Skocz do zawartości

misfit

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 740
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi dodane przez misfit


  1. Właśnie kalibracja daje nam ten komfort, że praktycznie przestajemy sięgać po pilota, bo mamy świadomość, że z nastawy telewizora są ok i dokładnie takie jak być powinny i lepiej obrazu wyświetlać już nie da rady. A jeśli materiał wejściowy jest do bani, no to jest.... ale wiemy że to nie problem z ustawieniami telewizora. Ale już sama ta świadomość daje nam ten komfort i punkt odniesienia i wiemy, że dajmy na to taki był zamysł reżysera, a może i też ktoś coś spieprzył w postprodukcji. Cóż, wtedy albo oglądamy jak jest, albo sięgamy po inny materiał, a podobne wydania na przyszłość omijamy szerokim łukiem.

    Ciągłe żonglowanie nastawami zabija radość oglądania. Co z tego że na danym materiale, źle zrobionym "wyciągniemy" odcień skóry do akceptowalnego poziomu, jak przy okazji zrąbiemy 100 innych rzeczy.

    Efekt końcowy i tak będzie dawał poczucie sztuczności. To tak jak podbijanie wysokich tonów na źle zrobionym nagraniu muzycznym. Coś tam podbijemy i wyciągniemy, ale skutek i tak będzie żałosny, faza i pozycjonowanie źródeł dźwięku się rozjadą, a sam dźwięk będzie jakby steropianem po szkle jechał. Sztuczność i nienaturalność. Może jest to efektowne, ale przez 2 minuty, później zaczyna przeszkadzać i męczyć.

    O to mi właśnie chodzi. Jak ktoś pisze, że owszem warto zrobić kalibrację, ale później i tak trzeba brać pilota do ręki i co chwilę bawić się ustawieniami w zależności od oglądanego filmu to taka osoba tak naprawdę ma marne pojęcie na czym w ogóle polega kalibracja, że to wszystko są naczynia połączone ze sobą w jedną całość. Co z tego, że masz prawidłowo ustawioną temperaturę barw, skalę szarości, gamut kolorów, skoro po kalibracji bawiąc się suwaczkiem nasycenia (bo np. nie podoba mi się w danym filmie kolor twarzy postaci) wszystkie te ustawienia idzie później o kant [beeep] potłuc ?

    Po kalibracji masz święty spokój i wiesz, że ten Matrix jest zielonkawy (a nie np. żółtawy) bo tak sobie Wachowscy wymyślili, a nie dlatego, że może z ustawieniami Twojego TV jest coś nie tak. To, że w filmie A kolorki są wypłowiałe, a w filmie B cukierkowe to pomysł twórców filmu na wygląd filmu, a nie to, ze Twój TV wariuje, albo że w Obcym w wielu scenach jest ciemno jak w [beeep]e bo tak chciał reżyser np. budując w ten sposób atmosferę grozy i w tym momencie rozjaśniając obraz robisz sobie tylko krzywdę. Itd. Itp.


  2. Skąd to kino wziałeś? Napisałem, że chodzi o niedawno oglądany film BD, czego nie zrozumiałeś?

    Przeczytaj te zdanie jeszcze raz. Pytałem czy widziałeś ten film w kinie, skoro jesteś przekonany, że kolorystycznie wersja na BD jest skopana?

    Gdyby Neo (czy tym bardziej Morpheus :) ) mieli zielonkawe twarze, na pewno suwaczki by poszły :)

    No więc w części scen mieli zielonkawe twarze, a w części nie. Jak to rozwiązałeś ? Robiłeś pauzę co jakiś czas i wprowadzałeś zmiany czy jak ? :)

    W Transformersach i jego cukierkowych kolorach z twarzami zdecydowanie odbiegającymi od naturalności też suwaczek poszedł w ruch ?


  3. Misfit - błądzisz, lub jeszcze malo dośwaidczyłeś ...

    Ślepo wierzysz wydawcom, a zapewne nie widziałeś różnych wydań tych samych filmów, gdzie dla przykładu "ciemność" otwierająca spektakl świeci na szaro, a w innym wydaniu jest czarna jak smoła .... Co więc jest WZORCEM ?

