Skocz do zawartości
Gmeru

Jak mogą wyglądać telewizory OLED? Telewizorowa tapeta na ścianie to już standard. Co nas czeka w przyszłości?

Rekomendowane odpowiedzi

Jak mogą wyglądać telewizory OLED? Telewizorowa tapeta na ścianie to już standard. Co nas czeka w przyszłości?

Ostatnie lata to coraz większa popularyzacja telewizorów wykonanych w technologii OLED. Oprócz doskonałej jakości obrazu, która sprawdza się w kinie domowym charakteryzują się one bardzo wyróżniającym się elementem. To oczywiście niepowtarzalny wygląd, który cały czas robi duże wrażenie szczególnie na tych, którzy do tej pory nie obcowali z tego typu ekranami.

 

Przeczytaj całość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbędne bajery. W dodatku okraszone 200% marżą za efekt 'bajeru i szpanu'. Niech te oledy w końcu przekroczą jasność 1000 nitów, albo się nie wypalają. To byłby realny postęp, a nie ruloniki jakieś. 

Jeżeli chodzi o zastosowanie tego co już dzisiaj mamy. Ostatnio oglądałem film Skyscraper (nudaaa), ale była w nim jedna ciekawa koncepcja. Na wieżowcu była taka kula (zwana w filmie Perłą) która od środka była wyłożona w całości ekranami UHD. Jak to odpaliło to główny bohater otoczony zewsząd obrazem znalazł się dosłownie w powietrzu. Niech LG weźmie te swoje W8, wytapetuje nimi taką kulę i niech zaczną robić z tego takie szpanerskie kina 5D. To byłaby atrakcja. Na targach robili już tunele, kaniony, teraz pora na kulę. Gdyby to weszło do komercyjnego zastosowania chętnie odwiedzałbym sobie takie kino co jakiś czas, żeby 'polatać' :)

 

  • Plusik 1
  • Lubię 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajna sprawa, ale zgodze sie z przedmowca. Dalsze ograniczenie / wyeliminowanie wypalania i przekroczneie granicy 1000 nit to byloby coś bardziej przydatnego dla uzytkownikow  na codzień niz zwijanie TV, chociaz trzeba przyznac ze naprawde zaczynamy wkraczac w ere kiedys okreslana jako science-fiction :) LG naprawde przesuwa ciagle granice innowacji.

Z drugiej strony TV w takiej formie, moze w przyszlosci bylaby opcja na wieksze rozmiary przekatnych w zwijanych TV i latwiejszych w transporcie.

Edytowane przez szewi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jedyny pożytek z tego zwijania, to właśnie łatwiejszy transport dużych ekranów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 4.01.2019 o 09:51, efel napisał:

Zbędne bajery. W dodatku okraszone 200% marżą za efekt 'bajeru i szpanu'. Niech te oledy w końcu przekroczą jasność 1000 nitów, albo się nie wypalają. To byłby realny postęp, a nie ruloniki jakieś.

Bardzo ciekawi mnie postęp technologiczny dążący do uzyskania 1000 nitów oraz zwiększenia samej jasności matrycy, gdyż jak wiadomo diody organiczne w oledach odpowiedzialne są przede wszystkim za tworzenie obrazu. Na chłopską logikę wydaje się że powinni tam wstawić jeszcze tylną projekcje direct-LED jak to mamy w LCDkach tyle że nano-ledową analogiczną do każdej diody oledowej. Problem w tym że pewnie sama produkcja by się nie opłaciła a telewizor kosztowałby majątek, no i kwestia wypalania/mocy vat takiej nano-"żaróweczki" stałaby na dużo niższym poziomie niż w przeciętnych LCDkach z podświetleniem direct-LED. Osobną kwestią w przypadku dodatkowej matrycy wydaje się zwiększenie grubości telewizora co twórcom technologii oledowe pewnie nie przyświeca. Nie wiem, może jako rozwiązane widziałbym jakiś gaz fluorescencyjny, coś a'la neon zamknięty w każdej diodzie, który w zależności od poziomu jasności rozprężałby się bądź sprężał w każdej diodzie. 

