Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

No to git, nie będę się na siłę doszukiwał problemu, niestety internet ma tą wadę, ze człowiek coś przeczyta, zasugeruje się i później sobie wkręca.

Edytowane przez dewey

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, radoslawo napisał:


Pytałem w LG i ten sam sprzęt tylko dźwiękiem się różni


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Różnice poza budową i designem są w dźwięku (moc, ilość głośników) i wybieraniu głosowym bez konieczności użycia pilota. W kwestii matrycy i obrazu niczym się nie różnią, a szkoda. Panasonic w swoich modelach idąc w górę poza różnicą w głośnikach potrafił zbudować na ten samej matrycy lepszy TV pod względem obrazu, mam na myśli zabezpieczenia i jasność panela. Szkoda, że LG jako producent matryc tego nie robi. Teoretyczne to oni powinni brylować na tym polu, a tak nie jest.

36 minut temu, dewey napisał:

No to git, nie będę się na siłę doszukiwał problemu, niestety internet ma tą wadę, ze człowiek coś przeczyta, zasugeruje się i później sobie wkręca.

Każda elektronika "capi" ;) z bliska jak się nagrzeje, więc jeśli nie wali w pokoju z daleka od niego to nie ma się czym przejmować moim zdaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minutes ago, SXB said:

Każda elektronika "capi" ;) z bliska jak się nagrzeje, więc jeśli nie wali w pokoju z daleka od niego to nie ma się czym przejmować moim zdaniem.

Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, na 500 rzeczy elektronicznych, które mam w domu, capi (nawet z bliska) tylko jeden z dwóch UPSów oraz ew. coś co się zaraz zepsuje.

Nawet otwarty komputer pracujący na 100% mocy po nagrzaniu się nie wydziela żadnego zapachu, w szczególności palonej elektroniki.

Jestem na to bardzo wyczulony, nie wytrzymałbym takiego zapachu na dłuższą metę.

  • Plusik 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Podhalanin jezeli kupisz w lg to przez 2 lata podczas gwarancji wymienia ci matryce, ale w 3,4,5 roku jezeli wykupisz ubezpieczenie nawet w euro to nie dotyczy wypalen i powidokow, tylko podczas gwarancji producenta wymienia ci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, totinio napisał:

@Podhalanin jezeli kupisz w lg to przez 2 lata podczas gwarancji wymienia ci matryce, ale w 3,4,5 roku jezeli wykupisz ubezpieczenie nawet w euro to nie dotyczy wypalen i powidokow, tylko podczas gwarancji producenta wymienia ci

No tak, ale w Euro jest taki zapis: Wymienimy TV na nowy, jeżeli naprawa jest niemożliwa.
Czy tutaj awaria matrycy się nie kwalifikuje?

Że w gwarancji wymienią to wiem, dzięki pandemii wymienili mi nowego Philipsa oleda ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpadła jakaś nowa wersja oprogramowania, która się włośnie instaluje, ktoś coś wie na ten temat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Zapytam jeszcze raz może ktoś sprawdzi u siebie. Czy telewizor na podstawce powinien być idealnie pionowo? Bo mój jest lekko przechylony do tyłu i się zastanawiam czy to tak ma być czy z moim jest coś nie tak.

Szafka pod telewizorem jest wypoziomowana. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 hours ago, Podhalanin said:

No tak, ale w Euro jest taki zapis: Wymienimy TV na nowy, jeżeli naprawa jest niemożliwa.
Czy tutaj awaria matrycy się nie kwalifikuje?

Moim zdaniem się kwalifikuje, zgłaszasz że masz jakieś dziwne przebarwienia / ślady na ekranie nie wnikając co to jest, nie musisz tego wiedzieć, nie jesteś ekspertem, ktore uniemożliwiają ci oglądanie poprawne treści. Oczywiście dawcy ubezpieczenia mogą miec w tej kwestii inne zdanie, np. takie że to są wypalenia powstałe wskutek nieprawidłowego użytkowania produktu (bo oglądałeś telewizję na telewizorze). W razie takiego sporu masz drogę sądową, gdzie musisz udowodnić, że oglądanie telewizji na telewizorze to jednak nie jest nieprawidłwe użytkowanie produktu. Lub jeśli nie chce ci się iść od sądu to zostaje szwagier i skórka od banana.

  • Zmieszany 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie potrzebuję porady, podepnę się tutaj, żeby już nie tworzyć nowego wątku.

