
Recenzujemy pierwszy autoryzowany film dokumentalny o Led Zeppelin! Warto sprawdzić?
Pierwszy autoryzowany film dokumentalny o legendarnym zespole rockowym, to prawdziwa gratka dla fanów, którzy pragną zgłębić muzyczne korzenie i początki tej ikonicznej grupy.
Film “Becoming Led Zeppelin” już w kinach. Warto obejrzeć? Recenzja
Reżyser Bernard MacMahon zabiera nas w fascynującą podróż do lat 60., ukazując, jak z pozornie odrębnych ścieżek muzycznych Roberta Planta, Jimmy’ego Page’a, Johna Paula Jonesa i Johna Bonhama narodził się jeden z najważniejszych zespołów w historii rocka. Film skupia się przede wszystkim na muzyce, co z pewnością docenią miłośnicy brzmienia Led Zeppelin. Szczegółowo śledzimy przed-zeppelinową działalność każdego z muzyków, odkrywając ich inspiracje i doświadczenia, które ukształtowały ich muzyczną tożsamość. Widzimy Page’a jako młodego gitarzystę sesyjnego, Planta poszukującego swojego miejsca na scenie bluesowej, Jonesa doskonalącego swoje umiejętności basisty i aranżera, a także Bonhama, perkusistę o niesamowitej energii i talencie.
Niestety, takie wąski spojrzenie na początki zespołu ma swoją cenę. Film kończy się w 1970 roku, tuż po wydaniu albumu “Led Zeppelin II”, pomijając tym samym dalszą, niezwykle bogatą historię grupy. Nie zobaczymy więc na ekranie powstawania takich klasyków jak “Stairway to Heaven” czy “Kashmir”, ani nie dowiemy się nic o późniejszych sukcesach, trasach koncertowych i kontrowersjach, które również wpisały się w legendę Led Zeppelin. Dla fanów, którzy znają historię zespołu na wylot, może to być pewnym rozczarowaniem.
Jednakże, “Becoming Led Zeppelin” nadrabia to z nawiązką dzięki unikalnym materiałom archiwalnym. Film zawiera mnóstwo niepublikowanych wcześniej nagrań koncertowych, ujęć zza kulis i wywiadów, które rzucają nowe światło na wczesne lata zespołu. Możemy podziwiać młodzieńczą energię i pasję muzyków, a także dostrzec silne więzi, które ich łączyły. Szczególnie poruszające są momenty, gdy żyjący członkowie zespołu słuchają archiwalnego nagrania wywiadu z Johnem Bonhamem, zmarłym w 1980 roku.
Niektóre decyzje reżyserskie mogą jednak budzić wątpliwości. Wstawki z lądowania na Księżycu czy innych wydarzeń historycznych, choć mają zapewne kontekstualizować opowieść, wydają się nieco przesadzone i odciągają uwagę od głównego wątku. Film momentami sprawia wrażenie “mikrozarządzanego”, jakby każdy kadr był skrupulatnie zaplanowany i zatwierdzony przez sam zespół.
Film jest pełen pasji i autentyczności. Dzięki wnikliwym wywiadom z Robertem Plantem, Jimmym Page’em i Johnem Paulem Jonesem możemy poznać zespół od ludzkiej strony, zobaczyć ich jako zapalonych “nerdów” muzycznych, zdeterminowanych, by osiągnąć sukces. Film ukazuje Led Zeppelin nie tylko jako grupę wybitnych muzyków, ale również jako zespół przyjaciół, którzy dzielili wspólną pasję. Niestety, film może rozczarować tych, którzy oczekują sensacyjnych historii o ekscesach i skandalach, które często towarzyszyły karierze Led Zeppelin – jeśli ktokolwiek na to szczerze liczył.
“Becoming Led Zeppelin” skupia się na muzyce i początkach zespołu, pomijając ciemniejsze strony ich historii. film nieidealny, ale zdecydowanie wart uwagi, szczególnie dla fanów zespołu. To muzyczna podróż do źródeł legendy, pełna unikalnych materiałów archiwalnych i wnikliwych wywiadów. Choć film nie opowiada pełnej historii Led Zeppelin, to daje nam cenny wgląd w to, jak narodził się ten wyjątkowy zespół i jak ukształtowało się jego brzmienie.
Zobacz więcej:
- Mocarne seriale na Apple TV+. Obejrzyj w weekend!
- Globalny HIT powraca! Nowa zapowiedź od Netflix
- Idealny FILM na weekend, który wciągnie Cię od 1. minuty! Obejrzysz na Canal+
- POTĘŻNA oferta na luty od Max. Ponad 30 nowości must watch!
- Co warto dziś obejrzeć na Netflix? Seriale idealne na weekend