 

Edytowane przez Republika TV

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem przyszłością są telewizory nalepiane na ścianę (elektrostatycznie?) przezroczyste składane w kostkę od formatu 25 do 200 cali, przystosowujące wyświetlany obraz do aktualnie ustawionej wielkości matrycy o warstwie 1 mm po całkowitym rozłożeniu. Taki ekran powinien posiadać punkty zgięcia 180 stopni, ale minie jeszcze szmat czasu kiedy uda się na tyle rozwinąć technologię by w ten sposób dało się zginać ekrany diodowe, a już automatycznie w ogóle. Poza tym sądzę że w przyszłości diodowe wyświetlacze będą pełniły funkcję dizajnerskie, multimedialne, pewnego rodzaju galerię u nowobogackich wyświetlając statyczne obrazy, co więcej będą poruszały się po stelażach ściennych w poziomie, pionie, na ukos, łącząc się z innymi wyświetlaczami w niesymetryczne ekrany tworząc w ten sposób multimedialne przejścia, m.in. tak jak to przedstawił Samsung z MicroLed. ;)

Edytowane przez Republika TV
  • Zmieszany 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyszłość nie jest w wyświetlaczach, ale raczej w projektorach laserowych :)

Wysłane z mojego ONEPLUS A6013 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Projekcja laserowa krótkiego rzutu to z pewnością kolejny etap rozwoju. Już dziś dysponujemy na rynku czymś podobnym jak telewizor laserowy Hisense z antyrefleksyjnym 100-calowym ekranem pochłaniającym światło z otoczenia oraz filtrem światła niebieskiego dla lepszej jakości wyświetlanego obrazu. Ten ekran jest dość gruby (w sumie nie wiem dlaczego) ale lekki, natomiast w przyszłości widziałbym w miejscu ekranu antyrefleksyjne wysuwane z góry rolety.

Edytowane przez electrofun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowe rozwiązania dla technologii OLED w najbliższej przyszłości (5-15 lat) raczej zaorają nieekonomiczne wciąż w produkcji syntetyczne MicroLEDy, choćby w kwestii opracowania druku światła i ruchomego obrazu jak emiterów hiperfluorescencyjnych TADF, eliminując ich dotychczasowe wady zachowując przy tym zalety, nawet tam gdzie pozornie produkcja MicroLEDów miała być najbardziej ekonomicznie opłacalna czyli w ekranach powyżej 100 cali, gdzie przestrzenie pomiędzy diodami syntetycznymi teoretycznie z dużej odległości są niewidoczne, a samych syntetycznych ledów nie da się technologicznie zmniejszyć aby zastosować w ekranach z mniejszym celażem.

 

Spółki Inuru i Noctiluca mogą diametralnie odmienić rynek ekranów OLED:

Cytat

 

Marcin Ratajczak i Patryk Barkowski właśnie ukończyli swój 10-letni projekt, którego efektem jest stworzenie ultracienkiej opaski na rękę. Jedną z pierwszych osób, które przemówiły za jej pomocą, był sam Elon Musk. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.

Dwóch Polaków po 10 latach swojej ogromnej pracy stworzyło w laboratorium pierwszą na świecie technologię drukowania światła i ruchomego obrazu. Drukują źródła światła w każdym możliwym kształcie.

Pisząc najprościej, ich technologia pozwala na wydrukowanie ekranów OLED grubości kartki papieru na ubraniach oraz na przedmiotach. Efekt ich prac jest obecnie największą innowacją w technice druku światła.


Pomysł na produkt - czyli papier, który jest telewizorem - miałem już jako dziecko, gdy się bawiłem katalogami. Paręnaście lat później Patrick Barkowski zadzwonił do mnie z pomysłem na biznes. Odwiedziłem go i zobaczyłem pierwszy raz OLED-a. Byłem zafascynowany tą technologią i uznałem, że będziemy w stanie właśnie to zrealizować - powiedział Marcin Ratajczak.


Projekt twórców został nazwany Inuru, a same opaski - Elfami. Stojący za opaskami zespół składa się z chemików, inżynierów, elektroników oraz ludzi w produkcji i sprzedaży. W sumie jest 12 osób. Siedziba główna firmy mieści się w Berlinie.

Opaska na ręku Elona Muska

Na nagraniu pokazującym premierowe użycie opasek widać postać Elona Muska. To najbogatszy człowiek globu, dyrektor generalny takich firm, jak Tesla czy SpaceX. Jego majątek szacowany jest na 236 miliardów dolarów.

