Home Strefa filmu Recenzje filmów i seriali SVoD “Ja jestem Groot” – pięć historii z przesympatycznym bohaterem Marvela! Recenzja serialu z Disney+
“Ja jestem Groot” – pięć historii z przesympatycznym bohaterem Marvela! Recenzja serialu z Disney+

“Ja jestem Groot” – pięć historii z przesympatycznym bohaterem Marvela! Recenzja serialu z Disney+

319
0

Marvel przyzwyczaił nas do przeróżnych filmów i seriali. Nowe treści zaskakiwały nas głównym bohaterem, historią lub sposobem jej opowiadania. Eksperymentowano także z formą, jaką wybierano. Wszystko pozwalało pozostać w ramach jednego uniwersum, ale cały czas równie dobrze mogliśmy się bawić i obcować z naszymi ulubieńcami. “Ja jestem Groot” jest przedłużeniem tego myślenia, bo choć całość trwa tylko 20 minut, to uważamy, że niektórzy będą wielokrotnie wracać do tych historii.

Recenzja “Ja jestem Groot” – miniserial Marvela godny uwagi? Można obejrzeć na Disney+

Groota raczej nie należy nikomu przedstawiać, bo niewielki bohater dał o sobie znać w bardzo głośny sposób. Przypadł chyba wszystkim do gustu, jest przeuroczy i bardzo sympatyczny, choć czasami nie wszystko idzie po jego myśli. To prowadzi do nie lada problemów, co może czasem przerodzić się w spore kłopoty. Czy to źle? Zazwyczaj wszystko kończy się dobrze, więc nikt nie powinien narzekać, a śledzenie jego przygód może być tylko źródłem niemałej frajdy.

Właśnie temu służy pięć krótkometrażowych filmów z Grootem w roli głównej. Każdy z nich zabiera nas w zupełnie inne miejsce, inną okolicę i całkowicie inną sytuację. Punktem wspólnym jest oczywiście główny bohater, któremu będziemy kibicować na każdym etapie. Razem z nim odwiedzamy różne planety, rozglądamy się po statku kosmicznym oraz spotykamy nowe i znane twarze. Na widok niektórych na pewno u części z Was pojawi się niemały uśmiech na buzi, zaś pozostałych poznamy tylko w przelocie.

I tak Groot będzie mógł poznać siebie i swoją anatomię z zupełnie innej strony. Natrafi też na większych i mniejszych od siebie. Spotka tajemnicze zjawisko w kosmosie. Postara się też przygotować niespodziankę dla członków załogi, ale jakim to odbędzie się kosztem zobaczycie już w jednym z odcinków. Jeśli oglądaliście kiedyś mini-historie Pixara, to doskonale będziecie wiedzieć, czego można spodziewać się po “Ja jestem Groot”.

To kilkuminutowe filmiki, które bardzo szybko przechodzą do sedna sprawy i niedługo później się kończą. Za każdym razem czeka nas jakaś niespodzianka, bo przewidzenie tego, jak się skończy każdy z mini-epizodów nie jest łatwe. Dla najmłodszych widzów będzie to na pewno nie lada gratka i trudno nam sobie nie wyobrazić sytuacji, w której niedługo po premierze mnóstwo osób będzie bez końca wracać do ulubionych. historyjek.

Ważnym elementem każdej produkcji Marvela jest jej przynależność do uniwersum oraz oprawa graficzna. W przypadku tej drugiej kwestii, wszystko jest tak jak być powinno. Miejscami produkcja wręcz zachwyca tym, z jaką starannością przygotowano wygląd postaci oraz otaczającego ich środowiska. Na ile to możliwe, wzorowano się na realnych obiektach, ale wiele z nich zostało wymyślonych od podstaw, więc tutaj bardzo ładnie skomponowały się elementy nam znane z tymi zupełnie nowymi. Można tylko żałować, że zabrakło czau antenowego na wprowadzenie jeszcze bardziej rozbudowanej kompozycji muzycznej – kilka urywków doskonale pasuje do opowiadanych historii i z przyjemnością wróciłbym do nich w późniejszym czasie.

Co do powiązań i nawiązań “Ja jestem Groot” do MCU, sytuacja jest dość prosta: w większości sytuacji nie ma to żadnego znaczenia. Historie są krótkie i na tyle niezależne, że nie będziemy przykuwać uwagi do tego, czy fabuła zostałaby uwzględniona w uniwersum. Wskazanie jednego odcinka jako część kanonu to wszystko, co można zrobić, a i sami twórcy zaznaczyli, że wśród pięciu części zaledwie jedna może taką rolę pełnić.

Sprawa z “Ja jestem Groot” jest bardzo prosta – to miłe dla oka i przyjemne do oglądania historie, które rozbawią, wzruszą i pozostawią uczucie satysfakcji. Nic większego w Marvel Cinematic Universe się po tej produkcji nie zmieni i nie sądzimy, by w przyszłości studio celowało w liczne serie wzorowane na tym formacie. Widzowie mogliby się delikatnie zirytować, gdy zamiast pełnoprawnych filmów lub seriali serwowano im regularnie tego rodzaju historyjki, więc nie powinniśmy się przyzwyczajać, że tego rodzaju produkcje będą się ukazywać częściej. Ale możemy być co najmniej zadowoleni, że “Ja jestem Groot” nakręcono i oddano ku naszej satysfakcji.


VoD i serwisy streamingowe – przeczytaj więcej:

(319)

0 0 głos
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x