posiada warstwy podświetlającej ekran, ponieważ diody świecą swoim światłem. Dzięki temu na brzegach nie spada ich jasność, ani nie tworzą się charakterystyczne ciemne pasy lub plamy innego kształtu. Najbardziej powinno to cieszyć miłośników oglądania transmisji sportowych. Na telewizorach LCD bardzo łatwo zauważyć plamy na murawie, gdy kamera przesuwa się horyzontalnie. Takiego zjawiska nie dopatrzymy się nigdy na wyświetlaczu OLED. Zobaczmy znowu jak wygląda to w jednym i drugim przypadku:
OLED 2017/2016 |
LCD (>10 tys. zł) |
Bardzo dobrze jest też z jednorodnością obszarów ciemnych, co faktycznie było charakterystyczną ułomnością OLED’a. W zakresach jasności 0 – 5% pojawiały się winiety obrazu, lub inne problemy z jednorodnością. W prawdzie ulegało to systematycznej poprawie i w zasadzie od czasów modelu EG960V (2015r.) problem można było dostrzec bardzo rzadko przy normalnym oglądaniu, jednak było kilka scen lub plansz testowych na których wychodził. Na W7 jest pod tym względem na tyle dobrze, że wątpię by ktoś mógł jeszcze odebrać to jako realną wadę telewizora. Mi udało się tylko zaobserwować na pełnoekranowych, jednolitych tłach:
Można by także wspomnieć o powidokach, których… nie stwierdziłem po kilku dniach zabawy z W7. Ponownie jednak, można je wywołać na siłę jeśli się chce. Po długich sesjach z planszami testowymi pozostał na jakiś czas niewielki prostokąt na środku ekranu, ale dało się go zaobserwować wyłącznie na jednolitym tle. W rzeczywistości nie stanowi to jednak problemu, bowiem LG zaimplementowało w tym roku funkcję czyszczącą ekran dla tych, którzy nie są wystarczająco cierpliwi by poczekać jakiś czas, aby matryca sama się wyrównała. Funkcja ta znakomicie usuwa powidoki, a także poprawia jednorodność w czerniach. Przypominam jednak, że wyświetlacze z 2016 okresowo przeprowadzają podobny proces w momencie wyłączania telewizora, zatem przy normalnym użytkowaniu ekranu nie będziemy musieli nigdy zaprzątać sobie głowy takimi sprawami.
Obsługa Ultra HD / 4K
LG W7, podobnie jak pozostałe telewizory OLED na rok 2017, cechuje się perfekcyjną kompatybilnością z normami Ultra HD. Poza tym, że przyjmuje materiał tego typu każdą drogą – po HDMI, z wbudowanych tunerów, streamingu, nośników USB, a także YouTube! Może także pochwalić się wsparciem dla aż czterech norm HDR. Warto wspomnieć, że w tym temacie ostatnie dużo się dzieje. Pomimo tego, że HDR jest wciąż mało popularny i poznany, to pojawiają się kolejne jego wersje. Nie mamy jeszcze pewności, który wariant odniesie największy sukces na rynku, jednak dla nabywcy telewizor LG W7 nie będzie to miało znaczenia, ponieważ producent obiecuje wsparcie dla wszystkiego co zostało zapowiedziane! Jesteśmy już w posiadaniu pierwszych filmów na Ultra HD Blu-ray z obsługą HDR Dolby Vision a nasze wrażenia opiszemy w październikowym dedykowanym artykule na ten temat.
HDR10 | HLG
hybrid log gamma |
Pewnym ułatwieniem dla użytkownika będzie na pewno też fakt, że telewizor automatycznie rozpoznaje teraz potrzebę zmiany funkcji “HDMI UHD Color”, potrzebnej, by przyjąć treść UHD przez HDMI. Celowo pominę więc opis konfiguracji, gdyż wykonuje się on automatycznie.
Cecha | Wynik |
Certyfikat Ultra HD Premium | TAK |
Pokrycie szerokie palety barw DCI / Rec 2020 | 100% / 74% |
Obsługa rozdzielczości 3840×2160@60Hz 4:4:4 | TAK |
Wsparcie dla Dolby Vision | TAK |
Wsparcie dla plików UHD z kodekiem HEVC | TAK |
Obsługa YouTube w 4K | TAK |
Kompatybilność z HDCP 2.2 | TAK – wszystkie złącza |
Obsługa Ultra HD z wbudowanych tunerów | TAK |
Jakość efektu HDR
W celu pomiarów jasności HDR, użyjemy własnej sekwencji testowej, która jest znacznie bardziej wnikliwa niż np. testy UHD Alliance a co najważniejsze życiowa a nie czysto akademicka. Więcej w temacie: Jakość efektu HDR, jak ją ocenić? Wprowadzamy własny system testowy!
