Home Strefa filmu Recenzje filmów i seriali SVoD Serial, który już na wstępie intryguje pomysłem na fabułę. Recenzja “Mów mi tatku” na Viaplay!
Serial, który już na wstępie intryguje pomysłem na fabułę. Recenzja “Mów mi tatku” na Viaplay!

Serial, który już na wstępie intryguje pomysłem na fabułę. Recenzja “Mów mi tatku” na Viaplay!

146
0

Serial już na wstępie intryguje samym pomysłem na fabułę: dwóch najlepszych przyjaciół, Emil i Viktor, zostaje skonfrontowanych z niezwykle niezręczną sytuacją, gdy Viktor rozpoczyna romans z matką Emila. Jak wypada “Mów mi tatku”?

Seriale na Viaplay – recenzja nowości “Mów mi tatku”. Warto obejrzeć?

Viaplay zaprezentowało nowy duński serial (oryginalny tytuł “Call Me Dad”) – ta sześcioodcinkowa produkcja, z odcinkami trwającymi zaledwie 25 minut, łączy w sobie elementy komedii i dramatu, a twórcy określają ją nawet jako “dark comedy”. Ten oryginalny koncept z pewnością przyciąga uwagę. Co ciekawe, Alex Høgh Andersen i Magnus Haugaard Petersen, aktorzy wcielający się w role głównych bohaterów, są przyjaciółmi również w życiu prywatnym. Ta autentyczna relacja jest widoczna na ekranie i stanowi jeden z najmocniejszych punktów serialu. Ich naturalne interakcje i chemia sprawiają, że “Mów mi tatku” jest przynajmniej znośny w oglądaniu, nawet gdy fabuła zaczyna się chwiać.

A to się dzieje, ponieważ mimo ciekawego pomysłu i dobrej gry aktorskiej, serial boryka się z kilkoma problemami. Przede wszystkim, połączenie komedii i dramatu nie zawsze wypada płynnie. W jednym momencie widzowie śmieją się z absurdalnych sytuacji, by za chwilę zmierzyć się z poważnymi tematami, takimi jak zdrada, akceptacja i poszukiwanie granic w relacjach. Ten brak balansu może wprowadzać pewien chaos i uniemożliwiać pełne zaangażowanie się w historię. Kolejnym minusem jest powierzchowne potraktowanie niektórych wątków. Relacja Viktora z matką Emila, choć stanowi sedno fabuły, nie jest w pełni rozwinięta i regularnie schodzi na dalszy plan. Podobnie wątek poszukiwania przyczyny krwotoków z nosa Emila, który mógłby dodać serialowi emocjonalnej głębi, zostaje potraktowany po macoszemu.

Mimo tych niedociągnięć, “Mów mi tatku” ma również swoje mocne strony. Serial obfituje w humor, głównie wynikający z niezręcznych sytuacji i improwizowanego charakteru dialogów. Aktorzy, którzy mieli trudności z zachowaniem powagi na planie, udowadniają, że serial potrafi być naprawdę zabawny. Dodatkowo, postacie, choć niekiedy karykaturalne, są na swój sposób sympatyczne. Emil, mimo że nie potrafi stanąć w swojej obronie, jest przedstawiony jako osoba o idealistycznym podejściu do życia, z którą widz może łatwo sympatyzować. Ponadto, postać dziewczyny Emila, Carli, jest jednym z najsłabszych punktów serialu. Jest ona przedstawiona jako irytująca i służy głównie do uwypuklenia bierności Emila. Jej działania są przesadzone, a jej postać jest trudna do polubienia.

“Mów mi tatku” to zdecydowanie serial z potencjałem, który niestety nie do końca został wykorzystany. Z jednej strony oferuje oryginalny pomysł, dobrą grę aktorską i momenty szczerego humoru. Z drugiej strony, boryka się z brakiem balansu gatunkowego, powierzchownym potraktowaniem niektórych wątków i irytującymi postaciami. Serial może przypaść do gustu widzom, którzy szukają lekkiej, ale prowokującej rozrywki z nutką skandynawskiego uroku. Akcja osadzona jest w Kopenhadze, co dodaje serialowi lokalnego kolorytu. Miło jest się przenieść gdzie indziej, niż stale odwiedzane w serialach i filmach Stany Zjednoczone, ale Viaplay nie oferuje wyższej rozdzielczości niż 1080p, więc niektóre widoki nie wypadają tak korzystnie, jak mogłyby.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Zobacz więcej:

(146)

0 0 głos
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x