Opisałem parę stron wcześniej moją historię z B7, który najpierw wypalił się tydzień po gwarancji, a jak kilka dni temu zgłosiłem to z tytułu rękojmi, to w Piątek odmówił zupełnie posłuszeństwa. Wyłączył się w pewnym momencie i nie chciał włączyć. Czerwona dioda się świeci, po włączeniu słychać tylko charakterystyczne pstryknięcie, mija kilka sekund i ponownie słychać pyknięcie, które jest charakterystyczne przy wyłączaniu TV. No jednym słowy kaput. Nie pomogło wypięcie go z sieci itd. Zgłosiłem temat do serwisu, ale oczywiście miły Pan poinformował mnie, że TV jest po gwarancji, a ta usterka wygląda na uszkodzony panel (taaaa). Poradził żebym zgłosił temat do działu wsparcia, ponieważ czasami idą na rękę i naprawiają po gwarancji. Tak też zrobiłem, napisałem dzisiaj do wsparcia LG, a później dodatkowo zadzwoniłem. Facet na infolinii przyjął zgłoszenie, ale on dużo więcej nie może zrobić, bo decyzja należy do serwisu i mam czekać na ponowny kontakt. Czyli nic nowego, jeden zwala odpowiedzialność na drugiego...

Jednak nie to jest w tej historii najlepsze. Po tej rozmowie, coś mnie naszło i pomyślałem, że może sprawdzę ten TV raz jeszcze. Podpiąłem go do sieci, usłyszałem pstrykniecie i zaczęły się dziać cuda. Po pierwsze dioda zaczęła mrugać, a po chwili TV się odpali! Uruchomiłem przy okazji aktualizację, której nie robiłem od chyba roku, niestety w trakcie TV sam się wyłączył... Myślałem, że to jednak była chwilowa reanimacja, ale nie, ponownie go włączyłem i ruszył znowu... Aktualizacja się dokończyła, wyłączałem i włączyłem żeby ją wgrał i ponownie mi się udało. Następnie puściłem film z netflixa, po 2 godzinach się skończył, czego nie zauważyłem i TV po chwili braku aktywności się wyłączył (czyli wszystko ok, standardowe działanie). Odpaliłem TV ponownie, puściłem kolejny film, który leci sobie na luzie do tej pory... O co może chodzić??? Czy to był jakiś błąd elektroniki/sterownika? Pobierał za mało napięcia? Coś się zawiesiło? Przez kilka dni nie bylem w stanie go uruchomić, a teraz jak gdyby nigdy nic normalnie działa... Macie jakieś pomysły? Zapewne jutro zadzwoni serwisant, który bezczelnie wciskał mi kit, że uszkodzony jest panel... Muszę wiedzieć jak z typem rozmawiać. Będę wdzięczny za pomoc, bo szczerze mówiąc, to przez to wszystko nie potrafię się cieszyć z nowego CX'a...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z objawów to ewidentnie coś z zasilaniem, jakiś przekaźnik, przełącznik, tyrystor, kondensator, może być cokolwiek. Panel, skoro działa gdy już się włącza ekran, na pewno jest OK i szansa na jego udział w problemie jest minimalna (no chyba, że to on generuje problem np. jakieś zwarcie, przeciążenie, ale to w zasadzie bardzo mało prawdopodobne). Jeśli to faktycznie "tylko" zasilanie to naprawa powinna być względnie tania, a przynajmniej o wiele tańsza niż przy panelu. Natomiast niekoniecznie z autoryzowanego serwisu tak będzie, wtedy lepiej popytać u lokalnych elektroników / w serwisach RTV.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@plast dzięki za sugestie, liczyłem bardziej, że to coś z elektroniką, że może jakaś zwiecha i będzie ok, bo jeśli to sprzętowy problem, to mam obawy , że moje szczęście długo nie potrwa... Może przynajmniej zmuszę serwisanta, żeby przyszedł, odkręcił obudowę i zerknął, ale to pewnie ciężko będzie stwierdzić, czy jakiś podzespół nie jest uszkodzony, no chyba, że coś ewidentnie byłoby przypalone, ale to wtedy raczej by się nie włączył...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te rzeczy, które wymieniłem, to właśnie elektronika :) Tylko bardziej przyziemna niż układy scalone i procesory. Zasilacze póki co jeszcze często są w miarę prostymi konstrukcjami. Natomiast to co za zasilaczem/transformatorem to już najczęściej czysta elektronika, czasem wymienna jak np. przekaźniki, a czasem nieruszalna jak układy scalone, mikrochipy. Serwisy dzisiaj idą po linii najmniejszego oporu i wymieniają całe płyty główne itp., bo nie chce im się bawić w detale czy wozić sprzętu, ale taka zabrana płyta główna to często wymiana jednego elementu i już z powrotem wraca to jako część zamienna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez te wszystkie problemy zacząłem się realnie zastanawiać nad ubezpieczaniem mojego CX'a. Czytałem kłótnie forumowiczów kilka stron wcześniej i nie wiem, czy warto. Takie podstawowe ubezpieczanie chroni przed podobnymi usterkami, które się trafiły w moim B7? Nagły kaput telewizora? Zdaję sobie sprawę, że nikt mnie nie ubezpieczy od wypaleń, bo taka jest cecha tej technologii, ale może tego typu zdarzeń?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Testowałem telewizor i zauważyłem że w trybie eksperckim nie ma niektórych funkcji wymienionych w teście powyżej, np. dynamiczne mapowanie tonów nie było w tym miejscu w którym być powinno ani nigdzie indziej w menu. Czy możliwe by ten sam model telewizora nie dostarczał tych samych funkcji obrazu a niektóre były nawet pod tym względem uboższe?

