Skocz do zawartości

misfit

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 740
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi dodane przez misfit


  1. Dodany Enter The Dragon (Wejście smoka).

    PL wydanie Robin Hood na Blu-ray jest strasznie skopane, Pomimo, ze sam film ma ponad 30 Gb, to obraz w przyciemnionych scenach (w pomieszczeniach (karczma) itp.) jest tragiczny !!!. Takiego ziarna nigdy w zyciu nie widzialem, az trudno uwierzyc, ze to mozliwe na wydaniu Blu-ray. Czyzby filmy BD z Russellem Crowe na Blu-ray mialy taka przypadlosc - patrz Gladiator na BD. Prosba o potwierdzenie efektu ziarna. Thx/24bart

    Chociaż zdaję sobie sprawę, że jest spora grupa osób, które ziarna nie tolerują to jego obecność w filmach nie jest powodem do napiętnowania w tym temacie.

    Obecność ziarna i jego wielkość to jest suwerenna decyzja reżysera i operatora i nie można krytykować wydawcy za to że wypuścił film zgodny z zamierzeniem jego twórców.

    Oglądałem wersję UK Robin Hooda - na podstawie skanu z BDInfo wychodzi na to, że ma obraz ten sam co wydanie polskie (identyczny średni bitrate dla obrazu i dźwięku) i nie zaobserwowałem aby ziarno było jakichś ogromnych rozmiarów... szczerze to widziałem dziesiątki filmów gdzie ziarno było dużo bardziej dokuczliwe.

    Sprawdź w swoim TV ustawienia ostrości czy suwaczek nie poszedł za bardzo w prawo ;) - wyostrzanie obrazu m.in potęguje ilość ziarna.

    • Lubię 1

  2. Chyba mamy różne wydania ! :)

    Wydanie UK (US zresztą jest takie same).

    DISC INFO:
    
    Disc Title:     ALIEN_WW
    Disc Size:      48,467,762,885 bytes
    Protection:     BD+
    BD-Java:        Yes
    BDInfo:         0.5.6

    A no i pamiętajmy, że 50 GB to nie 50 000 000 000 bajtów / ale to wszyscy wiemy . :)

    Pamiętamy - też to, że płyta BD50 nie ma pojemności 50GB lecz właśnie +/- 50 000 000 000 bajtów czyli jakieś 46.5GB.

    Czyli w Aliens (wydanie UK/US) zostawili niecałe 100MB wolnego miejsca na płycie.


  3. W sumie to ciągle jedynie 2h43m + kilka mikro scenek z wersji kinowej - playlista potrafi wszystko sobie powybierać ....

    a 42GB to żaden MAX ... :) - mogli jednak " o ~ 20% lepiej " :)

    No raczej nie bardzo :)

    DISC INFO:
    
    Disc Title:     ALIENS_WW
    Disc Size:      49,922,672,232 bytes
    Protection:     BD+
    BD-Java:        Yes
    BDInfo:         0.5.6

    W Alien trochę gorzej, zostawili 1.5GB wolnego miejsca marnotrawcy ;)


  4. Już w BLADE RUNNERze Warner stosował szatkowanie seamless branching, więc się na tym znają . Może jakiś nowy głąb się do tego dobrał i poszedł "na piechotę ?

    Oceniają całkiem nieźle - może to nie wymagający materiał .

    Jeśli mam zgadywać to IMO to jest kwestia tego, że porzucili kodek VC1 na korzyść AVC (wcześniej Warner wszystko kompresował w VC1 poza pakietami z serialami) i chyba go jeszcze nie rozgryźli... :D

    A że film mimo tak niskiego bitrate dostaje niezłe oceny... no cóż, nie od dziś wiadomo, że bitrate to nie wszystko, taki Matrix 2 czy 3 dostał (również od Warner) średni bitrate dla obrazu na podobnym poziomie jak The Town i wygląda całkiem ok. Nie zmienia to faktu, że gdyby wydanie na BD zostało prawidłowo wykonane to obraz wyglądałby jeszcze lepiej.


  5. niestety tak robią, mnie to strasznie wkurza, dają BD50 i wciskają jeden film 18GB drugi np 22GB

    niedługo człowiek nie będzie wiedział, którą ma oglądać.

    Powinny dać dwie płyty jak się nie mogą zdecydować co wydać.

    Nie w tym rzecz...

