Skocz do zawartości
djrobus

Robin Hood (Director`s Cut)

Rekomendowane odpowiedzi

23 września premiera na BD. Na Amazon.de stosunkowo atrakcyjna cena 16,95 Euro

51uMfgbQTdL._SL500_AA300_.jpg

I najważniejsze:

Untertitel: Deutsch, Englisch, Dänisch, Finnisch, Norwegisch, Schwedisch, Französisch, Italienisch, Isländisch, Kantonesisch, Niederländisch, Polnisch, Spanisch

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.blu-ray.poral.net/robin_hood_2010.php

Nie jestem pewien czy ta data premiery ( Polska 21.09.2010 ) jest aktualna bo na stronie polskiego dystrybutora nie ma żadnej wzmianki na ten temat ani żadnej zapowiedzi tego tytułu .... w necie natomiast znalazłem że polska premiera wersji DVD jest ... 15 listopada 2010 ...

Ja chcę na razie nabyć ten film w wersji DVD - niestety,nadal nie wiadomo w jakiej edycji się on u nas ukaże ( o kiedy )

amerykanie dostaną trzy wersje filmu:

1xBD + DVD

1XDVD

2xDVD

http://www.robinhoodthemovie.com/

Anglicy natomiast mają mieć tylko wersję 1xDVD

mi,oczywiście najbardziej zależy na dodatkach obecnych na drugiej płycie:

Two-disc special edition DVD

Bonus Features Include:

* Includes Digital Copy of the Film for a Limted Time

(expires 9/30/11)

* Deleted Scenes with Introduction & Commentary by Editor Pietro Scalia

* Rise and Rise Again: Making Ridley Scott's Robin Hood

* Ballad, Legend & Myth: Pre-production

* The More the Merrier: Production

* No Quarter Given: Post-production

* The Art of Nottingham: Watch the theatrical version with behind-the-scenes footage, hand-drawn "Ridleygrams" and filmmaker interviews

wydanie jedno płytowe jako dodatki ma tylko sceny niewykorzystane ...

Dlatego zastanawiam się,gdzie nabyć ten film - czy kupić wersję amerykańską i oglądać tylko na kompie/,czy czekać na opis polskiego wydania ( ponoć ma być edycja dwu płytowa ) - co radzicie?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

potwierdzam, właśnie dostałem informacje od bluedvd że ROBIN HOOD na 100% nie pojawi we wrzesniu a ni w październiku. na szczęście jest filmcity.cz gdzie Robin pojawia się za 5-dni a wydanie to posiada pełne polskie spolszczenie. jednym słowem dystrybutorzy walą z nami w ch.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tam powiem, że w kinie się wynudziłem strasznie, jak dla mnie dno film

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt. Dzieło to żadne.

Ale może ten director's cut będzie lepszy.

Mam wrażenie, że Ridley na starość ma kłopoty ze składnym opowiedzeniem historii w "regulaminowych" 2 godzinach (lub 2 z hakiem, ale małym hakiem).

"Królestwo niebieskie" jest też tego dowodem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
potwierdzam, właśnie dostałem informacje od bluedvd że ROBIN HOOD na 100% nie pojawi we wrzesniu a ni w październiku. na szczęście jest filmcity.cz gdzie Robin pojawia się za 5-dni a wydanie to posiada pełne polskie spolszczenie. jednym słowem dystrybutorzy walą z nami w ch.....

Opłaca się zamawianie z tego czeskiego sklepu, ile tam koszt z przesyłką ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ja tam powiem, że w kinie się wynudziłem strasznie, jak dla mnie dno film

Mi się film podoba - może to nie jest " Robin Hood " ale jeżeli oddzielić go od tej całej " Robin Hoodowej " otoczki i potraktować jako film rozgrywający się w średniowiecznej Anglii,to dostajemy dobre kino ze świetną scenografią,kostiumami,zdjęciami,niezłymi scenami batalistycznymi 9 zwłaszcza scena oblężenia Francuskiego zamku ) i z naprawdę dobrymi kreacjami aktorskimi,także w drugim planie - film też zahacza o historię ( choć ją przekłamuje ) ale w żadnej innej adaptacji tej legendy nie było nigdy nacisku na polityczną sytuację w Europie za czasów słynnego banity z Sherwood.

