Recenzja wyczekiwanego filmu “Twórca”! Majestatyczny i olśniewający, ale…
Jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów tego roku właśnie trafia na ekrany. “Twórca” to bardzo aktualny film, który pomimo swoich braków trafia do widza i jest jedną z najładniejszych produkcji w ostatnich latach.
Film “Twórca” – nasza recenzja nowości. Już w kinach!
Gareth Edwards to człowiek, który uratował “Łotra 1”. Film wielokrotnie przemontowywano, dokręcano sceny i gdy trafiał do kina, wydawało się, że nowa produkcja Disney’a jest skazana na porażkę. Po ostatnich scenach chyba każdy wiedział, że właśnie zobaczył jedną z czołowych produkcji Star Wars, do której przecież odwołujemy się po dziś dzień. To zmysł i wizje Edwardsa sprawiły, że film pozbawiony mieczy świetlnych w centrum akcji i wątków z Jedi, lecz mocno osadzony w uniwersum Gwiezdnych Wojen, oglądało się tak dobrze. To nie tylko historia, która notabene mogła zmierzać tylko w jednym kierunku, okazała się tak dobra, ale sposób, w jaki pokazano i opowiedziano każdy z wątków “Łotra 1”. Nie powinno więc być dla nikogo żadnym zaskoczeniem, że “Twórca” powstawał w podobnym klimacie, ale tym razem zamiast odległej galaktyki dostajemy potencjalną wizję całkiem nieodległej przyszłości.
Sztuczna inteligencja przeżywa prawdziwy “boom”, ale od zawsze interesowała i przykuwała uwagę filmowców. Jednym z najbardziej dobitnych przykładów tego, co może wydarzyć się na Ziemi, gdy AI będzie w stanie samodzielnie podejmować decyzje o swoim losie i kreować przyszłość, były uwielbiane do dziś “Terminator” i “Terminator 2”. Edwards postanowił nakręcić coś w podobnym klimacie, ale jego nowy film jest “bardziej” pod każdym względem. To zdecydowanie większe, wręcz spektakularne widowisko, gdzie nawet najzwyczajniejsze sceny robią potężne wrażenie w kinie. Obserwując ten świat na dużym ekranie można się w nim zanurzyć po uszy już od pierwszych scen i pozostajemy w nim do samego końca.
Historia skupia się na bohaterze imieniem Joshua granym przez Johna Davida Washingtona. Aktora pamiętamy m. in. z “Tenet” i pod pewnymi względami obydwa występy są do siebie podobne. Dzięki temu ponownie znakomicie odnajduje się w tej roli, budując trochę tajemniczą i nieodgadnioną postać, ale jednocześnie czujemy do niego pewną sympatię, gdyż nie jest taki bezosobowym gościem, co w filmie Chrisa Nolana. Poznajemy jego przeszłość, wiemy skąd pochodzi i jakie ma motywacje, a to pozwala też lepiej zrozumieć podejmowane przez niego kroki i decyzje. Odkryciem można określić młodą Madeleine Yuna Voyles, która jest w stanie zagrać niewinną, acz zdeterminowaną młodą sztuczną inteligencję pod postacią ludzkiego dziecka. Relacja pomiędzy dwójką bohaterów też zasługuje na uznanie, bardzo przyjemnie ogląda się ich na ekranie, ale wielka szkoda, że scenariusz nie nadąża za całym widowiskiem.
Brakuje mu nie tyle pazura, co szczegółowości. W dwóch i pół godzinie nie wciśnięto wszystkiego, co miałoby wpływ na podróż przebywaną przez Joshua, więc w trakcie seansu można zacząć zadawać sobie pytania, co stało się z niektórymi wątkami, bohaterami czy tajemnicami. Część z nich znika, inne są szybko wyjaśniane i upraszczane, więc cały film nie budzi takiego podziwu, jeśli chodzi o opowiadaną historię, więc można tylko ubolewać nad tym, że to się nie udało.
Poszczególne kadry i sceny udowadniają, z jaką precyzją rozrysowano ten świat. Edwards słynie z niezwykle przyjemnych dla oczu obrazków i “Twórca” będzie prawdopodobnie najlepszym przykładem jego kunsztu. Niezależnie od tego, czy oglądamy plenery pozamiejskie, gdzie toczy się w miarę spokojne, wiejskie życie, czy wkraczamy do miasta, gubimy się w krętych uliczkach i odwiedzamy wnętrza budynków, film po prostu błyszczy wizjonerstwem reżysera. Nawet jeśli sięga po sprawdzone lub znane widzom składniki, to nadaje im jakiejś świeżości i innowacyjności. Bez problemy dojrzymy elementy, które zostały zainspirowane klasyką kina sci-fi i nie tylko, ale reżyser zdołał je wszystkie połączyć, dodając też coś od siebie, dzięki czemu “Twórca” oddaje hołd ponadczasowym produkcjom i dodaje cegiełkę od siebie dla kolejnych generacji filmowców.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Prawdziwy zalew nowości na HBO Max w Polsce! Prawie 20 premier – jakie filmy się pojawiły?
- O nie! Z Netflix za chwilę zniknie masa filmów, w tym doceniony polski film! Ostatni dzwonek
- Na Disney+ idzie wielki hit! 2. sezon szalenie popularnego serialu już za moment
- Program „Bitwa o gości” od 1 października w TVN. Hotelarze jadą ocenić konkurencję!
- Głośny film prosto z kina już w HBO Max! Filmowe nowości na weekend imponują
Film pokazuje słabość ludzi….to nie przez AI będziemy mieli problem, tylko przez “Nas”, przez nasze słabości i czasami totalny brak inteligencji – maszyna to maszyna a nie człowiek!!
Tak samo było w filmie “Transcendencja” ….
Zasnąłem na 30 min na filmie – były bardzo wygodne fotele w vue 🙂
nic nie straciłem 🙂
dobra muzyka