    Jeśli chodzi o wersje kinowe vs rozszerzone to sam często preferuję wersje kinowe (więcej nie znaczy lepiej i zwykle nie bez powodu te sceny zostały usunięte w wersji kinowej danego filmu), ale zawsze lepiej mieć wybór niż go nie mieć wcale i nie trzeba do tego dwóch płyt dla każdej wersji.

    Wystarczy przy authoringu płyty skorzystać z seamless branchingu i obie wersje spokojnie zmieściłyby się na jednej płycie przy zadowalającym bitrate dla obrazu i dźwięku - tak jak np. to miało miejsce w Obcym na BD czy setce innych wydanych filmów (również przez Warnera).

    W takim np. Aliens - wersja kinowa trwa 2h 17min, reżyserska - 2h34min, do tego pojemność płyty wykorzystana na maxa i w rezultacie średni bitrate dla obrazu blisko dwa razy wyższy niż w The Town, mimo tego, że w Aliens łączny czas trwania obu wersji to 4h51min, a w The Town - 4h35min. Tak się powinno wydawać filmy, a nie jakaś amatorka...


  6. Film ponoć dość ciekawy, premiera w USA - na dniach, w UK - pod koniec stycznia.

    Jednak chciałbym się skupić na kwestii technicznej. Pojawiają się już pierwsze recenzje wydania Blu-ray...

    http://www.dvdbeaver.com/film3/blu-ray_reviews53/the_town_blu-ray.htm

    http://www.blu-ray.com/movies/The-Town-Blu-ray/17644/#Review

    ... i mamy do czynienia z kolejnym potworkiem ze stajni Warner'a.

    Na płycie jest 2 godzinna wersja kinowa, oraz 30 minut dłuższa wersja rozszerzona.

    Mistrzowie z Warnera zamiast "poszatkować" film i zrobić z tego seamless branching, czyli w wersji rozszerzonej wykorzystać te 2 godziny obrazu z wersji kinowej, umieścili obie wersje (czyli łącznie ponad 4.5h jeśli chodzi o sam film) osobno na jednej płycie BD50 + do tego dodatki oraz... zostawili ponad 10GB wolnego miejsca na płycie i efektem tego otrzymujemy średni bitrate dla video na poziomie niecałych 14Mbps :lol:

    Oczywiście nie muszę chyba dodawać, że rozsądne minimum dla filmów fabularnych na Blu-ray to ok 18-20Mbps i średni bitrate poniżej tego poziomu nie jest bez wpływu na jakość obrazu.


  7. Obraz w Alien i Aliens to rzeczywiście REWELACJA (!!!) jak na skany i obróbke "tak starych" filmów.

    Za to dźwięk ... moim zdaniem PORAŻKA !!!.

    Na Alien ścieżka to jak telefon. 576 kbps na DTS HD MA to smiech na sali i ... marketing. Wystarczyłoby zapalenie zwykłego DTS-u albo porządnego DD. Ale nie ... klient MUSI mieć poczucie że buli 6 stówek za coś lepszego. Są zachowane oryginalne ścieżki, porównajcie sobie sami.

    Możesz rozwinąć o co chodzi z tymi 576kbps na DTS HD MA ?

    Ścieżka DTS-HD MA w Alien ma średni bitrate 3412kbps, w Aliens 3981kbps.


  8. Nic ci nie mają prawa anulować czy dodatkowo obciążyć, więc spokojnie... napisz do nich w sprawie tego opóźnienia - szybko odpowiadają.

    Zamawiałem ostatnio u nich m.in Zabójczą Broń - była lekka przecena z okazji Black Friday. Zrealizowali zamówienie następnego dnia w sobotę, a w poniedziałek patrzę na ich stronę - i ta pozycja potaniała 5 funtów. Czułem się lekko wkur^$%@# więc do nich napisałem w tej sprawie - po dwóch mailach zwrócili mi różnicę w cenie.


  9. Radzę uważać na zakupy w thehut.com.

    Dwukrotnie pobrali mi kwotę za zamówienie - raz w dniu zamówienia i drugi raz dzień później.

    Sprawa jest w trakcie wyjaśniania, dam znać jaki będzie finał, ale tak czy siak są to moje ostatnie zakupy z tej strony.


