Samsung UBD-M8500 Test odtwarzacza Ultra HD Blu-ray 4K 2017
Wygląd
UBD-M8500 wygląda w zasadzie identycznie jak poprzednik. Oznacza to “bananową” konstrukcję, z lekko wklęsłym przodem.
Na przodzie umieszczono także złącze USB schowane pod klapką. Wysuwanie tacki napędu nie wiąże się odsłanianiem jakiejkolwiek maskownicy. Po prawej stronie umieszczono indukcyjne przyciski pozwalające na kontrole podstawowych czynności odtwarzacza.
Lekkim zdziwieniem może okazać się tył odtwarzacza. Producent dokonał tu ostatecznej redukcji, pozostawiając tylko trzy gniazda (nie licząc zasilającego): HDMI 2.0, Toslink (optyczne cyfrowe), oraz złącze RJ45 (LAN). O ile użytkownik posiada w miarę nowy sprzęt do kina domowego i mam tu głównie na myśli amplituner, to prawdopodobnie nie będzie potrzebował używać jakichkolwiek innych gniazd. Obraz Ultra HD wraz z HDR powinien zostać bezproblemowo przesłany. Brak drugiego gniazda HDMI może stanowić jednak poważny problem dla posiadaczy starszych komponentów AV niezgodnych z wersją HDMI 2.0a. Ominięcie amplitunera wiązało się będzie z koniecznością użycia portu Toslink do dźwięku, a jak wiemy przez to złącze nie da się przesłać formatów high-definition audio (np. Dolby True HD, DTS HD-MA, nie mówiąc już o Atmos). Przy jednym odtwarzaczu Ultra HD Blu-ray w ofercie jest to nieco ryzykowane posunięcie mogące zawęzić potencjalną grupę odbiorców.
Pilot od odtwarzacza jest niewielki i zgrabny. Wyglądem przypomina pilota od telewizorów Samsung’a. Z resztą jeśli posiadamy ekran tego samego producenta, to najprawdopodobniej wystarczy nam tylko jeden pilot do obsługi całego systemu.
(14800)