LG G8X ThinQ | TEST | Kiedy jeden ekran to za mało
Gaming na LG G8X ThinQ – Wyjątkowo jak za dawnych lat
Odsuwając jednak na bok kłopoty z ubogo wyposażoną baterią, gaming na G8X ThinQ to doświadczenie niemal konsolowe, które dostarcza znakomitej rozrywki. Bo ten smartfon rzeczywiście tworzy w komplecie z Dual Screen małą konsolę do gier. LG znakomicie wykorzystało software, oddając użytkownikom oryginalne narzędzie do gamingu, na czele z… wirtualnym kontrolerem. Tak, uruchamiając na jednym z ekranów niemal dowolny tytuł, na drugim możemy przełączyć się w tryb pada, którego poszczególne przyciski dowolnie zmodyfikujemy, dostosowując go do naszym preferencji. Producent zapewnił nam nawet kilka presetów kontrolera, więc w zasadzie każdy znajdzie coś dla siebie.
Grając na G8X ThinQ ma się wrażenie korzystania z Nintendo czy nieco zapomnianego już dziś PlayStation Portable. LG udało się sprytnie sprawić, że podczas zabawy nic nas nie rozprasza – cała akcja dzieje się przecież na ekranie pozbawionym ograniczeń, którego dzięki wirtualnemu kontrolerowi nie zasłaniamy palcami. Oprogramowanie ma z resztą wbudowany cały tryb dla graczy, który pozwala np. wyłączyć wszelkie powiadomienia i przychodzące połączenia, zwiększając immersję. Dla mnie było to naprawdę wyjątkowe doświadczenie, które przywołało wiele wspomnień. Musimy przecież pamiętać, że to wszystko dzieje się na – bądź co bądź – zwykłym smartfonie!
Nie należę wprawdzie do grona nałogowych mobilnych graczy, ale w tym przypadku pozwala mi to jeszcze mocniej docenić rozwiązania zastosowane przez LG w G8X ThinQ. Posłużę się przykładem serii gier Asphalt, która w przeszłości nigdy mnie specjalnie nie wciągała. Próbowałem mierzyć się z poszczególnymi częściami na innych smartfonach, ale za każdym razem kończyło się na maksymalnie kilku godzinach grania, po których o nich zapominałem. Tym razem było zupełnie inaczej. Jeżeli podczas świątecznego obiadu w rodzinnym gronie ukradkiem zerkacie w kierunku leżącego w kącie salonu smartfona, a wieczorem wpadacie w syndrom „jeszcze jednego wyścigu”, to wiedzcie, że macie do czynienia z wyjątkowym sprzętem. Osobiście około połowę czasu przeznaczonego na testy G8X spędziłem prowadząc zabójczo szybkie pojazdy i ignorując posyłanie mi pełne dezaprobaty spojrzenia.
Jeżeli lubicie grać na smartfonie, to musicie wypróbować ten model, testując go chociażby na wystawie w sklepie. A jeżeli martwi Was niezbyt imponujący ładunek baterii, po prostu grajcie z podłączoną ładowarką.
(1050)