Opaski z ekranem OLED docelowo mają służyć chorym, którzy biorą regularnie leki oraz będą wskazywać daty ważności na opakowania produktów żywnościowych. Według prognoz twórców ekrany mają zapobiec nawet 30 tys. zgonów, a także mają pozwolić uniknąć wielomiliardowych kosztów związanych z niewłaściwym stosowaniem leków. Oficjalnie technologia zostanie zaprezentowana 11 września w Krakowie podczas Festiwalu Bomba Megabitowa.


https://www.o2.pl/technologia/techno...2337949502016a

 

 

Cytat

 

Nagroda: Noctiluca SA za projekt emiterów do wyświetlaczy OLED najnowszej generacji

Aby wytłumaczyć, na jakich zagadnieniach koncetruje się działalność start-upu, najpierw warto naświetlić kontekst. Popularne wyświetlacze OLED (Organic Light Emitting Diode), w które wyposażone są telewizory, laptopy, smartfony i wiele innych urządzeń, składają się z cienkich warstw materiałów organicznych. Jedną z kluczowych warstw jest emiter, nazwany także „sercem” wyświetlacza. Przekształca on energię elektryczną w światło widzialne. Noctiluca – spółka z Torunia – opracowuje i produkuje emitery OLED najnowszej 3. i 4. generacji, tj. wykazujące właściwości TADF i hiperfluorescencję. Najogólniej mówiąc, zjawiska te polegają na tym, że związki chemiczne w postaci proszku – po wzbudzeniu ładunkiem elektrycznym – świecą „samoistnie”, stanowiąc kluczowy element wyświetlaczy. Stoi to w przeciwieństwie do technologii LCD, która działa na bazie podświetlonego tła, z którego uzyskuje się pożądany obraz za pomocą filtrów kolorów.

Emitery do wyświetlaczy OLED 3. i 4. generacji będą miały zastosowanie m.in. w telewizorach, notebookach, technologiach ubieralnych (wearables) czy smartfonach. Emitery Noctiluca można wykorzystać zarówno w tradycyjnych, nawet bardzo cienkich lub giętkich urządzeniach (metodą napylania, tzw. PVD) lub nadrukować, np. na opakowania produktów, ubrania, książki. Dzięki temu ich zastosowania wykraczają poza rynek wyświetlaczy i mogą znaleźć nabywców także na rynku oświetlenia i rozwiązań z zakresu marketingu i brandingu. Metoda druku (Ink-Jet Printing) jest znacznie tańsza, lecz dotychczas mało rozpowszechniona, gdyż wyprodukowane za jej pomocą ekrany nie osiągają jasności charakterystycznej dla ekranów wyprodukowanych metodą PVD. Tusze z emiterami Noctiluca mogą to zmienić i otworzyć rynek „drukowanych” OLED-ów (to przyszłość – dzięki zastosowaniu technologii druku koszt produkcji będzie wielokrotnie niższy, a produkty będą miały szersze zastosowanie). Obecnie stosowane emitery 2. generacji zawierają metale ziem rzadkich i metale ciężkie jak iryd czy platyna. Emitery Noctiluca pozwalają uzyskać wysoką jasność wyprodukowanych w oparciu o nie ekranów, a przy tym nie zawierają metali ciężkich – są w pełni organiczne. W ciągu kilku lat mogą wyprzeć emitery 1. i 2. generacji, ponieważ są nie tylko lepsze dla środowiska, ale i mniej energochłonne, bardziej stabilne i tańsze w produkcji. Co więcej, wyświetlacze z takimi emiterami nie mają tzw. efektu wypalenia.

 

https://www.rp.pl/orzel-innowacji/art37130501-poznalismy-laureatow-nagrod-orzel-innowacji-rzeczpospolitej

 

 

 

Mini i MicroLEDy to technologie przejściowe do momentu technologicznego ugruntowania się OLEDów nowymi rozwiązaniami zastosowanymi w produkcji.

Edytowane przez Republika TV

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na ten moment wydajności poszczególnych matryc przy zastosowania emiterów 1 i 2 generacji wyglądają następująco:

LCD-vs-MiniLED-vs-MicroLED-vs-OLED-table

 