Wyniki można zinterpretować w następujący sposób (na obecny czas):
- 350 cd/m2 – minimum, by w ogóle było widać, że jest to obraz z efektem HDR
- 351 – 500 cd/m2 – przedział w którym da się odczuć wyższą jasność i większą ilość detali w bielach, ale nie ma jeszcze przepaści względem treści SDR
- 501 – 750cd/m2 – zaczyna się robić przyjemnie, czuć, że obcujemy z nową jakością obrazu
- 751 – 1 000 cd/m2 – efekt HDR wyraźnie odczuwalny, ilość detali w jaskrawych polach jest bardzo duża
- 1 001 – 1 500 cd/m2 – efekt HDR w pełnej krasie, wywołujący efekt WOW
- > 1 500 cd/m2 – pieśń przyszłości, sam czekam na wyświetlacz, który będzie w stanie pokazać efekt HDR w takim wymiarze.
Przy doskonałej czerni OLED’a efekty i tak robią duże wrażenie aczkolwiek do najlepszych telewizorów LCD z podświetleniem direct led wciąż brakuje. Pamiętajmy jednak, że odbiór seansu na OLED jest trochę inny, co szerzej wytłumaczyłem w filmie Porównanie HDR wideo test: LG OLED 65B6J vs SUHD Samsung 65KS9500.
Odwzorowanie obrazu z szeroką paletą barw (Rec 2020/DCI)
Rodzaj palety barw | Wynik |
Pokrycie szerokiej palety barw DCI | 100% |
Pokrycie szerokiej palety barw Rec 2020 | 74% |
Matryce OLED ostatniej generacji chwalą się bardzo bogatym pokryciem szerokiej palety kolorów, która jest obecna w filmach Ultra HD. Potrafią odtworzyć 100% kolorów (dokładnie LG W7: 99,6%) wykorzystywanych w studiach filmowych. Pod tym względem niczego im więc już nie brakuje. Do zbadania pozostaje kwestia na ile dobrze oddają mieszanki tych barw. W trybie HDR dostępne jest więcej trybów obrazu, niż w roku ubiegłym. Ich nazewnictwo też uległo zmianie. Zniknęły prefiksy “HDR-“. Najlepszym trybem fabrycznym jest ustawienie “Kino”.
Ustawienia fabryczne
Wierność oddania barw i poziomów jasności na LG W7 jest trudno ocenić. Zamysł inżynierów poszedł w bardzo dziwną stronę i aby obraz był odpowiednio jasny musi być włączona funkcja “dynamiczny kontrast” na pozycję “niska”. Nigdy nie zaleciłbym używania czegokolwiek z nazwą “dynamiczny” w nazwie, bowiem oznacza to, że telewizor zmienia parametry pracy w oparciu o wyświetlaną w danym momencie scenę. W przypadku W7 nie ma jednak innej możliwości. Jeśli tylko wyłączymy z pozoru niepożądane ustawienie, to charakterystyka jasności się załamuje (jak na powyższym diagramie) i efekty są zdecydowanie zbyt mdłe.
Pokuszę się więc o subiektywny opis. Generalnie kolory w fabrycznym trybie “Kino” wyglądały poprawnie. W jasnych scenach, a także tych o umiarkowanej jasności obraz był naturalny. Drobny wyjątek stanowić by mogły bardzo ciemne odcienie barw, które wydawały się nieznacznie przesycone. W filmie “Risen” można było znaleźć kilka scen, gdzie żołnierze maszerowali w świetle pochodni. Tam kolor wydawał się odrobinę za mocny. To chyba jedyna uwaga jaką mogę skierować do telewizora w trybie HDR. Zdecydowanie nie można się było natomiast przyczepić do widoczności detali w czerniach, które bywają mocno problematyczne (szczególnie w HDR). Tutaj widać poprawę ustawień TV, bo uzyskanie widoczności w czerniach stanowiło wyzwanie dla kalibratora w latach ubiegłych. Dynamiczny kontrast, pomimo, że był włączony to nie dawał się we znaki w swej złej formie (tzn. nie podbijał sztucznie kontrastu).