Osobiście,przychylam się do tej opinii z recenzji:

" Mimo tych wszystkich wad czuję sympatię do Robin Hooda w nowej wersji. Jest to film nierówny, ale broni się aktorsko i humorem. Zaciekawia scenariusz, który pokazuje początki najsłynniejszego złodzieja. Daleko mu od superprodukcji – wydmuszek, w których nie ma nic poza efektami specjalnymi i efektownymi obrazkami, takich jak "Troja" czy "Aleksander". Od momentu powrotu Robina do ojczyzny całość nabiera tempa i humoru. Świetnie sprawdza się też para Crowe–Blanchett. Dwójka wyśmienitych aktorów pasuje do siebie i tworzy duet, który chce się obserwować (co prawda bardziej w scenach kłótni i "docierania się", niż romantycznych). Cate Blanchett została świetnie dobrana do roli Marion – zadziornej kobiety, która nie daje sobie w kaszę dmuchać (na wszelki wypadek śpi ze sztyletem), ale jednocześnie jest piękna i krucha. Jak to zazwyczaj u Ridleya Scotta możemy też liczyć na piękne ujęcia i wyjątkowe sceny batalistyczne. "

http://film.onet.pl/16319,88103,1,recenzje.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Offtop

teraz sprawdziłem że Ridley Scott jest odpowiedzialny za serial "Filary Ziemi", który jak patrze ma wysokie noty i dotyczy chyba czasów Robin Hood

"The Pillars of the Earth" (executive producer) (8 episodes, 2010)

- New Beginnings (2010) TV episode (executive producer)

- The Work of Angels (2010) TV episode (executive producer)

- Witchcraft (2010) TV episode (executive producer)

- Legacy (2010) TV episode (executive producer)

opis

To ekranizacja książki Kena Folletta, która w Polsce ukazała się pod tytułem ''Filary ziemi''. Akcja serialu będzie rozgrywała w XII-wiecznej Anglii, a bohaterów poznamy w momencie, gdy tron przejmuje jeden z członków rodziny króla Henryka II. Widzowie będą świadkami walki o władzę między córką Henryka i jego siostrzeńcem. Głównym bohaterem jest jednak biskup Waleran Bogod (w tej roli będzie można zobaczyć Iana McShane'a (''Deadwood'', ''Kings'').

W drugoplanowej roli pojawi się Donald Sutherland, a oprócz niego wystąpią m.in. Rufus Sewell i Matthew Macfayen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ja tam powiem, że w kinie się wynudziłem strasznie, jak dla mnie dno film

Fajnie ze ktoś to napisał, bo po premierze w kinie sam się bałem, ze mnie fani RS werbalnie zlinczują, jak napisze , ze to kicha niemiłosierna.

No ale widać takie czasy.....czasy kasy.

Tym co nie widzieli serdecznie nie polecam wydawać pieniędzy na ten film.

Edytowane przez binary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Fajnie ze ktos to napisal, bo po premierze w kinie sam sie balem, ze mnie fani RS werbalnie zlinczuja, jak napisze , ze to kicha niemilosierna.

No ale widac taie czasy.....czasy kasy.

Tym co nie widzieli serdecznie nie polecam wydawac pieniedzy na ten film.

Nie ma sie czego bac :) moge rowniez potwierdzic,ze takiego gniota dawno niewidzialem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie ma sie czego bac :) moge rowniez potwierdzic,ze takiego gniota dawno niewidzialem.

Faktycznie słaby, choć Crowe nie zawiódł.

