
Podróbka “Sukcesji”? Recenzujemy 3. sezon “The Morning Show” – od dziś w Apple TV+!
Jennifer Aniston i Reese Whiterspoon wracają jako telewizyjny duet stacji UBA, a do obsady dołącza Jon Hamm. Trzecia seria produkcji o prowadzących poranny program dryfuje bardzo daleko od atmosfery newsroomu, skupiając się na relacjach, melodramatach i walce o władzę. Czy ktoś próbował zrobić z “The Morning Show” drugą “Sukcesję”?
- PRZECZYTAJ TAKŻE: SkyShowtime może usunąć z Polski ponad 100 filmów! Na liście giga hity – sprawdź zanim znikną
Serial Apple TV+ “The Morning Show”, sezon 3 – recenzja
Drugi sezon “The Morning Show” pokazał, że serial Apple ma poważny problem. Stworzone na potrzeby historie postacie nie są tyle ciekawe i skomplikowane, że można o nich opowiadać bez końca. W przypadku bohaterki Jennifer Aniston, Alex, mówimy o wtórności zachowań lub wręcz schematycznych działaniach na przestrzeni wszystkich odcinków. Bradley, grana przez Reese Whiterspoon, wydawała się zapowiadać o wiele ciekawiej, ale twórcy pogubili się po drodze i najciekawszym z ich perspektywy wątkiem w przypadku tej postaci stał się jej romans. Cory (Billy Crudup) zmienił się nie do poznania i po energetycznym oraz tajemniczym gościu nie ma już śladu. W jego przypadku zdecydowano się na sporą zmianę, ale ta okazała się totalnie chybiona.
Jeśli niektórzy z Was pamiętają jeszcze “The Newsroom” Aarona Sorkina dla HBO, to z pewnością kojarzycie przebieg tamtego serialu. Osią wydarzeń były, mimo wszystko, relacjonowane przez dziennikarzy historie, wokół czego śledziliśmy losy bohaterów i zmieniające się między nimi relacje. “The Morning Show” wyciągnął na wierzch emocje i związki, co przy przy pierwszej serii zadziałało dzięki problematycznej sytuacji, w której musieli się wszyscy odnaleźć, ale kontynuacja była pozbawiona ikry. Dlaczego o tym piszemy? Ponieważ w 3. sezonie “The Morning Show” stara się opowiedzieć historie o relacjach i walce o wpływy, tymczasem totalnie odpuszczono sobie aspekt dziennikarski, który powinien być filarem dla całości.
Wobec tego nowe odcinki “The Morning Show” starają się zaskoczyć lub zaszokować widza zagrywkami poszczególnych bohaterów, a także przepychankami na szczytach władzy, podczas gdy zwykła codzienność w pracy redaktorów i wydawców wydaje się być prawie pusta oraz nieangażująca. Każdy z głównych bohaterów na tym traci, a wprowadzenie nowych postaci wcale nie powoduje, że całość ogląda się lepiej. Tym bardziej, że powielane są pomysły z innych tytułów, jak pojawienie się właściciela firmy technologicznej, Paula Marksa (Jon Hamm), który postanawia zacisnąć w swojej pięści cały świat pracowników UBA. Jest to do pewnego stopnia emocjonujące, ale gdy dostrzeżemy podobieństwa do jednego z najlepszych seriali HBO o rodzinie Roy’ów, to serial Apple blednie.
“The Morning Show” dostał zamówienie na 4. sezon, ponieważ baza fanów na pewno będzie śledzić losy i pasjonować się kolejnymi sukcesami i porażkami ulubieńców. Jest w tym pewien urok, ale nie sposób nie dostrzec zmarnowanego potencjału na nowoczesny serial o dziennikarstwie w stacji telewizyjnej, kulisach śniadaniówki (i nie tylko), a także życiu największych gwiazd-celebrytów. Niektóre aktualne tematy zostały wtłoczone w fabułę całkiem zgrabnie, ale część pasuje jak pięść do nosa, przez co z trudem traktuje się to wszystko na poważnie.
Początek 3. sezonu “The Morning Show” zdaje się zachęcać widza do dalszego seansu, bo przed nami ma być naprawdę wiele atrakcji. Pamiętajmy jednak, że 2. sezon z odcinka na odcinek oglądało się coraz gorzej, dlatego ocena całej serii po finale 3. sezonu będzie najbardziej sprawiedliwa. Czy do tego czasu hit Apple TV+ zdoła nas do siebie przekonać? Kolejne tygodnie przyniosą odpowiedź na to pytanie, bo następne odcinki będą pojawiać się w każdą środę przez nadchodzące 8 tygodni.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Masz telewizor tej marki? Możesz oglądać ponad 20 kanałów TV zupełnie za darmo!
- Disney+ potwierdza: 4 października trafi tam oryginalny film prosto z kina!
- Netflix zgarnia kolejny serial z HBO Max! Głośny tytuł już w październiku – od razu wszystkie sezony
- Magia Star Wars wróciła! “Ahsoka”, odcinek 5 – nasza recenzja
- Kolejna firma kupiła udziały w Viaplay! Przejęto 10% – co dalej ze sportem w Polsce?