BenQ W3000 – TEST projektora DLP Full HD dla fanów kina domowego
Instalacja projektora
Choć funkcje regulacji obiektywu są przeważnie ograniczone w przypadku projektorów DLP, to BenQ W3000 posiada takowe zarówno w osi pionowej jak i poziomej. Zakres tych regulacji jest jednak niewielki. W pionie możemy przesuwać obraz o 12,5% jego wysokości, a w poziomie o 2,5% szerokości. Podobnie jak w przypadku W2000, kwestie instalacyjne projektora wymagają uwagi, bowiem BenQ stosuje własną logikę wartości podawanych w specyfikacji produktu. Na stronie znajdziemy następujące informacje:
- Przesunięcie projekcji 115% ± 2.5%
- Przesunięcie obiektywu (Lens Shift) Pionowe (Vertical) : +12,5%
- Przesunięcie obiektywu (Lens Shift) Poziome (Horizontal) : +/-2,5%
W klasycznym rozumieniu, stosowanym np. przez Sony, czy JVC, ta pierwsza informacja oznaczałaby, że środek obrazu przesunięty jest w pionie o odległość równą wysokości całego ekranu. W nomenklaturze BenQ przesunięcie projekcji o 100% oznacza jednak, że krawędź rozpoczyna się dokładnie na wysokości soczewki projektora (czyli środek przesunięty jest o pół wysokości ekranu). Tu jednak widzimy, że przesunięcie wynosi 115%. Czy zatem dodatkowe 15% to w rzeczywistości 7,5% całkowitej wysokości (skoro 100% to połowa wysokości ekranu)? Okazuje się, że… nie. Ta logika działa następująco: przesunięcie projekcji do 100% oznacza przesunięcie o połowę wysokości ekranu względem środka, zaś wszystkie “procenty” ponad 100% to dalsze przesunięcie ponad krawędź o dany procent obliczony z całkowitej wysokości ekranu.
Przekładając to na praktykę, gdy w naszej redakcji uzyskałem obraz 100″ (czyli mający 124cm wysokości), a projektor stał na stojaku i znajdował się 46cm nad ziemią, to dolna krawędź obrazu mogła wypaść najniżej 65cm (46 + 15% z 124), a najwyżej 80cm (46 + 15% z 124) nad ziemią. W osi poziomej, mógł być przesunięty jedynie o +/- 5,5cm względem środka ekranu (nasz ekran ma szerokość 220cm). Jak zatem widzimy zakres regulacji nie jest zbyt duży, więc podczas wyboru miejsca instalacji warto wziąć pod uwagę, że urządzenie powinno być niemal idealnie wycentrowane względem ekranu. Pięć i pół centymetra pozwoli zniwelować co najwyżej błąd montażowy. Powinno także znajdować się nieznacznie powyżej lub poniżej krawędzi ekranu (w zależności od tego czy będzie pracować w pozycji stojącej, czy odwróconej “do góry nogami”). W przeciwnym razie, by wcelować obrazem w ekran, konieczne będzie pochylenie projektora i obraz skrzywi się w trapez. Producent przewidział bogate możliwości korekcji takiego zniekształcenia, więc suma summarum będzie możliwy i taki układ. Należy pamiętać jednak, że używanie korekcji trapezowej (tzw. keystone) zmniejsza rozdzielczość obrazu i powoduje rozmycie krawędzi, zatem starajmy dołożyć wszelkich starań by wcelować w ekran za pomocą doboru optymalnego wieszaka i funkcji lens shift.
Na poniższych symulacja dokładnie wyrysowałem możliwości regulacji soczewki:
 |
 |
Zespół optyczny pozwala na rzut w zakresie 1,15 – 1,86 (stosunek szerokości obrazu do odległości projektora od ekranu). Nadmienię jedynie, że ta informacja również jest przekręcona na stronie producenta (gdzie napisano stosunek przekątnej do odległości). Oznacza to, że aby wypełnić nasz redakcyjny, 99″ ekran, możemy umieścić projektor w odległości od 2,5 do 4,1 metra. Widzimy więc, że zespół optyczny testowanego projektora zapewnia trochę większe możliwości, niż modelu niższego (BenQ W2000). Pamiętajmy, że im bliżej umieścimy projektor tym większą jasność będziemy w stanie uzyskać. W przypadku BenQ W3000 różnica ta wynosi około 38% jasności (tyle stracimy montując projektor w maksymalnej odległości).
Jak już wspomniałem, wszelkie ustawienia optyki dokonywane są ręcznie, a to oznacza brak funkcji pamięci ustawień soczewki. Innymi słowy nie ma możliwości wygodnego używania projektora z ekranem o kinowych proporcjach 2.39:1. Wymagałoby to użycia dodatkowej soczewki anamorficznej, co jest drogie i mało wygodne.
