Gamingowy fotel | TEST | Pro-Gamer Maveric
Do tej pory zajmowaliśmy się na portalu sprzętami wysokiej jakości dzięki którym można było oddać się ulubionego hobby, czy to oglądaniu filmów i seriali czy to graniu w gry wideo. Tym razem pora na produkt, który docelowo zwiększy wygodę i komfort przy obcowaniu z elektroniczną rozrywką. Mowa o gamingowym fotelu Maveric polskiej firmy Pro-Gamer.
Recenzja
Osobiście spędzam, jeśli nie pracując przy komputerze, to oglądając bądź grając przed telewizorem naprawdę sporo godzin tygodniowo. Fotele gamingowe uważałem do tej pory za dość ekscentryczną fanaberię. Jednak póki sam nie wypróbowałem takowego, nie miałem pojęcia jak bardzo mogą one umilić czas poświęcony na pracę czy hobby.
Montaż fotela Maveric okazał się procesem wyjątkowo nieskomplikowanym. W zasadzie to pomimo sporych rozmiarów 95% kroków można zrealizować samemu, jedynie może przy łączeniu górnej części z podstawą i elementem bocznym fotela przydała się druga osoba. Oczywiście fotel ma swoje gabaryty, a więc trzeba zadbać o odpowiednią ilość miejsca aby wszystkie części składowe sobie rozłożyć, ale generalnie to zajęcie na jakieś 15 minut.
Pro-Gamer Maveric dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych. Za każdym razem bazowym odcieniem jest czarny, ale z różnym wykończeniem: czerwonym, białym lub szarym. Wersje czarno-czerwone czy czarno-białe są typowe dla estetyki produktów tego typu. To, czy będą wam pasowały np. do salonu, zależy od waszego poczucia estetyki i rodzajów mebli, które tam macie, ale wariant czarno-szary może okazać się najbardziej w tej kwestii uniwersalny.
Maveric swoje waży i zajmuje zdecydowanie więcej miejsca niż typowe krzesło biurowe, ale też jeśli jesteście osobą solidnie zbudowaną, to możecie mieć świadomość tego, że bez problemu konstrukcja wytrzyma takie obciążenie.
Całość jest porządnie wykonana, z trzech różnych materiałów (boczne fragmenty są karbonowe), a śladów fuszerki co do szwów nie zaobserwowałem. Osobiście odradzałbym na dłuższą metę przesiadywanie na fotelu będąc ubranym w spodnie z dużą ilością kieszonek i guzików, raczej polecałbym lekkie spodenki o prostym kroju. Wynika to z tego względu, że główna część siedziska wykonana jest z ekologicznej skóry i co prawda są na niej perforacje temu zapobiegające, to jednak na dłuższą metę ryzykujemy odgniecenia.
Ważnym elementem siedziska są dwie poduszki – jedna na wysokości odcinka lędźwiowego, która w moim odczuciu jest usadowiona idealnie i druga wykonana na modłę poduszki podróżnej, na kark. Ta druga wymaga nieco więcej czasu na wyczucie, jak najbardziej optymalnie ułożyć pod nią głowę by zachować efektywność wykonywanych ruchów.
W praktyce na fotelu, który dodatkowo można także wychylać do pozycji leżącej, siedzi się tak wygodnie, że można spędzać w ten sposób czas długimi godzinami i nie czuć w ogóle żadnego zmęczenia. Także część ciała, która zaczyna się tam gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę jest w pełni bezpieczna i będziemy czuli pod nią miękkość nawet po wielogodzinnych sesjach. Z kolei aby zadbać o nasze ręce, zastosowano tutaj regulowane podłokietniki, które można pozostawić domyślnie na wprost, bądź skierować do zewnątrz bądź wewnątrz. Ten ostatni wariant chyba najbardziej stosowny gdy trzymamy pada w ręku. Można też je podnosić i opuszczać, co w zasadzie zapewnia ergonomię totalną.
Generalnie ten typ siedziska można polecić do niemal każdego typu gry poza mocno rywalizacyjnymi strzelaninami sieciowymi. W nich chcemy być w maksymalnym skupieniu, a wtedy pozycja zrelaksowana z odchyloną do tyłu głową, wtuloną w poduszkę, a w moim przypadku nie zdaje to do końca egzaminu. Z kolei w taką Forzę Horizon 4 grało mi się na Maveriku znakomicie. Do pracy przy komputerze także nadaje się fantastycznie, a im większy macie ekran tym lepiej, to tym bardziej będziecie mogli sobie pozwolić na wygodne usadowienie i oparcie swojej szyi na górnej poduszce. Ja na przykład przy moim 12,3-calowym Surface Pro gdy coś piszę to nie widzę problemu, ale jeśli mam korzystać z pióra lub dotyku to muszę się pochylać do przodu, a więc tracę element wygody. Mimo wszystko jest to raczej nieczęsto spotykana sytuacja, a więc niekoniecznie będzie was w ogóle dotyczyła.
u mnie słuzy dobrze fotel gamingowy Genesis Nitro 550. z tyakich prostrzych ale niebywale wygodny. Ma co potrze, tryb bujania, regulację oparcia i podłokietników. Dla mnie ok