Home Strefa filmu Recenzje filmów kinowych i seriale Ten film jest wielkim kandydatem do Oscara! “Duchy Inisherin” – recenzja
Ten film jest wielkim kandydatem do Oscara! “Duchy Inisherin” – recenzja

Ten film jest wielkim kandydatem do Oscara! “Duchy Inisherin” – recenzja

576
0

Po znakomicie odebranym “Trzy billboardy za Ebbing, Missouri” Martin McDonagh powraca do kin ze swoim nowym filmem, którego okrzyknięto już najpoważniejszym kandydatem do Oscarów. Na ekranie ponownie widzimy duet Colina Farrella i Brendana Gleesona, z którym reżyser pracował w “In Bruges” i bardzo szybko rozumiemy, skąd taka decyzja w sprawie castingu.

Film “Duchy Inisherin” już w polskich kinach! Będą Oscary? Recenzja

To już pięć lat od premiery “Trzy billboardy za Ebbing, Missouri”, który zdobył chyba większą popularność, niż twórca i dystrybutor kiedykolwiek się spodziewali. Elementy humorystyczne sprawiły, że szersza widownia chętniej zasiadała do seansu, ale dramatyczna historia u fundamentów tego filmu przemawiała do wszystkich wzbudzając niemałe emocje. Tym razem akcja filmu rozgrywa się w zupełnie innym miejscu, bo centralne Stany zamieniamy na Irlandię. Co więcej, “Duchy Inisherin” nie rozgrywają się we współczesnych czasach, lecz w latach 20. ubiegłego wieku, co powoduje że tłem dla wydarzeń filmu jest wojna domowa w Irlandii. To dopiero jej początek, więc bohaterowie fikcyjnej wyspy nie spodziewają się eskalacji konfliktu na głównym lądzie, gdzie o wiele ważniejszymi sprawami są bliskie relacje mieszkańców Inisherin, aniżeli wielki świat. 

jaki film obejrzeć w kinie kino seanse duchy inisherin

Przyczyną zagęszczenia atmosfery w Inisherin jest scysja Padraica (Collin Farrell) i Colma (Brandan Gleesen). Ten drugi otwarcie przyznaje, że nie darzy już sympatią swojego dotychczasowego przyjaciela i nie zamierza z nim spędzać więcej czasu. Zanim jednak pojawi się przykrość, pierwszorzędną rolę odgrywają zaskoczenie i niedowierzanie – samego zainteresowanego, jak i tych z najbliższego otoczenia, bo takie zerwanie przyjaźni jest po prostu uznane za niemiłe. Gdy coraz bardziej jasne stają się motywy Colma Doherty’ego, widz znajdzie się po środku konfliktu, w którym trudno nie przyznać racji obydwu stronom. Ta rozgrywka popycha bohaterów do coraz śmielszych czynów, a apogeum eskalacji wcześniejszej wymiany zdań sprowadza prawdziwą tragedię na nich obydwu.

Nie poprawia to też atmosfery w Inisherin, gdzie na jaw wychodzą coraz gorsze tajemnice, a niektórzy decydują się na działania, których prawdopodobnie nie podjęliby, gdyby nie narastający zatarg pomiędzy Padraicem i Colmem. Film obnaża też mechanizmy niedużej i “zżytej” społeczności zamkniętej na wyspie. To miejsce, gdzie każdy zna każdego i gdy wszystkim się wiedzie, może to być prawdziwa wartość. Staje się to jednak niemałym kłopotem, gdy zaczynają piętrzyć się problemy.

jaki film obejrzeć w kinie kino seanse duchy inisherin

“Duchy Inisherin” przenoszą widza do malowniczej krainy, której nie widujemy na co dzień. Tłem dla większości scen są przepiękne krajobrazy i natura, od której trudno oderwać wzrok. Niemal każdy kadr i każda sekwencja zdają się być poporządkowane temu, co może przekazać nam kamera rejestrując choćby skrawek tego, jak pięknie jest tam w rzeczywistości. Jednocześnie jednak musimy radzić sobie z trudną i gorzką sytuacją, gdzie drogi przyjaciół się rozchodzą, a my nie jesteśmy w stanie opowiedzieć się po konkretnej stronie konfliktuTo najprawdopodobniej jedna z najlepszych kreacji Colina Farrella od lat, jeśli nie w większości jego kariery. Począwszy od akcentu, a na mowie ciała kończąc, przed kamerą udało mu się stworzyć zupełnie inną osobę. Gleeson zdawał się mieć delikatnie łatwiejsze zadanie, ale nie umniejsza to ani odrobinę tego, jak znakomicie wkomponował się w opowiadaną historię. Brawa należą się także za występy Kerry Condon oraz Barry’ego Keoghana – ten drugi powiela kilka zachowań, które wypracował w innych filmach, ale z drugiej strony trudno wyobrazić sobie kogokolwiek innego w tym miejscu.

jaki film obejrzeć w kinie kino seanse duchy inisherin

Po seansie nie pozostaną nam w głowie raczej żadne konkretne kompozycje czy melodie (może oprócz tej napisanej przez Colma), co pokazuje jak silnym nośnikiem emocji były w tym filmie inne elementy “Duchów Inisherin”. Oczywiście muzyka dopełnia całości w odpowiednich momentach i odgrywa dość istotną rolę, ale nie jest kluczowa w kreowaniu wzruszających, irytujących lub generujących inne emocje chwil. Tutaj największy ciężar spoczywał na samych aktorach, którzy wielokrotnie musieli samym wzrokiem i mimiką przekazywać więcej, niż napisane kwestie w scenariuszu. To dlatego ta opowieść wydaje się tak nam bliska i ludzka, ponieważ sami wielokrotnie znajdujemy się w sytuacjach, gdy cisza staje się bardziej wymowna niż potok słów.

Nowy film Martina McDonagha pokazuje, że reżyser nie traci formy i wyczucia, a w przypadku tego filmu potrafi jeszcze bardziej zgłębić zakamarki ludzkiej duszy, nie narzucając jednak wniosków i ocen widzom, lecz oddając w ich ręce wszelkie narzędzia do przeżywania odległej tylko z pozorów historii. Czy na konto “Duchów Inisherin” posypią się nagrody? To raczej nie podlega dyskusji, pytanie tylko, kto i jak bardzo będzie w stanie postawić się w wyścigu po kolejne statuetki dla filmu McDonagha.


Filmy, seriale, VoD i serwisy streamingowe – przeczytaj więcej:

(576)

1 1 głos
Article Rating

1
Zobacz więcej komentarzy na forum

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x