Film, który wywołuje skrajne emocje. Recenzja nowości w polskich kinach: “Emilia Perez”
Film “Emilia Pérez” to bez wątpienia produkcja, która wywołuje skrajne emocje. Musical w reżyserii Jacquesa Audiarda, nagrodzony na festiwalu w Cannes, jeszcze przed Oscarami zdążył wzbudzić lawinę kontrowersji. Czy słusznie? Przyjrzyjmy się bliżej temu intrygującemu, a zarazem problematycznemu filmowi.
Nowość w kinie: film “Emilia Perez”. Warto obejrzeć? Nasza recenzja
“Emilia Pérez” to historia Manitas Del Monte, wpływowego bossa narkotykowego, który skrywa pragnienie zmiany płci. Po udanej transformacji staje się Emilią Pérez – filantropką i szanowaną osobą w społeczeństwie. W rolach głównych występują Karla Sofía Gascón (w podwójnej roli Manitas/Emilia), Zoe Saldaña jako Rita, jej prawniczka, oraz Selena Gomez jako Jessi, żona Manitas. To na pewno film, który wyróżnia się na tle innych produkcji. Przede wszystkim zachwyca muzyka i choreografia. Numery muzyczne, łączące precyzję z chaotyczną energią, przypominają teledyski, a piosenki brzmią jak śpiewane dialogi, co nadaje filmowi operowy charakter. Styl muzyczny jest odważny i eksperymentalny, co z pewnością docenią widzowie poszukujący nowatorskich rozwiązań. Film wyróżnia się na tle wielu innych warstwą wizualną – zdjęcia są starannie skomponowane, a sceny muzyczne zachwycają precyzją i dynamiką.
Kolejnym atutem filmu jest gra aktorska. Karla Sofía Gascón, wcielając się w podwójną rolę Manitas i Emilii, stworzyła niezwykle przekonującą i poruszającą kreację. Zoe Saldaña, jako Rita, również zasługuje na pochwałę, ukazując targające nią poczucie winy i moralne rozterki. Selena Gomez, choć pojawia się na ekranie nieco rzadziej, wnosi do filmu interesującą głębię i emocjonalność. “Emilia Perez” porusza ważne i bliskie części osób tematy, takie jak odkupienie, poszukiwanie własnej tożsamości i samoakceptacja. Twórcy filmu nie boją się kontrowersji i poruszają trudne kwestie, zmuszając widza do refleksji.
To wcale nie oznacza, że twórcom udało się uniknąć błędów i potknięć. Największe kontrowersje budzi przedstawienie Meksyku jako państwa ogarniętego przemocą i chaosem. Wiele osób zarzuca filmowi zbyt sensacyjny i negatywny obraz tego kraju oraz brak autentyczności kulturowej. Sceny przemocy, choć obecne w filmie, są przedstawione w sposób, który nie angażuje emocjonalnie widza, a jedynie odwraca uwagę od fabuły. Film zawiera również elementy, które można uznać za nierealistyczne, takie jak nagła transformacja płciowa i jednoczesne operacje plastyczne. Muzyka, choć w większości interesująca, momentami może być odbierana jako chaotyczny i niezrozumiały zlepek dźwięków. Niektóre piosenki, choć posiadające niezłą kompozycję, są po prostu źle zaśpiewane i posiadają wręcz żałosne teksty.
“Emilia Pérez” porusza wiele interesujących tematów, ale nie rozwija ich w pełni. Wątki związane z przemocą karteli i zaginionymi osobami są potraktowane powierzchownie, co sprawia, że u samych podstaw film traci ważne filary. Postacie są słabo rozwinięte, a ich motywacje niejasne. Brak rodowitych aktorów w głównych rolach, zwłaszcza w filmie, który skupia się na problemach konkretnego kraju, może być kolejnym minusem. To przekłada się fakt, że akcenty aktorów są nieautentyczne, co dodatkowo pogłębia wrażenie braku wiarygodności filmu. Nie ulega jednak wątpliwości, że “Emilia Pérez” to film, który nie pozostawi widza obojętnym. To odważna i kontrowersyjna produkcja, która porusza ważne tematy. Mimo wielu wad, film broni się oryginalnością, muzyką i aktorstwem. Ale czy to wystarczające atuty, by walczyć o najwyższe laury na Oscarach? Śmiemy wątpić.
Zobacz więcej:
- Rekordowy HIT na Netflix! Cała Polska ogląda – numer 1 w rankingu!
- Nowości SkyShowtime w marcu. Najlepsze seriale: premiery i kontynuacje WIELKICH HITÓW!
- Ten FILM wciągnie Cię od 1. minuty! Sprawdź na Canal+
- Nadchodzą POTĘŻNE nowości na Max! Te produkcje obejrzą miliony
- Ten serial od Max MIAŻDŻY konkurencję! HIT bije rekordy
