Home Fachowa publicystyka i artykuły HBO Max i Disney+ zabierają nas na wycieczkę w przeszłość. To cudowne i straszne zarazem
HBO Max i Disney+ zabierają nas na wycieczkę w przeszłość. To cudowne i straszne zarazem

HBO Max i Disney+ zabierają nas na wycieczkę w przeszłość. To cudowne i straszne zarazem

4.38K
0

Ostatnie kilka tygodni to prawdziwa uczta dla fanów seriali. Pojawienie się Disney+ w Polsce przyniosło ze sobą tytuły, o których zobaczeniu na VoD można było do niedawna tylko pomarzyć. Dotyczy to seriali sprzed dekad, tych nieco nowszych, a także tych, które są dość świeże, ale omijały nasz kraj. W ślad za Disneyem ruszyło HBO Max, które na przestrzeni czerwca i lipca znacząco rozbudowało kolekcję starszych seriali. Nic, tylko oglądać! No pewnie, ale co z nowościami?

Wysyp starszych produkcji w HBO Max i Disney+. Gdzie są nowości?

Lista nowości na HBO Max i Disney+ to dla nas przede wszystkim seriale, które nareszcie będziemy mogli dokończyć, nadrobić lub powtórzyć. Katalogi uginają się od sumarycznego wieku wszystkich klasyków, ale sytuację można pokazać i opisać dwojako. Z jednej strony polski region nareszcie został ustawiony na jednym poziomie z pozostałymi, gdzie takie rarytasy nie mają większego znaczenia, ale przecież można też powiedzieć, że nie czas teraz sięgać po retro treści, skoro powstaje tak dużo nowości (każdego roku są to setki seriali, nawet około połowy tysiąca). Problem w tym, że w Polsce mamy naprawdę duże zaległości względem tego, co można było oglądać nie tylko w kraju, gdzie większość z nich powstała (USA), ale także na zagranicznych rynkach. Główną przeszkodą były stacje telewizyjne nabywające prawa do emisji i ich ramówki, bo odcinki były często emitowane o dziwnych porach, nawet nieregularnie i zdarzały się niepełne sezony. Jeśli nie dysponowaliśmy nowoczesną nagrywarką, to można było zapomnieć o byciu na bieżąco, ponieważ nawet samodzielne planowanie nagrań wymagało sporego samozaparcia. Dziś, ostatecznie, można włączyć nagrywanie pełnego sezonu danego tytułu i resztę zostawić dekoderowi, co trochę ratuje sytuację.

Wielkie premiery na lipiec w Disney+! Wow - kilkadziesiąt nowości dla każdego, które trzeba zobaczyć!

I choć wiele stacji telewizyjnych nie oferowało swojego katalogu online, to w jakiś sposób ograniczało to dostępność tych tytułów. Czy zdobycie praw do dystrybucji w Internecie było tak trudne? Być może, ale nawet te mieszane rozwiązania nie zdawały egzaminu, ponieważ cyklicznie dodawane i usuwane odcinki serialu, by na platformie VoD zawsze były dostępne trzy (poprzedni, aktualny, nadchodzący) potrafi tylko irytować, bo kto będzie w ten sposób dostosowywał się do emisji w telewizji? Zdarzało się też, że serial w ogóle nie był oferowany online aż po dziś dzień, chyba że weźmiemy pod uwagę poboczne usługi VoD, które uzupełniały ofertę operatora, ale nie działały na własną rękę i nikt z zewnątrz (bez abonamentu) nie miał do nich dostępu.