Mapowanie stopni jasności: 1 000 nitów vs 4 000 nitów
LG OLED65W7 może uzyskać maksymalnie 740 nitów jasności, jak wykazały pomiary. Filmy jak wiemy, powstają obecnie na dwóch typach monitorów. Jest to albo Sony X300 (również OLED, tak swoją drogą), który ma jasność 1 000 nitów, albo na ekranie Dolby Pulsar o mocy 4 000 nitów. W rezultacie posiadają one w sobie zakodowane efekty i przejścia tonalne, o maksymalnym natężeniu równym możliwościom monitora studyjnego. Telewizor podczas odtwarzania otrzymuje informację jaka była jasność monitora studyjnego. Jest to jedna składowa metadanych HDR. LG W7 w zależności od tego jaki monitor był użyty dostosowuje swoją charakterystykę pracy, by zachować jak najwięcej detali w bielach, a jednocześnie by obraz był odpowiednio jasny. W momencie gdy TV nie jest w stanie wyświetlić pewnego zakresu jasności to musi zadecydować, czy wyświetlać detale ciemniej niż być powinny, czy nie wyświetlać ich wcale, by pozostała część zakresu tonalnego była oddawana zgodnie z zamiarami autora. By sprawdzić jak radzi sobie LG pozyskałem specjalny plik testowy, posiadający detale zapisane aż do 10 000 cd/m2!
Jak widzimy na powyższym porównaniu, W7 bierze pod uwagę informacje zaszyte w filmie i w zależności od tego jak wysokich jasności może się spodziewać kompresuje mocniej detale (wariant 4000 nitów) lub zachowuje wierniejszą jasność (wariant 1000 nitów). Zobaczmy jak wygląda to od strony technicznej:
Metadane: 1000 nitów
|
Metadane: 4000 nitów
|
Widzimy na powyższych obrazkach, że telewizor zgrabnie “kompresuje” przejścia tonalne, by nie tracić danych w światłach i nie robić plam. Przy całym tym procesie nie powstają niepłynne przejścia. Konwersja jest więc dobrze dopracowana. Wszystko to napisałem, by uzmysłowić użytkownikowi jak telewizor OLED LG radzi sobie z oddawaniem obrazu HDR pomimo, że nie ma aż tak wysokiej jasności. Podejście zastosowane przez inżynierów pozwala jednak uzyskać fantastyczny obraz, szczególnie podczas seansów kinowych. Oczywiście więcej mocy świetlnej dało by jeszcze lepszy efekt. Jest na co czekać w przyszłości 😉
Odwzorowanie ruchu
Odświeżanie matrycy LG W7 wynosi 120Hz. Potencjał ten wykorzystać można przy użyciu funkcji TruMotion, która interpoluje klatki materiału źródłowego. Posiada ona świetną regulację w postaci dwóch suwaków. Każdy z nich podzielony jest na 10 stopni.
Pierwszy suwak odpowiada za ostry ruch przy materiałach 50/60 klatkowych (tzw. materiałach wideo), czyli na przykład transmisjach sportowych i innych tego typu, gdzie ruch jest płynny, ale bez „poprawiaczy” ma tendencję do smużenia (tak, w OLED’zie również występuje smużenie, co zobaczycie zaraz na zdjęciach). Drugi suwak decyduje o stopniu ingerencji w materiał 24 klatkowy (filmy). Za jego pomocą możemy wyregulować poprawę płynności tak, by ograniczyć charakterystyczne „kinowe” szarpanie, które wynika z tego, że 24 klatki nie wystarczają by odwzorować zjawisko ruchu płynnie. Dzięki temu każdy jest w stanie znaleźć złoty środek, który poprawi płynność zachowując charakter filmu, czyli nie spowoduje efektu opery mydlanej.
Jak widzimy na powyższych zdjęciach, W7 bez użycia upłynniacza lekko smuży. W zasadzie podobnie do każdego telewizora bez użycia wspomagającej funkcji, ale jednak nieco mniej niż telewizory LCD. Po użyciu funkcji TruMotion sytuacja wygląda znacznie lepiej i obraz nawet przy szybkich ruchach jest ostry. Może nie tak idealnie ostry jak w najlepszych telewizorach LCD, ale na tyle, by oglądać wszystkie mecze z przyjemnością i nie tracić najważniejszego sprzed oczu. Regulacja płynności w filmach działa także perfekcyjnie – każdy znajdzie tu dla siebie złoty środek. W przypadku odwzorowania ruchu sytuacja nie uległa w zasadzie zmianie od samego początku istnienia telewizorów OLED.
