Od rynkowej premiery najważniejszych smartfonów w portfolio Samsunga minęło 60 dni, w trakcie których na temat nowych „Galaktyk” powiedziano i napisano niemal wszystko. Temat nie ominął w zasadzie żadnego medium technologicznego, czyniąc sztandarowe słuchawki Koreańczyków z Południa najgorętszą premierą pierwszego kwartału 2019 roku. Na przestrzeni tych dwóch miesięcy mierzyliśmy się z najwyższym modelem z tegorocznej serii Galaxy: S10+. Urządzeniem niezwykle urodziwym, ale jednocześnie piekielnie drogim. Czas wyłożyć kawę na ławę. Czy flagowiec Samsunga to telefon kompletny? Oto moje dwa miesiące z Galaxy S10+.
Kontekst – Wojna o serca i portfele
Scenariusz od lat jest taki sam. Mniej więcej raz na 365 dni, podczas starannie przygotowanej, transmitowanej na cały świat konferencji, na scenie pojawia się człowiek, który skupia na sobie uwagę wszystkich obecnych na sali i przed ekranami. Widownia wstrzymuje oddech, a po chwili kurtyna z hukiem opada i oto poznajemy kolejny „najlepszy smartfon w historii”. Embargo medialne przestaje obowiązywać, a portale branżowe zalewają pstrokate materiały lansujące kolejny obiekt westchnień konsumentów.
Brzmi znajomo? Do niedawna powyższy opis znakomicie obrazował wrześniowe eventy Apple, podczas których przedstawiciele firmy z Cupertino obwieszczali światu radosną nowinę: „Oto nowy iPhone”. Dziś podobnej skali otoczka towarzyszy premierom kolejnych telefonów Samsunga. Pochłonięty przez lata pogonią za statusem równym kultowi nadgryzionego jabłka producent wyszedł wreszcie z cienia swojego największego konkurenta, jednocześnie – zdaniem wielu – detronizując go i obejmując prowadzenie w wyścigu o innowacyjność oraz o serca i umysły (i portfele) klientów.
Kiedy dokładnie tego dokonał? Tu zdania są podzielone. Prawdopodobnie stało się to (lub też proces ten rozpoczął się) mniej więcej w 2016 roku, wraz z premierą modelu Galaxy S7, w którym udoskonalono i rozwinięto pionierski pomysł zaimplementowania w telefonie zakrzywionego wyświetlacza. W kolejnych latach ten efektowny, choć nie zawsze praktyczny zabieg stał się niejako wizytówką flagowych smartfonów Samsunga, będąc ich wiodącą cechą wizualną wyróżniającą serię Galaxy S od konkurencji.
Nie inaczej jest w S10+. To telefon, który wizualnie wyróżnia się na tle urządzeń innych producentów. Podsumowując te dwa miesiące, zacznijmy więc spojrzeniem na design urządzenia i sprawdźmy jak jego konstrukcja wpływa na codziennie użytkowanie.