Edytowane przez Republika TV

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 hours ago, dewey said:

Takie podstawowe ubezpieczanie chroni przed podobnymi usterkami, które się trafiły w moim B7? Nagły kaput telewizora?

Oczywiście, przed takimi rzeczami chroni nawet to najgorsze ubezpieczenie. Tylko to najgorsze zazwyczaj nie dość, że jest krótsze to jeszcze mocno zmniejsza się kwota ubezpieczenia co roku. Zatem w 3-4-5 roku mogą ci powiedzieć, że niestety ale koszt naprawy przekracza sumę ubezpieczenia, która aktualnie wynosi 20% ceny zakupu i nic się nie da z tym zrobić. Z kolei dobre ubezpieczenie na 5 lat bez takich wałków kosztuje zazwyczaj 20-40% wartości sprzętu. Czy się opłaca - każdy musi ocenić sam. Ja jako ochrony przed samą awarią chyba bym nie kupował. Ale już gdyby potencjalnych ryzyk było więcej (dużo domowników używających TV, szalejące po salonie dzieci, itd.) to warto by było się pochylić.

  • Zmieszany 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ponad 1000 zł. to jednak kupa kasy i teraz pytanie, czy w razie godziny W nie wyskoczą z tezą, że jednak usterka, którą zgłaszam nie jest ujęta w ubezpieczeniu, albo powstała z powodu złego użytkowania, jednym słowy schowają się za jakimś kruczkiem prawnym i będę jeszcze bardziej w [beeep]^e... Ciekawi mnie jeszcze jedna sprawa, czy mogę takie ubezpieczanie wykupić w sklepie w każdym momencie? Np. po upływie gwarancji? Miałoby to większy sens.

Edytowane przez dewey

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za dużo rozkminiasz. Czytasz OWU i albo ci pasuje albo nie. Jeśli masz zamiar się trząść nad TV by mu się nic nie stało, a potem gdy jednak coś się stanie to nad ubezpieczeniem, by uznali, to może lepiej tę kasę przeznaczoną na TV i ubezpieczenie wydać na wyjazd w Bieszczady :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego właśnie o mały włos nie wyrzuciłem do śmietnika TV za 5500 zł., dwa lata po kupnie :) Osoba postronna nie zrozumie tej traumy, dopóki nie przytrafi jej się to samo, muszę chyba zapisać się do jakiegoś kółka ala AA.

A to ubezpieczenie, można wykupić pod koniec gwarancji??

Doczytałem ,że mam na to miesiąc, ale w OWU są takie ciekawe i podatne na dowolną interpretację punkty jak:

Czego nie obejmuje ubezpieczenie?

szkód będących następstwem zwykłego zużycia sprzętu;

szkód, za które na mocy przepisów prawa jest odpowiedzialny producent/sprzedawca lub punkt naprawczy;

Jakie są ograniczenia ochrony ubezpieczeniowej?

powstałe wskutek użytkowania sprzętu w sposób niezgodny z instrukcją obsługi;

spowodowane przez wilgoć, pleśń, kurz;

 

Chyba faktycznie sobie daruję...

  • Zmieszany 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeśli wyrzucisz 7k 5 lat po kupnie to będziesz się tak samo czuł? :) Bo jeśli tak to faktycznie zostają tylko te Bieszczady na ukojenie nerwów.

Nowy samochód traci 40% wartości po wyjeździe z salonu i zazwyczaj są to kwoty nieco większe niż te 7k :) Kilkuletnie auto też traci parę tysiaków rocznie wartości. Nie wiem jak można żyć z tą świadomością ;)

Nie, ubezpieczenia nie można kupić pod koniec gwarancji, nie słyszałem o takich ofertach.