  10. Autor Widmo - sprawdzone polskie wydanie i czernie są w jak najlepszym porządku.

    Przy okazji sprawdziłem też District 9, który był wcześniej zgłaszany i potwierdzam bubla - czernie w tym filmie praktycznie nie istnieją, później wrzucę screeny porównawcze do wydania UK.

    Poza tym dodana kolejna porcja filmów od Monolithu: Bad Lieutenant: Port of Call New Orleans, Expendables, Leon.

    oraz Robots.

    District 9, porównanie czerni w PL do wersji UK:

    1 - UK vs PL

    2 - UK vs PL

    3 - UK vs PL

    4 - UK vs PL

    5 - UK vs PL

    6 - UK vs PL

    • Lubię 1

  11. Ja się nie czepiam Di Caprio dla zasady. Wg mnie jest dobrym aktorem. Po prostu nie podoba mi się jak zagrał w tym filmie. A przy okazji "nie pasi" mi w tym filmie jako główny bohater. Zresztą może to jest klucz - dla mnie LcD jest mięczakiem. A może dlatego, że wrył mi się w świadomość jako małolat i mimo tego , ze jest jus dojrzałym facetem, ciagle widze w nim chłopca.

    Chyba jednak jesteś trochę uprzedzony... :)

    Ale nie będę już dalej drążył tematu, przynajmniej cieszy mnie, że nie masz klapek na oczach i nie należysz do tego obozu porównującego go talentem do Cusacka :lol:

    Dziwi mnie tylko, że w Body of Lies go kupiłeś i jak rozumiem był wystarczająco męski, a w Incepcji już nie, w której przecie ma u boku całą plejadę młodych aktorów - taki Clooney jako Cobb, a u jego boku Gordon-Levitt, Ellen Page... sorry, nie widzę tego i nie zdziwiłbym się jakby Nolan został posądzony o jakieś skłonności pedo... ;)

    Są filmy których fragmenty pamięta się przez całe życie, są tez takie do których wraca się wielokrotnie, z taką samą przyjemnością. Są tez takie, które nazwiemy genialnymi, niezapomnianymi itp. Czy "Incepcja" jest takim filmem?

    Nie jest to na pewno film na miarę Blade Runnera czy Odysei Kosmicznej, nie ta liga. Ale na pewno będę do niego wracał... zresztą wczoraj chciałem sobie przypomnieć początek filmu - skończyło się oczywiście na całym filmie :D


  12. binary - no z tym topem wszechczasów to się zgadzam, że przesada. Nie jest to na pewno film wybitny, ale osobiście nie widzę w tym roku konkurencji dla Incepcji, po części dlatego, że podobnie jak afflux uważam, że ten rok był/jest słabiuuuutki jeśli chodzi o kino. Filmy, które mnie naprawdę zaciekawiły w tym roku mogę policzyć na palcach jednej ręki, tak na teraz to przychodzi mi do głowy jeszcze Shutter Island czy Mr. Nobody... (nie licząc kina ambitnego). Enter The Void jeszcze nie miałem okazji.

    BTW z tym Leo to jakaś alergia poTitanicowa czy jak ? :) Jak dla mnie zagrał solidnie, chociaż muszę przyznać, że w Shutter Island dużo więcej pokazał...

    Po trzecie: Nolan- Memento jest rewelacyjne, Bezsenność dobra i czym dalej tym gorzej.

    Dla mnie z kolei Bezsenność to najsłabszy film Nolana, chociaż wciąż jest to solidne kino. Ot, gusta i guściki :)


  13. Dla mnie osobiście Nolan to jest geniusz i najlepszy reżyser tego wieku - gościu ma dopiero 40 lat, a na swoim koncie takie filmy, że głowa mała.

    Incepcję nie uważam za jego dzieło życia (póki co za taki film uważam Memento), ale zdecydowanie jest to dla mnie najlepszy film tego roku jaki wyszedł z rąk Hollywoodu i współczuję gustu tym którzy określają go jako nudny czy słaby :)

    Kiedyś interesowałem się tematyką świadomych snów (tzw. lucid dreams) więc mi fabuła wyjątkowo podeszła, ukłony przed Nolanem za pomysł na film, za to, że otwarto furtkę dla różnych interpretacji, czy za niemal perfekcyjne wykonanie - nie jest sztuką naszpikować film efektami specjalnymi, sztuką jest aby te efekty wyglądały realnie, a nie tak jakby wprost wyszły z komputera - przykład choćby 2012, jak czytam tu i ówdzie o zapierających dech w piersiach efektach specjalnych w tym filmie to mną trzęsie.

