Avengers: Koniec gry | RECENZJA | Wydanie Blu-ray
Avengers: Koniec gry to zwieńczenie historii Marvel Cinematic Universe, którą zapoczątkował 21 filmów wcześniej “Iron Man”. Przyglądamy się wydaniu Blu-ray największego kinowego hitu tego roku!
Opis dystrybutora
23 dni po tym jak Thanos (Josh Brolin) użył Rękawicy Nieskończoności aby wymazać połowę istot żywych ze wszechświata (wydarzenia opowiedziane w filmie „Avengers: Wojna bez granic”), Kapitan Marvel (Brie Larson) ratuje dryfujących bezradnie w kosmosie Iron Mana (Robert Downey Jr.) i Nebulę (Karen Gillen), sprowadza ich na Ziemię. Wspólnie z pozostałymi Avengersami: Hulkiem (Mark Ruffalo), Kapitanem Ameryką (Chris Evans), Thorem (Chris Hemsworth), Czarną Wdową (Scarlett Johansson), Jamesem Rhodesem (Don Cheadle) i Rocketem (Bradley Cooper) ruszają w pościg za Thanosem.
Superbohaterowie mają nadzieję, że przy pomocy jego Rękawicy Nieskończoności będą w stanie cofnąć apokalipsę wywołaną przez Szalonego Tytana. Niestety z przerażeniem odkrywają, że Thanos zniszczył Rękawicę. Pięć lat później Ant-Manowi (Paul Rudd) udaje się wydostać z Wymiaru Kwantowego, gdzie został uwięziony po tym jak Thanos użył Rękawicy Nieskończoności (wydarzenia opowiedziane w filmie „Ant-Man i Osa”). Z zaskoczenia odkrywa, że w Wymiarze Kwantowym czas płynie znacznie wolniej i podczas gdy na świecie minęło pięć lat on sam spędził w nim jedynie… pięć godzin. To podsuwa mu pomysł wykorzystania Wymiaru Kwantowego do podróży w czasie i powstrzymania Thanosa przed wywołaniem zagłady. W sercach superbohaterów ponownie pojawia się nadzieja, jednak czy po tak długiej przerwie są jeszcze w stanie się zjednoczyć i uratować wszechświat?
Film (4/6)
“Avengers: Koniec gry” zapina klamrę historii, której początek miał 21 filmów temu (“Iron Man”). To niewiarygodne, że przez jedenaście lat powstały już niemal dwa tuziny filmów, a przy okazji kinowe imperium Marvela, jakie nie ma sobie praktycznie równych.
Jako blockbuster i fan-serwis “Koniec gry” jest filmem niemal doskonałym. Pomimo znalezienia miejsca dla tylu postaci z panteonu MCU, praktycznie każda znajduje się na ekranie w jakimś konkretnym celu. Przy okazji duet braci Russo bardzo umiejętnie rozkłada akcenty emocjonalne, z melancholii przez refleksję po euforię. Całkiem sporo miejsca również znalazło się dla humorystycznych wstawek z Thorem we wcieleniu jakiego nie znaliśmy.
Nasza kinowa recenzja “Avengers: Koniec gry”
W dwóch scenach (dramatyczny moment z Hawkeye/Black Widow i tuż przed starciem z armią Thanosa) siadło tempo i może niekiedy film był poprowadzony nieco nazbyt bezpiecznie. Mimo wszystko “Koniec gry” zakończył się w sposób satysfakcjonujący, a nie było to bynajmniej zadaniem łatwym.
Szerzej na temat samego filmu wypowiadam się w recenzji kinowej.