Home Strefa filmu Recenzje filmów i seriali SVoD “Gwiezdne Wojny: Andor” już na Disney+! Nasza recenzja – hit czy kit?
“Gwiezdne Wojny: Andor” już na Disney+! Nasza recenzja – hit czy kit?

“Gwiezdne Wojny: Andor” już na Disney+! Nasza recenzja – hit czy kit?

1.09K
2

Powrót do świata Gwiezdnych Wojen był do pewnego momentu tylko przeżyciem kinowym. Gdy 7. epizod wkraczał na ekrany, pod multipleksami ustawiały się kolejki. Pojawienie się następnych części też wzbudzało niemałe emocje, ale wzrok wielu osób skupiał się przede wszystkim na innych produkcjach, bo po tylu latach odpoczynek od sagi Skywalkerów był jak najbardziej wskazany. W momencie ogłoszenia filmu wojennego “Łotr 1” wszyscy byli zachwyceni, ale ostateczny kształt tego tytułu został ukuty w trakcie sporych perturbacji. Ostatecznie mamy więc do czynienia z czymś bardziej w stylu kina szpiegowskiego, czemu nikt chyba nie był przeciwny. Efekt, jaki osiągnięto na ekranie zachwycił chyba wszystkich, a teraz na mniejszych powierzchniach będziemy przyglądać się temu, co wydarzyło się wcześniej. Odchodzimy więc od głównych postaci sagi, machamy na pożegnanie tytułom lżejszym i zatapiamy się w mrocznych czasach panowania Imperium. Czy “Gwiezdne Wojny: Andor” to udana próba?

Serial “Gwiezdne Wojny: Andor” – premiera na Disney+! Recenzja

“Andor” nie skrywa tego, czym chce być. To serial skupiający się na losach jednego z głównych bohaterów “Łotra 1”, o którego przeszłości słyszeliśmy tylko w opowieściach i to niewiele. Być może nie wszystkim wydał się na tyle interesujący, by pierwsze co mogło przyjść na myśl to serial poświęcony właśnie Cassianowi Andorowi, ale możemy być zadowoleni, że tak się właśnie stało. Jego postać, a także okres w jakim przyszło walczyć o swoje, narzucają pewien klimat i atmosferę całości. Nie jest to opowieść, w której widzimy dwie konkretne strony konfliktu, bo nie wszyscy chcą przynależeć do jednej z nich. Część osób wybiera siebie ponad wojnę i stawia na własny zarobek oraz przetrwanie. Rebelia nie zamierza jednak przestać walczyć, a nabór nadal trwa. Imperium natomiast staje się coraz bardziej bezlitosne i powstrzymanie ekspansji będzie niezwykle trudne.

gwiezdne wojny star wars andor serial disney+ kiedy premiera gdzie obejrzeć recenzja

To niezwykła szansa na zajrzenie za kurtynę tego, co dzieje się w galaktyce. Nareszcie trafiamy tam, gdzie wcześniej twórcy uniwersum widzów nie zabierali. Wrażenie robią plany i CGI, które współgrają ze sobą na tyle dobrze, że można w pełni skoncentrować się na tym, czego doświadczamy i czego jesteśmy świadkami. Podziwianie widoków jest tak samo przyjemne, co śledzenie akcji i dialogów. Dzięki charakternym postaciom nie raz dochodzi do konkretnych wymian zdań, bo Luthen Rael (Stellan Skarsgard) i Cassian Andor (Diego Luna) byli w stanie wytworzyć arcyciekawą relację pomiędzy sobą. Czuć tę chemię i widać, że aktorom dało sporo frajdy wcielenie się w obydwie postacie. Co więcej, Lucasfilm nareszcie produkuje odrobinę dojrzalsze kino. Chyba nikt nie spodziewał się tak mrocznego i poważnego klimatu, nawet po zwiastunach, tymczasem już pierwsze minuty pokazują, że będziemy mieli do czynienia z naprawdę ciężkim tytułem (przynajmniej na tle pozostałych).

gwiezdne wojny star wars andor serial disney+ kiedy premiera gdzie obejrzeć recenzja

Bardzo ważnym elementem każdej produkcji Star Wars jest oprawa wizualna, a ta – jak wspomniałem wcześniej – staje na wysokości zadania. Owszem, zdarzają się chwile, gdzie na większych ekranach (od 55 cali w górę) dostrzeżemy pewne niedoskonałości lub zastosowanie tańszego green screena, ale poza tymi incydentami, “Andor” po prostu zachwyca. Plany, po których przemieszcza się bohater są dopracowane i szczegółowe, a to po prostu widać dzięki naprawdę bardzo dobrej jakości 4K. Rozdzielczość to jednak połowa sukcesu, bo drugą stanowi udany HDR. Dużo ciemnych scen wypełnionych pojedynczymi punktami światła lub rozświetlające ekran widoki miast oraz ich ulic prezentują się po prostu świetnie. Seans na mniejszym ekranie bez tych dodatków nie będzie dawać już takiej frajdy, ponieważ serial zrealizowano z rozmachem Gwiezdnych Wojen i do szczęścia niektórym będzie tylko brakować projekcji w kinach.

gwiezdne wojny star wars andor serial disney+ kiedy premiera gdzie obejrzeć recenzja

Fabularnie “Andor” będzie potrzebować całego sezonu, by opowiedzieć nam tę historię w pełni. Nie ma drogi na skróty, choć pojawiają się wątki zajmujące mniej, niż cały sezon. Mimo to, ocena fabuły nie może nastąpić wcześniej niż po finale, choć już teraz widać, że z dużą starannością napisano ten scenariusz. To nawet dość zaskakujące, że po najbardziej wyczekiwanym “Obi-Wanie” pojawia się serial pokazujący więcej pazurów i znacznie bardziej angażujący. Być może swoboda i brak ciężaru w prowadzeniu wątków z tak kultowymi postaciami jak Kenobi czy Darth Vader ma tak duże znaczenie, że przy “Andorze” poskutkowało to naprawdę dużą kreatywnością i pomysłowością. Dla fanów Gwiezdnych Wojen to prawdziwa gratka, że oglądamy nie tylko tak odświeżający, ale po prostu dobry serial. Dla pozostałych widzów może to być brama do tego uniwersum, choć za nią nie znajdą już wiele utrzymanych w podobnym tonie produkcji, bo czeka na nich przede wszystkim “Łotr 1” i oryginalna trylogia.

Dlatego jest to duży drogowskaz dla Disney i Lucasfilm – “Andor” udowadnia, że uniwersum Star Wars potrzebuje świeżych postaci, historii, lokalizacji i innego czasu akcji, bo wtedy widzowie i twórcy będą bawić się na tym samym poziomie. A przecież galaktyka i kanon są tak obszerne, że można sięgnąć po całe mnóstwo nowych pomysłów lub już istniejących fabuł, które można lub należy przenieść na mały ekran.


VoD i serwisy streamingowe – przeczytaj więcej:

(1087)

1 2 głosy
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Tomasz
Tomasz
1 rok temu

No jakże mogło by być inaczej. Serial ANDOR nagrany w kinowym formacie obrazu-czyli z ogromnymi czarnymi psami na ekranie. Dla kogo to? Serial telewizyjny w kinowym formacie obrazu? Ja dziękuję.

rysiek
rysiek
1 rok temu

Straszne flaki z olejem, jak w polskim kinie. Pan rozumie… I tak patrzę sobie… siedzę se w fotelu proszę pana… Normalnie… Patrzę, patrzę na to… No i aż mi się chce wstać z… fotela, proszę pana… I wstaję i wychodzę z domu .

2
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x