Warto pochylić się także nad tym jak wygląda ilość rozmycia w grach, oraz przy treści HDR. W tych dwóch przypadkach, konkurencyjne telewizory LCD nie mogą korzystać ze swoich technik wspomagania ruchu. Mowa tu o interpolacji klatek (w pierwszym przypadku) i strobującym podświetleniu (w drugim przypadku). W grach oczywistym jest, że liczy się input lag i nie będziemy używać upłynniacza. W HDR nie możemy zaś pozwolić sobie na spadek jasności i podświetlenie musi być ustawione na maksimum. W takich scenariuszach zaczyna się ponownie liczyć czas reakcji matrycy, który… jest bezkonkurencyjny w telewizorach OLED, takich jak LG W7! Różnica nie jest miażdżąca, ale istotna:
Telewizor LCD – gry | Telewizor OLED – gry |
Zagadnienie związane z HDR jest bardziej przyszłościowe, ponieważ w chwili obecnej nie mamy jeszcze transmisji sportowych w takim formacie, ale pewnie niebawem zaczną się pojawiać.
Telewizor LCD – treść sportowa HLG HDR | Telewizor OLED – treść sportowa HLG HDR |
Kąty widzenia
Choć kiedyś mówiło się, że kąty widzenia w oledach nie wpływają całkowicie na wygląd obrazu, to okazało się, że jest to jedynie półprawda. W praktyce, ekran wraz ze swoimi polaryzatorami, jest trochę wrażliwy na zejście z osi obrazu. Są to jednak nieporównywalnie mniejsze straty niż w przypadku telewizorów LCD. Zmienia się jedynie odcień obrazu i też nie dużo. Kwestia ta uległa poprawie w drugiej (zeszłorocznej) generacji matryc Ultra HD, kiedy to zmieniono strukturę subpikseli i widmo światła. Poza odcieniem jednak, wszystkie walory pozostają zachowane. Zarówno kontrast, jak i widoczność detali w czerniach pozostaje na tym samym poziomie. Patrząc więc na temat jakości obrazu z różnych kątów widzenia, plasuje to telewizor LG W7 na nieporównywalnie wyższym poziomie, niż dowolny ekran LCD!
Granie na konsoli i PC
LG W7 posiada dedykowane tryby “Gra” z krótkim input lag zarówno przy sygnale SDR jak i HDR.
Rodzaj sygnału | Opis | Ustawienia telewizora | Wynik |
[GRY] 1080p | Lag przy konsolach obecnej generacji (PlayStation 4, Xbox One, Nintendo WiiU) pracujących w rozdzielczości Full HD | tryb “Gra” | 21 ms |
[GRY] 1080p + HDR | Lag przy konsoli PlayStation 4, pracującej w rozdzielczości 1080p z szeroką paletą barw i HDR | tryb “Gra” | 21 ms |
[PC] 4K @ 4:4:4 | Lag przy natywnej rozdzielczości np. z komputera i chęci uzyskania chromy 4:4:4 (wyraźne kolorowe czcionki) | HDMI jako PC | 21 ms |
[GRY] 4K | Lag przy odświeżonych wersjach konsol obecnej generacji (Xbox One S, PlayStation 4 Pro) pracujących w 4K bez HDR | tryb “Gra” | 21 ms |
[GRY] 4K + HDR | Lag przy odświeżonych wersjach konsol obecnej generacji (Xbox One S, PlayStation 4 Pro) pracujących w 4K z szeroką paletą barw i HDR | tryb “Gra” | 21 ms |
[FILM] 4K + upłynniacz | Lag w natywnej rozdzielczości, przy działającym upłynniaczu z interpolacją klatek | tryb “Kino” | 88 ms |
Jak widzimy w tabelce, opóźnienie sygnału jest tak samo niskie zarówno przy sygnale Full HD, jak i Ultra HD, bez względu na to czy podajemy także HDR, oraz szeroką paletę barw, czy nie. Wszyscy gracze powinni więc być w siódmym niebie! Tak krótki lag nie jest wyczuwalny wcale przez istotę ludzką. Dodatkowo, ciekawie prezentuje się też 88ms lag w trybie Kino, w którym użyty jest upłynniacz obrazu. Przy wyścigach samochodowych można użyć takiej konfiguracji, by uzyskać idealnie płynny i ostry ruch, aczkolwiek lekki lag będzie już odczuwalny. Warto także wspomnieć, że w telewizorach OLED 2017 wystarczy oflagować złącze HDMI jako PC, by uzyskać równie niski input lag co w trybie gra. Ma to dwie zasadnicze zalety. Po pierwsze uzyskujemy reprodukcję chromy 4:4:4, bardzo ważnej przy podłączaniu komputera PC. Po drugie możemy nadal korzystać z trybu ISF-Ekspert! Nie musimy zatem robić osobnej kalibracji dla trybu gra, która nie wyszłaby tak dobrze jak na trybie eksperckim, ze względu na ograniczone możliwości konfiguracji.
