MicroLED to jedna z najciekawszych technologii w świecie telewizorów. Może ona zagrozić panelom LCD i OLED. Jednak jak wykazuje najnowsza analiza IHS Markit – na ten moment przyjdzie nam poczekać dobrych kilka lat.
Według raportu firmy analitycznej IHS Markit telewizory typu MicroLED zaczną pojawiać się na rynku konsumenckim w roku 2021. Dopiero jednak na przełomie 2023 i 2024 roku można będzie mówić o wejściu do mainstreamu. Wtedy to prognozuje się, że sprzedaż takich telewizorów przekroczy 4 mln sztuk. W roku 2026 natomiast MicroLED, według IHS, ma radzić sobie już całkiem dobrze – z roczną sprzedażą na poziomie 16 mln egzemplarzy. Wtedy też cena tych urządzeń ma osiągnąć tak atrakcyjny pułap, że staną się produktami bardziej masowymi.
MicroLED odznacza się poziomem jasności i kontrastu wyższym niż u OLED-ów. Ponadto tego typu ekrany są również żywotniejsze (do 100 000 godzin użytkowania). W chwili obecnej nie ma jednak zbyt wielu modeli tego typu telewizorów. Nie są one również przeznaczone dla masowego odbiorcy. Firmy takie, jak Samsung z The Wall (z niedawno wprowadzoną wersją 292”) traktują MicroLED jako pokaz możliwości technologicznych. Trudno zresztą się im dziwić, gdyż chcą po prostu zaprezentować wszystko, co ten typu ekranu ma do zaoferowania. W tym momencie nie liczy się jej praktyczność, tylko uwydatnienie jej walorów – stąd też kolosalne gabaryty takiego The Wall.
Z czasem koszt produkcji paneli MicroLED ma drastycznie spaść i w przeciągu siedmiu lat ma być on pięć razy niższy niż obecnie. Jerry Kang z IHS Markit zauważa, że nawet przy sprzedaży na poziomie 16 mln, MicroLED będzie miał jedynie 0,4% udział w rynku. Będzie to jednak znak, że technologia ta wkroczyła do mainstreamu i ma zyskiwać na popularności w kolejnych latach.
ZOBACZ TAKŻE: Samsung The Wall za mały? Oto nowy 292’’ TV 8K!
Źródło: HDTVtest
(2700)