Skocz do zawartości

misfit

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 740
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi dodane przez misfit


  1. Aby usunąć zabezpieczenie niezbędna jest ingerencja w ścieżkę dźwiękową, wątpię aby magicy ze Slysoft poradzili sobie z Cinavia aby nie było żadnych strat na dźwięku, ale obym się mylił...

    Oczywiście dotyczy to tych, którzy mają odtwarzacze z zabezpieczeniem Cinavia, czyli ponoć zdecydowana większość odtwarzaczy wyprodukowanych od końca 2009r + PS3. Ciekawe tylko czy przez zmianę firmware starszych odtwarzaczy możliwe jest wprowadzenie Cinavia... :lol:


  2. Mam nadzieję, że w wydaniu BD dystrybutor od nowa przygotuje napisy (albo chociaż skorzysta z tych z sieci :) ), bo te z wydania dvd są katastrofalne.

    Prawie każdy bardziej rozbudowany tekst jest mocno spłycony i wygląda jakby został przetłumaczony googlowym translatorem.

    Nie inaczej jest jeśli chodzi o stopnie czy żargon wojskowy, a część tekstów w ogóle pominięto (głównie te rozgrywające się w drugim planie - w napisach sieciowych jest to samo).


  3. Naprawdę ktoś wierzy, że gdyby powstała tam tablica upamiętniająca to nie byłoby tego całego cyrku ?

    Jarosław już kilkanaście dni temu mówił, że dopiero jak tam powstanie pomnik to można myśleć o przeniesieniu krzyża.

    To samo dzisiaj mówił Romaszewski w Faktach po faktach, że tablica upamiętniająca to za mało, a zresztą krzyż powinien tam być po wieki wieków.

    Do tego cały ten śmieszny zespół Macierewicza, który już pierwszego dnia wie, że to była zbrodnia, najpewniej w wykonaniu Ruskich, Tuska i całego rządu.

    Trzeba mieć klapki na oczach aby nie widzieć kto doprowadził do tej całej szopki.


  4. Szczerze liczyłem, że ktoś zapoda jakieś koreańskie czy japońskie tytuły.

    Z azjatyckimi filmami jest taki problem, że sporo wydań na ich rynku ma 7.1, ale europejscy/amerykańscy dystrybutorzy z jakichś względów prawie zawsze je "kastrują" do 5.1

    Azjatyckie wydania znajdziesz np. na yesasia.com, ceny trochę straszą, no ale cóż... :)

    Ocenić ich nie mogę pod względem tego jak często grają tyły, itp bo sam mam 5.1 (za mały pokój na 7.1), ale takie IP Man, Red Cliff czy The Good, The Bad, The Weird są dość dynamiczne z dużą ilością akcji i z niezłym wykorzystaniem surroundów. A i same filmy wcale nie najgorsze...


  5. Nie chcę krakać, ale tym którzy cenią sobie naturalny obrazek bez sztucznych manipulacji filtrami, radzę wstrzymać się z zakupami do pierwszych recenzji...

    Za transfer odpowiedzialny jest FOX, ten sam FOX, który wydał nową wersję Predatora czy Pattona (ogromne ilości DNR-a).


  6. To chyba wyłącznie kwestia mocy sprzętu, na Core7i pewno każdy materiał pójdzie idealnie. O ile GPU w Splashu doskonale akceleruje filmy, to algorytmy upłynniania obciążają raczej wyłącznie CPU. Swoją drogą świetna akceleracja w kodekach Splasha, nawet słynne ptaszki z Planet Earth w 1080p (profil High@L5.1) idą idealnie płynnie, a po włączeniu Motion² tylko troszkę coś drgnie na początku. Dla mnie rewelacja.

    Nie jest to kwestia sprzętu - obciążenie procesora nie przekracza u mnie 50%

    Zauważyłem, że o ile przy szybkich poziomych czy pionowych ruchach kamery brak płynności zdarza się dość rzadko, to przy szybkim zoomowaniu już algorytm głupieje. Klatkowanie też pojawia się czasami jak coś nagle nachodzi na pierwszy plan. Do przetestowania tych niedoskonałości polecam amerykański serial The Office, tam jest sporo momentów zoom in/out czy ujęć z ręki.

    Testuję obecnie na monitorze z dwoma głośniczkami i tak przy audio TrueHD jest zupełna cisza, natomiast przy dźwięku LPCM 7.1 brak dialogów.


  7. Komentarz Roberta Harrisa mnie rozbawił do łez odnośnie tego Predatora :D

    Using only the original audio mix as a basis, it appears that either Pixar or Dreamworks Animation, may have been brought in to digitally create an entirely new image for the film, based upon the original photographic information.

    I'm thinking this because Predator looks decidedly like Monsters vs. Aliens 3D, but of course not yet in 3D. That may be coming.

    If this is what's occurred then the new product is rather beautifully rendered, lifelike, and potentially yet another new process.

    Całość tutaj -> http://www.hometheaterforum.com/forum/thre...ssue-in-blu-ray


  8. Na razie pre-order bez konkretnej daty więc możemy sobie jeszcze trochę poczekać...

    Ale dobrze, że pojawił się w zapowiedziach bo już miałem wątpliwości czy w ogóle wyjdzie na BD.

    ... do dziś nie mogę przeboleć, że HBO tak prędko zrezygnowało z Deadwood ;)


  9. Trudno się z tym nie zgodzić, ale tu dochodzimy do problemu co dla każdego człowieka najważniejsze w obrazie i na co jest najbardziej wyczulony. Jeden jest bardzo wizualnie wyczulony na problemy z gammą, ale jest w stanie spokojnie zaakceptować lekkie niedostatki w innych dziedzinach. Ktoś inny, a dokładniej jego mózg ,reaguje dokładnie na odwrót. Właśnie po to posiłkujemy się sprzętem z racji subiektywizmu i niedostatków w naszej percepcji.