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ROBIN HOOD na pewno pojawi się w listopadzie, niestety nadal nic nie wiadomo o remasterze GLADIATORA w naszym kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słaby a wręcz tania przeróbka(i mocno średnia) historyjki...humor?a gdzież tam humor?tyle go co nic.......

film jako film bardzo ok - jako robin hood - tandeta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mi się film podoba - może to nie jest " Robin Hood " ale jeżeli oddzielić go od tej całej " Robin Hoodowej " otoczki i potraktować jako film rozgrywający się w średniowiecznej Anglii,to dostajemy dobre kino ze świetną scenografią,kostiumami,zdjęciami,niezłymi scenami batalistycznymi 9 zwłaszcza scena oblężenia Francuskiego zamku ) i z naprawdę dobrymi kreacjami aktorskimi,także w drugim planie - film też zahacza o historię ( choć ją przekłamuje ) ale w żadnej innej adaptacji tej legendy nie było nigdy nacisku na polityczną sytuację w Europie za czasów słynnego banity z Sherwood.

Osobiście,przychylam się do tej opinii z recenzji:

" Mimo tych wszystkich wad czuję sympatię do Robin Hooda w nowej wersji. Jest to film nierówny, ale broni się aktorsko i humorem. Zaciekawia scenariusz, który pokazuje początki najsłynniejszego złodzieja. Daleko mu od superprodukcji – wydmuszek, w których nie ma nic poza efektami specjalnymi i efektownymi obrazkami, takich jak "Troja" czy "Aleksander". Od momentu powrotu Robina do ojczyzny całość nabiera tempa i humoru. Świetnie sprawdza się też para Crowe–Blanchett. Dwójka wyśmienitych aktorów pasuje do siebie i tworzy duet, który chce się obserwować (co prawda bardziej w scenach kłótni i "docierania się", niż romantycznych). Cate Blanchett została świetnie dobrana do roli Marion – zadziornej kobiety, która nie daje sobie w kaszę dmuchać (na wszelki wypadek śpi ze sztyletem), ale jednocześnie jest piękna i krucha. Jak to zazwyczaj u Ridleya Scotta możemy też liczyć na piękne ujęcia i wyjątkowe sceny batalistyczne. "

http://film.onet.pl/16319,88103,1,recenzje.html

lis22

Mnie też ten film podobał się bardzo...przez około 5 minut. Jeśli zsumuję wszystkie momenty, bo nie w ciągu.

Stare przysłowie pszczół mówi, że opinia jest jak [beeep], każdy ja ma.

Współdzielenie opinii implikuje mniej problemów niż posiadanie wspólnego anusa. Ba jest wręcz wygodne. Zawsze można napisać "zgadzam się z opinia przedmówcy", "wyjąłeś mi to z ust" albo po prostu podeprzeć się czyimś cytatem. Dobrze jeśli robi się to w sposób uczciwy, oddający prawdziwy zamysł autora cytowanej treści. Jeśli zacytujesz mój obecny post w ten sposób:

Mnie tez ten film podobał się bardzo

będzie to raczej manipulacja, bo to nie jest moja ocena tego filmu. Nie wiem jakie są prawdziwe odczucia po obejrzeniu filmu autorki recenzji którą zacytowałeś, ale odnoszę wrażenie, że przez taki wybór fragmentu jej wypowiedzi, zmieniasz jej wydźwięk czy wręcz ocenę. Jak dla mnie brzmi ona raczej jak: "Jaś nie bardzo radzi sobie z liczeniem, ma tez kłopoty z czytaniem i nie zna ortografii, ale bardzo ładnie rysuje i grzecznie bawi się z dziećmi". Nie sądzę aby hipotetyczna nauczycielka, dzieląca się swoją opinią z rodzicami, chciała przekazać im, że ich dziecko rozwija się w sposób prawidłowy i radzi sobie równie dobrze jak rówieśnicy. Być może się mylę co do przesłanek autorki recenzji ale z pewnością taki dobór cytatu, w mojej ocenie nie jest właściwy.

Ja też mogę napisać, że lubię Russela Crowa i Cate Blanchette, że cenie sobie wcześniejsze dokonania Ridleya Scotta oraz że zdjęcia czy kostiumy robią dobre wrażenie. Cliché!