W przypadku zastosowania emitera hiperfluorescencyjnego TADF pobór energii nagrzewającej piksel jakiej owy emiter potrzebuje na wygenerowanie odpowiednio wyższej jasności będzie stał na sporo niższym poziomie, zatem jeżeli już teraz OLEDy Samsunga z kwantową kropką są w stanie wyemitować średni HDR na poziomie 1000 nitów i 90% pokrycie rec.2020 to w przypadku zastosowaniu emitera nowej generacji będzie to milowy przeskok, zastosowanie emiterów 3 i 4 generacji powinno dać jeszcze jeden przełom który powinien w końcu się dokonać, a mianowicie wyższe wartości odświeżania matryc bo te 120 Hz to już trochę archaizm, powinny być 240-tki!!! Co prawda microLEDy poprzez swą budowę dalej będą potrafiły przyjąć wyższe wartości energetyczne = wyższa termika = wyższą jasność, ale będą to wartości na tyle nieprzyzwoicie jasne że nie możliwe do wykorzystania w zastosowaniu komercyjnym, bynajmniej w warunkach domowych. MicroLEDy mogą jedynie znaleźć wykorzystanie w branży multipleksów kinowych czy instytucjonalnych jak galerie/muzea multimedialne. MiniLEDy z kolei to technologia przejściowa, zatem jeśli jakieś koncerny pokroju TCL bulą ogromne środki w masową komercjalizację innych technologii kosztem OLEDów to w dłuższej perspektywie przegrają.

 

Jeszcze takie info:

 

Cytat

 

Naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego stworzyli prototyp wyświetlacza w technologii OLED z elektrodą grafenową. Unikatowym ich rozwiązaniem jest zmodyfikowanie warstwy grafenu, z którego wykonano elektrodę – tlenkiem renu. Jak mówią, to pierwsze takie urządzenie w Polsce i jedno z nielicznych na świecie.

„Nie jest to żaden model teoretyczny, tylko faktycznie działające urządzenie. Udało nam się stworzyć transparentną strukturę współpracującą z diodami OLED, która umożliwi zastosowanie w praktyce wszystkich rozwiązań elektroniki elastycznej” – podkreślił, cytowany w przesłanej informacji prasowej, dr hab. Paweł Kowalczyk z UŁ.

„Udowodniliśmy, że wydajne diody OLED na grafenie można z powodzeniem wytworzyć, co w przyszłości daje szansę wyprodukowania wyświetlacza” – dodał.

Unikatowym rozwiązaniem autorstwa łódzkich naukowców z Wydziału Fizyki i Informatyki Stosowanej jest zmodyfikowanie warstwy grafenu, z którego wykonano elektrodę – tlenkiem renu. „To było konieczne, ponieważ grafen, choć elastyczny i przejrzysty w 98 procentach, ma nieodpowiedni poziom tzw. pracy wyjścia, która sprawia, że dioda rozbłyska. Dopiero gdy do warstwy grafenu dołożyliśmy warstwę tlenku renu, poziom pracy wyjścia okazał się optymalny. (…) Wcześniej nikt na świecie wcześniej tego nie robił (stosowano tlenek molibdenu). A okazało się, że grafen z dodatkiem warstwy tlenku renu o grubości 3-5 nanometrów z powodzeniem może pełnić funkcję anody w diodzie OLED, dając mu odpowiednią ilość energii” – tłumaczył dr Paweł Krukowski, również cytowany w informacji przesłanej PAP.

Teraz naukowcy pracują nad doskonaleniem swego elastycznego wyświetlacza, szczegółowo badając jego działanie. Pochylają się m.in. nad kwestią zasilania. „Do jego zasilania można wykorzystywać napięcie 20 woltów, ale kto nosi przy sobie akumulator 20-woltowy? My potrzebujemy 3 wolty, czyli napięcie takie, jakie daje bateryjka. I nad tym między innymi pracujemy” – dodał Krukowski.

Jak przypomnieli badacze, grafen to krystaliczna forma węgla, który ma tylko dwa wymiary - szerokość i długość, a grubość dokładnie jednego atomu. Ponadto grafen jest elastyczny, przezroczysty, odznacza się przepuszczalnością światła rzędu 98 procent i bardzo dobrze przewodzi prąd elektryczny i ciepło. „Dziś grafen jest superhitem w nauce i elektronice. Możliwość wykorzystania go do wytwarzania diod OLED otwiera niesamowite możliwości elektroniki elastycznej” – wskazał Kowalczyk.

Elektronika elastyczna to kierunek rozwoju np. urządzeń przekazujących obraz, mający zapewnić im maksymalną plastyczność. Jak wskazują naukowcy, w efekcie, sztywne, ciężkie i nieporęczne monitory i wyświetlacze OLED (technologia wykorzystująca samoistne organiczne źródła światła) zostaną zastąpione przez zginające się ultracienkie (kilka nanometrów) ekrany, którymi będzie można pokryć praktycznie każdą dowolnie ukształtowaną powierzchnię.

„Obraz z nich ma dorównywać, a nawet przewyższać jakością ten z dziś produkowanych monitorów i wyświetlaczy, w których do budowy elektrod stosuje się kruchy i łamliwy tlenek indowo-cynowy” – dodają.