HBO Max

Sytuacja jest dziś zgoła inna, bo lista seriali, które nareszcie dotarły nad Wisłę spowodowała, że spokojnie do końca roku mielibyśmy co oglądać, omijając wszystkie nowości. Nie każdy z tych seriali jest perełką, którą można wprost polecać wszystkim, ale “Jeździec bez głowy” czy “Dawno, dawno” wspominamy bardzo miło, dopóki mieliśmy siłę śledzić nowe odcinki w telewizji. “Magię kłamstwa” obejrzeliśmy też tylko do pewnego momentu, a “Dochodzenie” (do którego 4. sezon nakręcił Netflix) w ogóle nie było u nas na VoD, więc to pierwsza taka okazja (w USA serial mignął nawet na Prime Video). “Gotowe na wszystko”, czyli prawdziwy hit stacji ABC, pozwalają wspominać najlepszy okres telewizji i czas, gdy stacje jak Polsat mogły oferować naprawdę ciekawe tytuły zza oceanu, ale ze sporym opóźnieniem, zaś “Zagubieni”, określani mianem serialu rewolucyjnego dla telewizji, dopiero teraz mogą przedstawić się młodym widzom. “Homeland”, “The Walking Dead” czy “Zawód Amerykanin” zdecydowanie zasługują na uwagę, ale nigdy nie było okazji być na bieżąco z odcinkami w jednym miejscu. O “Z archiwum X” chyba nie muszimy wspominać, bo po remasterze do wersji HD serial zasługuje nawet na kolejny seans. A to nie wszystko, bo jest także bliżej nieznana polskim widzom “Atlanta” z Donaldem Gloverem – jeśli amerykański klimat Was wciągnie, to dobrą wiadomością będzie ta o 3. sezonie, który właśnie jest emitowany.

A przecież HBO Max również zdołało sięgnąć po archiwa i wykopało dla nas “The O.C.” niefortunnie znane w Polsce jako “Życie na fali”, które po emisji w TVN-ie zniknęło z radarów (czy oni w ogóle pokazali wtedy wszystkie odcinki?). Serial tylko otwiera listę klasyków, bo na fanów czekają też “Bez skazy” oraz fenomenalny “Person of Interest” (tutaj też polski tytuł “Wybrani” jest niewiarygodnie zniechęcający). Maszyna przewidująca niebezpieczeństwo i wskazująca ofiarę lub sprawcę może istnieć naprawdę, ale tylko w tym serialu pokazano, do czego by to mogło doprowadzić. Niektórzy widzowie mogli się zdziwić, że do Polski wreszcie wrócił “Alf” po dłuższej nieobecności, bo chyba żadna stacja telewizyjna już nie miała ochoty i celu w uwzględnianiu powtórek w ramówce. Na tym nie koniec, bo dostajemy cenione i niezwykle popularne “Nie z tego świata”, a także hit nad hity, czyli serial, który zapoczątkował manię na medyczne produkcje. Połowa całego serialu, pierwsze siedem sezonów “Ostrego dyżuru” trafia na HBO Max w połowie lipca, a później dodana będzie pozostała część. “Parks and Recreations”, jeden z kultowych sitcomów obok “Seinfelda” i “The Office”, to spore wzmocnienie dla HBO Max oraz gratka dla fanów. Można być pewnym, że HBO Max jeszcze nas zaskoczy, bo plany tworzenia własnych produkcji w wielu regionach zostały wstrzymane, a portfolio koncernu WarnerMedia Discovery ma naprawdę wiele tytułów, które przyjmiemy z otwartymi ramionami.

Tylko czy taki napływ starszych seriali i zachwycanie się nimi jest właściwą reakcją? Czy powinniśmy się cieszyć, że po tylu latach nareszcie niektóre z tych seriali dopiero teraz pojawiają się w Polsce w serwisie VoD? Subiektywnie rzecz biorąc, to wspaniała sprawa. Obiektywnie? Powinny już dawno tutaj być, a my powinniśmy skupiać się na tym, co giganci szykują na następne miesiące. Listy z zapowiedziami bywają niespodziankami, ale jesienią muszą pojawić się konkrety. Wakacje są takim sezonem ogórkowym, więc to chyba najlepszy czas, by sięgnąć po jeden czy drugi serwis i dać upust nostalgii zasiadając na długie godziny, by binge’ować klasyki. Ale niech to nas nie zaślepi i nie sprawi, że nie zaczniemy pytać o nowości, bo starszych tytułów może ciągle przybywać (nie zaczynajmy wspominać “MacGyvera” czy “Drużyny A” i “Columbo”), bo okaże się, że na zobaczenie nowych produkcji w ogóle nie będziemy mieć czasu.


VoD i serwisy streamingowe – przeczytaj więcej:

(4378)

3 1 głos
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x