Ten film to entertainment i nic więcej. I w tej kategorii jest gniotem, na którym można się pospać i nic dobre ( miejscami) zdjęcia czy kostiumy, które zagrały już pewnie w wielu filmach, niczego nie zmienią.

Piszesz tak:

Mi się film podoba - może to nie jest " Robin Hood " ale jeżeli oddzielić go od tej całej " Robin Hoodowej " otoczki i potraktować jako film rozgrywający się w średniowiecznej Anglii,to dostajemy dobre kino ze świetną scenografią,kostiumami,zdjęciami,niezłymi scenami batalistycznymi 9 zwłaszcza scena oblężenia Francuskiego zamku ) i z naprawdę dobrymi kreacjami aktorskimi,także w drugim planie - film też zahacza o historię ( choć ją przekłamuje ) ale w żadnej innej adaptacji tej legendy nie było nigdy nacisku na polityczną sytuację w Europie za czasów słynnego banity z Sherwood.

Jakbyś "wyciął Robin Hooda" z filmu to nie poprawiło to żadnych walorów, a spowodowałoby że na film nikt by nie poszedł do kina. Ba film by nie powstał. Zresztą to jak wycinać rekina z filmu "Szczęki" czy Indiana Jonesa z Poszukiwaczy Zaginionej Arki. Zamysłem twórców filmu było zarobienie kasy i dostarczenie rozrywki widzom a nie krzewienie wiedzy historycznej o sytuacji społeczno-ekonomicznej czy politycznej średniowiecznej Anglii. Jeśli ktoś próbuje oceniać ten film przy użyciu takich kluczy to gratuluje fantazji.

Jeszcze raz napiszę: NUDA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja pozwolę sobie niezgodzic z przedmówca,

film mi się podobał, w przeciwieństwie do np. Królestwa Niebieskiego.

Choc i tak niedościgłym ideałem średniowiecznych historii jest Braveheart

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
lis22

Mnie też ten film podobał się bardzo...przez około 5 minut. Jeśli zsumuję wszystkie momenty, bo nie w ciągu.

Stare przysłowie pszczół mówi, że opinia jest jak [beeep], każdy ja ma.

Współdzielenie opinii implikuje mniej problemów niż posiadanie wspólnego anusa. Ba jest wręcz wygodne. Zawsze można napisać "zgadzam się z opinia przedmówcy", "wyjąłeś mi to z ust" albo po prostu podeprzeć się czyimś cytatem. Dobrze jeśli robi się to w sposób uczciwy, oddający prawdziwy zamysł autora cytowanej treści. Jeśli zacytujesz mój obecny post w ten sposób:

będzie to raczej manipulacja, bo to nie jest moja ocena tego filmu. Nie wiem jakie są prawdziwe odczucia po obejrzeniu filmu autorki recenzji którą zacytowałeś, ale odnoszę wrażenie, że przez taki wybór fragmentu jej wypowiedzi, zmieniasz jej wydźwięk czy wręcz ocenę. Jak dla mnie brzmi ona raczej jak: "Jaś nie bardzo radzi sobie z liczeniem, ma tez kłopoty z czytaniem i nie zna ortografii, ale bardzo ładnie rysuje i grzecznie bawi się z dziećmi". Nie sądzę aby hipotetyczna nauczycielka, dzieląca się swoją opinią z rodzicami, chciała przekazać im, że ich dziecko rozwija się w sposób prawidłowy i radzi sobie równie dobrze jak rówieśnicy. Być może się mylę co do przesłanek autorki recenzji ale z pewnością taki dobór cytatu, w mojej ocenie nie jest właściwy.

Ja też mogę napisać, że lubię Russela Crowa i Cate Blanchette, że cenie sobie wcześniejsze dokonania Ridleya Scotta oraz że zdjęcia czy kostiumy robią dobre wrażenie. Cliché!