    No i na koniec warto wspomnieć o mistrzowskiej ścieżce dźwiękowej.


  14. Witam

    podaję czasy w których występuje efekt poziomych, jasnych pasków i radykalnej utraty jakości transferu:

    - 00:46:24 - scena u księcia Jana

    - 00:46:33 - scena u księcia Jana

    - 01:03:11 - tupanie butami na balandze w karczmie

    - 01:03:28 - taniec

    - 01:03:50 - taniec

    - 02:07:02 - Robin niesie Marion po bitwie

    to chyba najbardzie jaskrawe przykłady (choć jest ich więcej w filmie)...

    będę wdzięczny za "rzucenie okiem"...

    Mam Robina z UK i porównując skany do polskiego wydania wartości bitrate dla dźwięku i obrazu są identyczne, więc można przyjąć z bardzo dużym prawdopodobieństwem, że oba wydania niczym się nie różnią (poza dodatkowymi ścieżkami dźwiękowymi czy napisami...)

    I w scenach, które podałeś nie ma u mnie żadnych jasnych poziomych pasków czy innych niepokojących rzeczy - w scenie w karczmie jest trochę większe ziarno i tyle.

    Pod względem obrazu i dźwięku jak dla mnie Robin prezentuje się bardzo dobrze.

    O podobnym efekcie, który opisujesz, czyli poziome i/lub pionowe linie w niektórych scenach, swego czasu było głośno na zagranicznych forach np. przy okazji filmu Public Enemies.

    i okazało się, że w tamtym wypadku było to spowodowane brakiem włączonego mapowania pikseli 1:1 w TV u osób, które doświadczały tego efektu.

    hotrodstriber.jpg

    Tak to mniej więcej u ciebie wygląda tyle, że nie linie w pionie, a poziomie ?


  15. Czerń w Pozdrowieniach z Paryża też jest żenująca. Szok.

    Dzięki, dodałem dopisek o czerniach.

    Swoją drogą jest to już któryś z kolei film od Monolith w ostatnim czasie, w którym ludziska narzekają na czernie. Więc póki się nie ogarną z zakresami luminacji (prawdopodobnie nie wydają swoich filmów w zakresie 16-235 jak cały świat tylko w "komputerowym" 0-255) to radzę omijać ich filmy szerokim łukiem.


  16. Nie wiem, może polskie wydanie jest jakieś magiczne :) ale tak pobieżnie przeglądając to obrazek z wydania UK (które dziś do mnie dotarło) jest przeciętny.

    Obraz w pewnych miejscach jest tak bardzo wygładzony DNR-em, że spokojnie może konkurować w tej kategorii z nowym Predatorem.

    Niech screeny wystarczą za 1000 słów. Posłużę się tymi dostępnymi w sieci, bo nie mam teraz czasu wykonać ich samemu.

    Powrót do przyszłości I

    Powrót do przyszłości II

    Powrót do przyszłości III

    i dla porównania (celowo wybrałem też już nie pierwszej świeżości film).

    Cienka czerwona linia

    http://www.doblu.com/wp-content/uploads/2010/10/bt2tf708.jpg vs http://media.cinemasquid.com/blu-ray/titles/the-thin-red-line/13948/screenshot-lrg-29.png

    http://www.doblu.com/wp-content/uploads/2010/10/bttf3850.jpg vs http://media.cinemasquid.com/blu-ray/titles/the-thin-red-line/13948/screenshot-lrg-19.png

    http://www.doblu.com/wp-content/uploads/2010/10/bttf15129.jpg vs http://media.cinemasquid.com/blu-ray/titles/the-thin-red-line/13948/screenshot-lrg-30.png

    http://www.doblu.com/wp-content/uploads/2010/10/bt2tf10758.jpg vs http://img121.imageshack.us/img121/1559/trl2.png

    http://www.doblu.com/wp-content/uploads/2010/10/bt3tf2648.jpg vs http://img543.imageshack.us/img543/8467/trl.png

    Porównajcie sobie twarze, które w Pdp wyglądają jakby aktorzy mieli na sobie po kilogramie pudru, ilość detali w bliższym i dalszym planie (drzewka !), itp.

    10/10 ? Żyleta ? Na jaką ocenę więc zasługuje Cienka czerwona linia ? :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...