Serial “Warrior Nun”, który Netflix postanowił anulować po drugim sezonie, został niedawno uratowany – wiadomo już, że powróci. Wedle najnowszych wieści jednak nie jako serial, a trzy osobne filmy!
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowy serialowy hit w Polsce? HBO Max dodało ciekawą nowość z Brazylii! Warto obejrzeć?
Seriale na Netflix – “Warrior Nun” będzie kontynuowane. 3 filmy zamiast nowego sezonu
Pod koniec ubiegłego roku Netflix zdecydował się anulować wiele tytułów, w tym serial “Warrior Nun”. Zakończony on został zaledwie po pierwszym sezonie. Fani wyrazili swoje ogromne oburzenie, ale nikt nie wierzył, że jest w stanie wygrać nierówną walkę z gigantem. Wcześniej nigdy się tak bowiem nie stało. Po ponad pół roku na swoim Twitterze reżyser i scenarzysta produkcji Simon Barry ogłosił jednak, wbrew wszystkiemu, radosną nowinę: udało się uratować przyszłość serialu! Twórcy przypisali to w głównej mierze sympatykom serialu, którzy bardzo głośno domagali się jego powrotu.
Teraz jednak okazało się, że kontynuacja “Warrion Nun” nie będzie wyglądała tak, jak wyobrażali ją sobie prawdopodobnie fani. Młoda wojowniczka Ava i jej perypetie powrócą, ale nie w postaci kolejnego sezonu, a… trzech osobnych filmów! Tak wynika z najnowszej aktualizacji poczynionej w temacie przez producenta Deana Englisha:
Na razie nie ustalono nic więcej w temacie dalszych losów “Warrior Nun”. Data premiery czy nawet rozpoczęcia produkcji pierwszego filmu z trylogii pozostaje niewiadomą. Źródło doniosło jednak, że z dużą dozą prawdopodobieństwa filmy nie będą debiutować na Netflix, gdzie do teraz można obejrzeć dwa sezony serialu o tym samym tytule.
Filmy, seriale, VoD i serwisy streamingowe – przeczytaj więcej:
- To ta platforma przejmie sportowe licencje od Viaplay? Wielki serwis VoD może wejść do gry!
- Dziś premiera online “Spider-Man: Poprzez multiwersum”! Film można już obejrzeć na VoD – gdzie?
- Szokująca nowość i kilkanaście innych premier na Netflix w Polsce! Obejrzysz?
- Wiadomo, kiedy premiera “Barbie” online! Nie musisz iść do kina – to już za chwilę
- Recenzja filmu “Misja Stone” na Netflix. To nie jest żaden przełom, a Gal Gadot to za mało