Po podłączeniu komputera do telewizora, została rozpoznana także obsługa sygnału 120Hz w rozdzielczości 1920×1080. Po wybraniu jej, obraz był tak ostry jak po włączeniu upłynniacza (TruMotion), a jednocześnie miał równie krótki input lag co bez niego. To chyba wymarzona konfiguracja dla graczy pecetowych!
System i WebOS 3.5
Od kilku lat firma LG rozwija swoją koncepcję systemu operacyjnego, zwanego WebOS. Jest to jedna z naszych ulubionych platform, która dzięki zamkniętej budowie działa bardzo stabilnie (na pewno bardziej niż Android), a możliwości które oferuje są bardzo duże. O samym systemie pisaliśmy już dużo, więc wystarczy odszukać w starszych testach. W roku ubiegłym Wiesław Kowalczyk z LG Polska opowiedział nam o zmianach w wersji 3.0.
Pozwoliłem sobie podlinkować ten materiał, jako, że zmiany w najnowszej wersji WebOS 3.5 na 2017 rok, są raczej niewielkie, niemniej ciekawe. Najbardziej wyraźną z nich jest dodanie możliwości parowania przyciska numerycznego (od 0 do 9) z aplikacją. Dzięki temu możemy uzyskać szybki dostęp do najczęściej używanych programów. Oglądasz dużo na TVN Player? Teraz jest możliwość wywołania tej, lub dowolnej innej aplikacji np. za pomocą klawisza “1”.
Dodana została także funkcja “Moja treść” (po lewej stronie ekranu), dzięki której możemy przeglądać zawartość sparowanych z telewizorem smartfonów. Wystarczy, że zainstalujemy odpowiednią aplikację (iOS, Android), a telewizor będzie miał przez cały czas dostęp do naszych zdjęć i filmów. Będziemy mogli usiąść więc ze znajomymi i oglądać pliki multimedialne bez konieczności wyciągania smartfona z kieszeni. No może nie do końca bez wyciągania, bo każde żądanie dostępu musi być autoryzowane przez użytkownika.
Pozostałe, pomniejsze zmiany opisaliśmy w temacie: Co nowego w WebOS w wersji 3.5 w telewizorach LG na 2017 rok? Odsyłam tam, w celu dalszej lektury.
Telewizor posiada komplet tunerów (DVB-S/S2/T/C). Pozwalają one także na odbiór treści Ultra HD. LG W7 jest też kompatybilny z HBB Tv. Instalacja anteny jest bardzo prosta, jak wszystko inne w systemie WebOS. Menu EPG, ma bardzo ładny design, aczkolwiek wejście w nie przerywa na chwilę seans. Wbudowany odtwarzacz plików „łyka” dosłownie wszystko i ma bardzo ergonomiczny interfejs:
LG bez zająknięcia współpracował także z serwerem DLNA zlokalizowanym w tej samej sieci lan. Na powyższym zdjęciu widać nawet, że został on wyświetlony obok ikony pendrive.
Jakość dźwięku
Głośniki, wbudowane w moduł pełniący rolę “serca” wyświetlacza, są identyczne z tymi, które można spotkać w modelach signature E7, oraz G7. Przynajmniej, pod kątem specyfikacji. Jest więc to system o mocy 60W (w tym sam subwoofer 20W) i konfiguracji 4.2. Z pewnością nabywca telewizora nie będzie musiał rozglądać się za mocniejszym audio w postaci np. soundbara. Tylko prawdziwi kinomaniacy sięgną po bardziej zaawansowane rozwiązania, w postaci kina domowego 5.1, 7.1, lub Dolby Atmos. Co ciekawe system, który dostajemy może pracować także w systemie Dolby Atmos. I rzeczywiście to działa. Szczególnie w dobrze zaadoptowanym pomieszczeniu czyli bez dużej ilości przejść oraz z klasycznym sufitem od którego może odbić się dźwięk. Najfajniej poczujemy to gdy włączymy test systemu Dolby a na ekranie pojawi się informacja, że leci właśnie dźwięk z głośników na suficie których… fizycznie nie ma. Złudzenie jest bardzo sugestywne a przyjemność z oglądania filmów z DA naprawdę przyjemne i ciekawsze od klasycznego systemu 5.1. Ogromny plus za dodanie takiego rozwiązania do flagowca na ten rok.