O pozostałych rzeczach dyskutowaliśmy na ostatnich paru stronach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale ja nie rozumiem zupełnie Twojego porównania, trochę takie co ma piernik do wiatraka. Samochód traci na wartości, jak wszystko, wiadomo, ale przecież mi zupełnie nie o to chodziło, ja się obawiam kolejnej awarii, która całkowicie uniemożliwi mi korzystanie z urządzenia i szukam zabezpieczenia, to wszystko. Twoja analogia jest zupełnie nie trafiona, już bardziej można to porównać do sytuacji, gdy to auto muszę zezłomować po dwóch latach od kupna, bo nagle, bez wyraźnego powodu, zepsuł się całkowicie silnik, elektronika i hydraulika ;) Stracić część pieniędzy, nawet te 40%, bo coś traci na wartości, ale korzystać z tego nadal, przez wiele kolejnych lat, a wypieprzyć po 2 latach do śmieci 100% wartości, to jednak jest różnica :)

Nie ma tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi i o kwotę i o zasadę. Nie ma co się stresować skoro nie masz wpływu. Raz będzie tak a raz tak, to tylko rzeczy martwe, shit happenz. Ubezpieczenie pozwala spać spokojniej. Ale nie daje 100% pewności, niemniej tego nie da ci nic, nawet gwarancja producenta, nawet rękojmia sklepu, nawet Zbyszek Ziobro w znajomych na FB.

  • Zmieszany 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, dewey napisał:

Kolego właśnie o mały włos nie wyrzuciłem do śmietnika TV za 5500 zł., dwa lata po kupnie :) Osoba postronna nie zrozumie tej traumy, dopóki nie przytrafi jej się to samo, muszę chyba zapisać się do jakiegoś kółka ala AA.

Przypominam że nie chciałeś wyrzucić tego TV do śmietnika, tylko kombinowałeś jak go zareklamować. Na pewno by Ci się udało zareklamować martwy telewizor na rękojmi, bo tak jak Ci pisaliśmy w innym wątku rękojmia trwa tak naprawdę 3 lata, o ile dobrze napiszesz pismo reklamacyjne. A ta usterka była ewidentna i łatwa do ogarnięcia że to wina producenta a nie Twoja (w przeciwieństwie do wypaleń). Nie jest powiedziane że temu TV nic nie dolega i się naprawił na dobre. Może być tak że to wróci i za jakiś czas znowu nie będzie się go dało uruchomić. 

Na Twoim miejscu bym to reklamował teraz (na rękojmi) że TV się nie chce włączyć i udawał zdziwionego, jeżeli serwis potwierdzi że nie znalazł usterki. Będziesz miał zapis w papierach, że reklamowałeś to jeszcze w czasie trwania rękojmi - takie zabezpieczenie na wypadek gdyby to wróciło.

13 godzin temu, plast napisał:

Za dużo rozkminiasz. Czytasz OWU i albo ci pasuje albo nie. Jeśli masz zamiar się trząść nad TV by mu się nic nie stało, a potem gdy jednak coś się stanie to nad ubezpieczeniem, by uznali, to może lepiej tę kasę przeznaczoną na TV i ubezpieczenie wydać na wyjazd w Bieszczady :)

To jest najsensowniejsza rzecz jaką napisałeś w temacie ubezpieczeń. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@efel ale ja bym musiał teraz udowodnić, że wada, która kilka dni temu spowodowała awarię telewizora, powstała w okresie gwarancji,  która skończyła się 3 miesiące temu... To już chyba temat z wypaleniem jest prostszy, bo mam papiery, że składałem na nie reklamację tydzień po upływie gwarancji, a wiadomo, że w 7 dni się go nie nabawiłem. To nie znaczy, że zamykam opcję rękojmi, po prostu sytuacja się dynamicznie zmienia, zobaczymy, czy w ogóle uda mi się nakłonić serwisanta do przyjazdu, jeśli tak, to zobaczę wtedy jak to rozegrać.

  • Zmieszany 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, dewey napisał:

ale ja bym musiał teraz udowodnić, że wada, która kilka dni temu spowodowała awarię telewizora, powstała w okresie gwarancji,  która skończyła się 3 miesiące temu...

Ile razy mamy Ci pisać że nie? Robisz pismo reklamacji z tytułu rękojmi w którym piszesz że wadę zauważyłeś 20 marca 2020. Koniec kropka. Masz rok na zgłoszenie wady od momentu jej wystąpienia, tak mówią przepisy o rękojmi. Te same przepisy nie mówią nic o tym że masz udowadniać że akurat dokładnie tego dnia telewizor odszedł w zaświaty.

Ciągle opierasz się na opinii konsultanta ze sklepu, który Cie po prostu odesłał na drzewo swoim nieuprawnionym żądaniem żebyś udowodnił datę powstania wady. Nic takiego nie musisz robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...