Ten film to entertainment i nic więcej. I w tej kategorii jest gniotem, na którym można się pospać i nic dobre ( miejscami) zdjęcia czy kostiumy, które zagrały już pewnie w wielu filmach, niczego nie zmienią.

Piszesz tak:

Jakbyś "wyciął Robin Hooda" z filmu to nie poprawiło to żadnych walorów, a spowodowałoby że na film nikt by nie poszedł do kina. Ba film by nie powstał. Zresztą to jak wycinać rekina z filmu "Szczęki" czy Indiana Jonesa z Poszukiwaczy Zaginionej Arki. Zamysłem twórców filmu było zarobienie kasy i dostarczenie rozrywki widzom a nie krzewienie wiedzy historycznej o sytuacji społeczno-ekonomicznej czy politycznej średniowiecznej Anglii. Jeśli ktoś próbuje oceniać ten film przy użyciu takich kluczy to gratuluje fantazji.

Jeszcze raz napiszę: NUDA.

binary - Są gusta i guściki :D

mi film podobał się bardzo i nie nudziłem się ani przez chwilę - zawiódł mnie on jako " Robin Hood ",tzn.jako adaptacja ogólnie obowiązującego kanonu legendy o banicie z Sherwood ale nie zawiódł mnie jako film osadzony w realiach średniowiecza.

Bardzo podobały mi się relacje pomiędzy parą głównych bohaterów gdyż były one oszczędne i stonowane,zauroczył mnie środek filmu pokazujący normalne życie w średniowiecznej Angielskiej wsi ( sic! ) a także początkowa sekwencja oblężenia zamku we Francji - także postać księcia a później króla Jana Bez Ziemi bardzo przypadła mi do gustu a także odmitologizowanie postaci Ryszarda Lwie Serce,który w kanonie legendy zawsze jest tym dobrym,szlachetnym,tym który wraca i zaprowadza pokój ( do czego nigdy nie doszło ),podoba mi się również warstwa polityczna gdyż nie odgrywała ona nigdy istotnej roli w opowieściach i ekranizacjach przygód Robina w kapturze.

Podoba mi się też postać głównego bohatera,który nie jest typowym bohaterem,czystym i kryształowym a zwyczajnym człowiekiem - potrafi oszukiwać,kłamać,jest typowym oportunistą.

Scott jednak trochę się pogubił,niepotrzebnie wplótł tutaj wątki reformatorskie z Robina czyniąc wojownika o prawa ale nie najbiedniejszych i uciskanych a ... szlachty ( Wielka Karta Swobód ) ,pozmieniał też fakty historyczne dostosowując je do swojej wizji i swojej historii,zamiast na odwrót.

Brakuje mi też jasnej sygnalizacji że człowiek którego poznaliśmy w filmie ( po to jeszcze nie jest ten Robin Hood ) w przyszłości zostanie obrońcą uciśnionych i uprzykrzeniem bogatych bo epilog sugeruje nam tylko to że Robin,Marion i reszta kompanii po prostu zamieszkali w lesie i tyle.

Mimo to film mogę zaliczyć do udanych obrazów tego roku na tle takich " dzieł " jak " Starcie Tytanów " a i innych kostiumowych widowisk ( np." Aleksander " to jest dopiero kicha ) - film posiada walory artystyczno-wizualne ( scenografia,kostiumy,zdjęcia ),dobre aktorstwo i dobrze się go ogląda i to jest dla mnie najważniejsze.

P.S: chyba najpełniejszą swoją opinię wyraziłem pod tą recenzją - ostatni ( długi ) post z 18 sierpnia:

http://www.filmweb.pl/user/KICI/reviews/Ch...ios%C5%82a-9807

Edytowane przez lis22

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W MM jest. 109zł zwykłe pudełko albo metal za 139zł. Jeeeeeeeeeeeeeeee jak zawsze tanio i bardzo szybko.... :mellow:<_<:blink::rolleyes::angry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

De gustibus non est disputandum...

Mnie z kolei się bardzo podobała ta wersja Robina...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...