    Ale to nadal nie jest argument żeby pozbawiać się takiego przydatnego doświadczenia jak kalibracja. Jeśli tylko może nam w czymś pomóc i daje nam wartość poznawczą w kwestii posiadanego sprzętu. Ba, czasem pozwala nam poznać nasze własne zmysły i ich reakcję na określone zjawiska. A to też bardzo dużo.

    Każde nowe życiowe doświadczenie jest pozytywną sprawą, nie inaczej z nauką kalibracji we własnym zakresie, ale nadal nie widzę sensownego argumentu za kalibracją odbiornika, który i tak później co chwilę będzie rozkalibrowywany bo nad kimś przeważa własny gust jak powinien wyglądać obraz nad wizją twórców filmu.

    Sam pisałeś wcześniej coś o poprawie odcienia twarzy, a przy okazji skopaniu stu innych rzeczy, mam dokładnie takie samo zdanie na ten temat i zdziwiłbym się gdyby po takich "własnych" korektach obraz był mniej rozjechany niż przy nastawach fabrycznych, chyba tylko w skrajnych przypadkach...

    EOD z mojej strony bo widzę, że się powtarzam :P


  10. A tu się nie zgodzimy. Prosty przykład, sposób podawania szczegółów w cieniach jest zazwyczaj dalece lepszy po kalibracji niż przed nią, a fakt że zmodyfikujemy delikatnie balans bieli w którąś stronę, bo na przykład mamy taką potrzebę w związku ze światłem zastanym w pomieszczeniu, nie zrujnuje tego efektu. Oczywiście mowa o delikatnej, świadomej i przemyślanej modyfikacji, a nie o zrobieniu kolejnej "dyskoteki" na suwakach, bo wtedy to faktycznie nie ma sensu.

    Krzywa luminacji to inna bajka - lekka zmiana temperatury barw po kalibracji raczej nic nie zepsuje jeśli chodzi o gammę, tyle, że chyba przyznasz rację, że ma niebagatelny wpływ na skalę szarości czy gamut kolorów ?

    A wracając dy pytania tytułowego, to jest ono trochę z cyklu: "czy lepiej być zdrowym i bogatym, czy chorym i biednym". Dokładnie do tego się sprowadza pytanie, czy warto wykonać kalibrację i tym samym pozyskać nastawy wzorcowe dla naszego telewizora.

    A przecież to nijak nie stoi w sprzeczności z możliwościami dalszego dłubania pod siebie. Przeciwnie, kalibracja poszerza naszą wiedzę na temat możliwości matrycy w konkretnym egzemplarzu telewizora. Od przyrostu wiedzy i doświadczenia jeszcze nikt nie stracił, więc i dalsze dywagacje, że jak planujemy grzebać dalej, to nie ma co kalibrować, też są pozbawione większego sensu.

    Powiem więcej - jak ktoś kalibruje na własną rękę kolorymetrem za 3 stówki to dalsze dłubanie często okazuje się konieczne, miałem bardzo niemiłe doświadczenia ze Spyderem2 gdzie po "kalibracji" m.in poziomy 10-30 IRE wyraźnie popadały w czerwień. Więc przy tego typu urządzeniach nie ma co wierzyć bezgranicznie ich pomiarom, warto czasami zawierzyć własnym oczętom :)

    Ale załóżmy taką sytuację - szarpnąłeś się na profesjonalną kalibrację i masz prawidłowo skalibrowane kolorki pod rec 709 (jeśli mowa o HD), odbiornik jest neutralny na wszystkich poziomach IRE i nie gubi żadnych detali w jasnych/ciemnych fragmentach obrazu. Wszystko to zarówno przy oglądaniu wieczorem przy zgaszonym świetle i w dzień.

    Nie kupuję tego, że po takiej kalibracji w większości filmów na BD trzeba wprowadzać jakieś dodatkowe korekty w jasności, nasyceniu czy kolorystyce.

    Widzę, że siedzisz w kalibracji więc nie muszę ci pisać jaki wpływ mają takie "korekty" na skalibrowany odbiornik.


  11. Po co się tak napinać? :) Oczywiście można mieć podejście fanatyka który będzie oglądał pomarańczowe twarze "bo tak mam skalibrowany telewizor i koniec". Ale kto inny może uznawać, że producenci elektroniki udostępniając narzędzia korekcji wiedzieli co robią, dzięki czemu wystarczy wziąć pilota, przesunąć suwak czy dwa i oglądać twarze w normalnych kolorach.

    Nadal się nie rozumiemy. Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do kalibracji obrazu i że jest to jedyna słuszna droga, stwierdzam tylko, że kalibracja nie ma żadnego sensu jeśli po jej zakończeniu zamierzasz ustawiać obraz pod swój gust. To jest bardzo proste i dziwi mnie, że tyle czasu to wałkujemy :)

    Nie ma takich cudów, że po kalibracji "poprawisz" tylko kolor twarzy w jakimś filmie, a cała reszta obrazu pozostanie bez zmian - każdy z kolorów podstawowych i pochodnych ma swój określony odcień, nasycenie i jasność, który ulegnie rozjechaniu za każdym razem jak będziesz wprowadzał jakieś nastawy pod swój gust.

    To samo ze skalą szarości i jej neutralnością, bawiąc się suwaczkiem nasycenia czy koloru nie ma bata aby nie było jakichś "nalotów".

×
×
  • Dodaj nową pozycję...