Pierwszy Śnieg miał w teorii wszystkie składniki udanego filmu. Uznanego reżysera, gwiazdorską obsadę oraz była to zarazem adaptacja cenionego bestsellera. Jednak film został przyjęty niezwykle źle, zapowiada się na klapę finansową, a na jego temat wypowiedział się właśnie jego twórca, Tomas Alfredson.
Na wstępie należy zaznaczyć, że Alfredson wcześniej osiągnął sukces ze Szpiegiem (85% Metacritic, 83% Rotten Tomatoes) i Pozwól mi wejść (82% Metacritic, 98%) i nic nie wskazywało na to, że jego najnowszy obraz, Pierwszy śnieg zaliczy tak spektakularną klęskę (34% Metacritic, 21% Rotten Tomatoes).
Amerykańska premiera filmu opartego na powieści Jo Nesbo odbędzie się 20 października (u nas zadebiutował w piątek 13 października), a już reżyser filmu wypowiadał się, dlaczego tym razem nie powiodło mu się stworzyć filmu na miarę swoich ambicji.
W wywiadzie z NRK (Norwegian Broadcasting Corporation) podkreślał, że okres zdjęć był zbyt krótki, a przez to nie udało się nakręcić wszystkich scen, z czego około 10-15% zawartości scenariusza w ogóle nie sfilmowano. Później w trakcie montażu okazało się, że brakowało zbyt dużo zawartości by sensownie i satysfakcjonująco wszystko zawiązać, a przez to powstały znaczne luki fabularne.
Anderson twierdzi, że od momentu zaakceptowania budżetu, studio nadmiernie pospieszyło się z początkiem zdjęć, gdy jeszcze nie wszyscy zaangażowani w projekt byli na to w pełni gotowi.
Jeden z krytyków w prestiżowym magazynie filmowym Variety zauważył w swojej recenzji, że film nosi znamiona problematycznej produkcji. – Potrzeba by detektywa o jeszcze większej intuicji niż Hole aby dokładnie powiedzieć gdzie i jak wszystko poszło nie tak – napisał Guy Lodge.
Niestety pomimo obecności Michaela Fassbendera, Rebeki Ferguson, JK Simmonsa, Charlotte Gainsbourg, Vala Kilmera, Toby’ego Jonesa i Chloe Sevigny, film zadebiutował na trzecim miejscu w Wielkiej Brytanii i zarobił w otwierającym weekendzie zaledwie 1,38 mln GBP.
Film obecnie można oglądać w polskich kinach.
(1924)