Krukowski dodał, że dziś produkowane układy elastyczne (np. wygięte tzw. sferyczne ekrany telewizorów), nawet jeśli uda się je zakrzywić, trzeba zalać sztywną powłoką, bo w przeciwnym wypadku ulegają degradacji i tracą swoje właściwości wyświetlające. „A sztywna powłoka pęka podczas próby ponownego uelastyczniania... Poza tym obecnie jako elektrodę stosuje się ITO (tlenek indowo-cynowy), który ma podstawową wadę - jest kruchy i łamliwy, więc nie nadaje się do urządzeń elastycznych. Dodatkowo - ITO jest bardzo drogie” – wyjaśnił.

I choć na rynku pojawiają się już np. telefony ze składanym ekranem, to zdaniem łódzkich naukowców, to dopiero początek, „jeszcze nie w pełni plastyczna elektronika”.

Pozostaje także kwestia ceny. „Elastyczne wyświetlacze wyższej generacji wielokrotnie były pokazywane na wystawach i konferencjach naukowych. Na razie nie są powszechnie dostępne, głównie ze względu na cenę, zaporową dla zwykłego użytkownika. Dlatego trzeba szukać sposobów tańszego ich wytwarzania” – powiedział Krukowski.

PAP – Nauka w Polsce

akp/ ekr/

 

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C90224%2Cpowstal-prototyp-wyswietlacza-w-technologii-oled-z-elektroda-grafenowa.html

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 30.04.2020 o 16:39, JohnnyCash napisał:

Przyszłość nie jest w wyświetlaczach, ale raczej w projektorach laserowych :)

Wysłane z mojego ONEPLUS A6013 przy użyciu Tapatalka
 

Właśnie się nad tym zastanawiałem i nie wygląda to tak wcale różowo, tym bardziej że przyszłość technologii OLED w najbliższym czasie może wytrącić argumenty projektorów laserowych powszechnie uważane za zalety. Na dzień dzisiejszy projektory laserowe dominują nad wyświetlaczami w kwestii szerokiej palety barw (to się wyrówna po implementacji emiterów hiperfluorescencyjnych TADF w diodach oled), poręczności urządzenia (czekamy na zwijane oledy), oraz sterowania powierzchni cali wyświetlanego obrazu (to również może się wyrównać w przypadku zastosowania giętkich wyświetlaczy oled które również przybiorą na rozmiarach powyżej 100 cali). Największe wady projektorów (nawet tych laserowych) to niezadowalająca luminacja światła w pomieszczeniach jasnych, pozorna wysoka rozdzielczość (to jest bardziej takie 4K ready, wiązki lasera nie są tak precyzyjne kontrastowo jak piksel, dodatkowo najwyższa jakość obrazu nie jest przypisana do każdej rozdzielczości sterowanej powierzchni obrazu) oraz brak czerni oledowej. Niska poręczność projektora jest tylko pozorna bo do tego potrzeba rolowanego ekranu materiałowego (puryści nie wyświetlą obrazu na zagipsowanej ścianie bo i ta nie jest gładka), ponadto pozostaje tu problem refleksów świetlnych na białej ścianie, z tego tez powodu typowe białe ekrany rolowane odpadają. W tym celu Chińczycy pod marketingową nazwą "telewizora laserowego" wymyślili wielowarstwowe czarne ekrany które miałyby ten problem niwelować, jest to też niewątpliwie pomysł rozwiązujący oledową czerń, ale sam ekran bynajmniej nie jest rolowany a jest to panel grubszy niż oled. Projektory mogą zdetronizować wyświetlacze jedynie w sytuacji opracowania technologii mikrowiązek i to o dużej skoncentrowanej/skompresowanej mocy jasności (zniwelowanie efektu półprzezroczystości) oraz potrafiących wyświetlić obraz w ustalonej precyzyjnej odległości zawieszonej w... powietrzu. To jest bardzo odległa przyszłość, a i dalej pozostają w tej koncepcji problemy takie jak totalna czerń. Kolejną generacją projekcji laserowej będzie już holografia w sferycznym obrazie. Najbliższe 15-20 lat to raczej dominacja technologii OLED, dodatkowo nie dość że wytrącą argumenty projektorom laserowym to jeszcze będą od nich sporo tańsze, bo sama produkcja topowego projektora jest dosyć skomplikowana względem wyświetlacza

Edytowane przez Republika TV

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...