Podsumowanie i ocena
LG W7 to telewizor jedyny w swoim rodzaju, do którego nic co obecne na rynku nie jest podobne. Jest w pewnym sensie arcydziełem i popisem możliwości technologicznych, jakie zapewniają matryce organiczne. We wcześniejszych latach, giętkie ekrany w formie tapet mogliśmy podziwiać jedynie w formie prototypów na targach. W7 jest pierwszym komercyjnym produktem wykonanym w takiej formie. Mamy nadzieję, że nie ostatnim. Giętkie ekrany pobudzają bowiem wyobraźnię na temat tego, co może nadejść w przyszłości. Czy dni projektorów są już policzone? Być może.
W fundamentalnych zaś kwestiach, związanych z jakością obrazu, W7 jest telewizorem nie odróżniającym się od innych modeli z tego roku, tj. B7, C7, czy E7. Nabywca będzie się więc zachwycać świetnym obrazem zarówno SDR jak i HDR. Bez wątpienia ustawienia fabryczne okazały się też bardziej dopracowane, choć podejrzewam, że większość nabywców tych telewizorów i tak wlicza profesjonalną kalibrację w cenę zakupu. Ekran świetnie nada się też do gier, oraz do oglądania w dzień. Tutaj (w kwestii pracy w dzień) telewizory OLED od LG mają przewagę nad wyświetlaczami organicznymi innych producentów. Testowany telewizor powinien być pierwszym wyborem do rozważenia dla osób poszukujących ekranu z segmentu premium, zapewniającego najlepszą jakość obrazu, jaką można obecnie uzyskać. W 2017 roku OLEDy są praktycznie bezkonkurencyjne. W technologii LCD konkurować z nimi mogły jedynie flagowe ekrany z podświetleniem direct led, a o takowe ciężko w ofercie pozostałych producentów. Dla osób wahających się mam jeszcze jeden argument – ekran LG OLED stał się moim wyborem do salonu, zastępując mi po wielu latach wysłużoną plazmę. Czy mógłbym go jeszcze bardziej pochwalić?
PLUSY
- Pierwszy telewizor na rynku, który naprawdę przypomina tapetę
- Perfekcyjna czerń i kontrast nieosiągalna dla telewizorów LCD oraz Plazm
- Doskonałe kąty widzenia, nie do porównania z technologią LCD
- Rewelacyjna żywotność panelu OLED (100 000 godzin)
- Najbogatsze pokrycie szerokiej palety barw (100% DCI)
- Bardzo wierne oddanie barw w trybie SDR (lepiej niż poprzednio w telewizorach LG)
- Wygląd i wykonanie nie z tej epoki
- Wysokiej jakości system dźwiękowy z Dolby Atmos wbudowany w jednostkę główną telewizora
- Obsługa wszystkich czterech formatów HDR: HDR10, HLG, Dolby Vision, Technicolor
- Świetnej jakości tryby fabryczne obrazu i bogate możliwości kalibracji
- Matryca 120Hz z doskonałym upłynniaczem (TruMotion)
- Certyfikat Ultra HD Premium
- System WebOS 3.5
- Wysoka jasność 375 nitów w SDR dostępna aż do 70% wypełnienia ekranu
- Obsługa sygnału 1080p 120Hz z komputera
- Pełna obsługa HEVC 4K – pliki, telewizja naziemna i satelitarna
- Niewielki input lag dla graczy zarówno w 4K HDR jak i Full HD
- Obsługa YouTube z HDR
MINUSY
- Jasność HDR w ścisłej czołówce telewizorów OLED, aczkolwiek nie wzrosła od zeszłego roku
- Implementacja funkcji BLS mogłaby dać jeszcze lepsze odwzorowanie ruchu (są pod tym względem lepsze telewizory)
- Dziwna kwestia związana z kalibracją barw w trybie Ultra HD / HDR
Cena referencyjna: LG OLED65W7 29 999 zł / LG OLED77W7 79 999 zł
Sprzęt do testów dostarczyła firma LG
Przeczytaj artykuł odnośnie ocen oraz wyróżnień na HDTVPolska.com:
(16197)