    To tylko Twoja ślepa wiara w perfekcyjne oddanie wizji reżysera .... nic więcej, a życie toczy się dalej . :)

    Nie popadajmy w skrajności... oczywiście w każdym kraju można znaleźć jakiegoś lokalnego wydawcę-partacza, tyle, że wbrew temu co piszesz, w zdecydowanej większości wydania na płytkach BD są wierne temu jak obraz wyglądał w kinie, czyt. jak twórcy go sobie wymyślili.

    W kolorystykę baaaardzo rzadko się ingeruje, np. przy jakichś reedycjach, z ostatnich tytułów mogę podać przypadek Szeregowca Ryana gdzie w wydaniu na BD zdecydowano się (przy udziale Spielberga) ją zmienić na bardziej naturalną względem wersji dvd i tego co było w kinach, co akurat mi osobiście nie przypadło do gustu bo w ten sposób Szeregowiec na BD stracił swój specyficzny charakter.

    Inna sprawa to jak jest traktowane ziarno, czy tego chcemy czy też nie, zdecydowana większość konsumentów traktuje je jako zło i wydawcy na własną rękę często je usuwają (częściowo lub całkowicie - głównie starsze tytuły jak wspomniane przez ciebie Patton czy Predator).

    Tak byłoby w idealnym świecie, ale niestety często jest tak jak pisze BoDeX - wydawca "wie lepiej". Konkretny przykład z tego co ostatnio oglądałem (BD) - "He Was a Quiet Man" gdzie twarze (dużo zbliżeń) są pomarańczowo-różowo-czerwone. Nie sądze by taki był zamiar reżyseria, i suwaki idą w ruch by obraz miał naturalne kolory.

    Widziałeś ten film w kinie i stwierdzasz, że wersja na BD jest skopana czy tylko zgadujesz?

    Oglądając Matrixa też suwaczki poszły w ruch aby pozbyć się jego zielonkawego zabarwienia ? :)


  4. Możecie podać przykłady tych filmów "rozwalonych" przez wydawców płyt ?

    W filmie nie chodzi o to aby obraz wyglądał tak jak widzimy świat patrząc przez okno, kalibracja ma na celu aby nasz TV/projektor pokazywał obraz najbliższy wzorcowemu, tj. takiemu, który po postprodukcji zaakceptowali twórcy filmu.

    Oczywiście nie można każdego mankamentu tłumaczyć wizją reżysera, bywa tak, że wydaniach dvd/bd są wprowadzane zmiany w wyglądzie obrazu bez żadnej konsultacji z twórcami filmu, ale mimo wszystko są to przypadki marginalne.


  5. Niestety masz rację. Dla większości liczy się obraz czysty i żyletka i w dążeniu do tego celu powstają właśnie takie wydania potworki - najpierw pozbywa się ziarna DNR-em, później oczywiście trzeba obrazek wyostrzyć bo DNR sprawił, że obraz jest zbyt płaski, a na koniec (ostatnio bardzo modne) podbijany jest kontrast co by kolorki były bardziej żywe, cukierkowe...

    Taki obraz nie ma nic wspólnego z neutralnością, ale większości to pasi bo są po prostu do niego od lat przyzwyczajeni. Zresztą typowy Kowalski ma w TV włączone wszelkie "usprawniacze" oczywiście z odszumianiem i ostrością ustawionymi na maxa...


  6. Nie wiem czy rozumiesz co ja piszę

    Piszę że wchodzi nowa technologia. Przeczytaj raz jeszcze co napisałem

    Nie mam zamiary kupic sprzetu po to by odpalać od świeta albo kontrolować licznik.

    Projektor na LED'ach jest tanszy w eksploatacji pod kazdym wzgledem- takze jesli chodzi o energoszczednosc

    Mozna oczywiscie - jak kto w gorącej wodzie kąpany- wydawać ciezko zarobiony grosz na starą i nieekonomiczna technologię a można też uzbroić się w cierpliwosc i kupić sprzet oparty na zupełnie innej technologii i uzywać bez obaw o lampę czy rachunek za prąd

    No więc będziesz musiał się uzbroić w sporo tej cierpliwości bo jeszcze sporo czasu minie zanim pojawi się coś w led w sensownej cenie i porównywalnej jakości obrazu do dzisiejszych budżetowych 1080p.

    Z zapowiadanych projków led, które mają dorównać pod względem kontrastu JVC trzeba będzie wyłożyć blisko 4-5x więcej kasy. Za tą różnicę w cenie to można dokupić tyle lamp do JVC, że oglądania starczyłoby każdemu do końca życia ;)

    Energooszczędność ? Jakoś jej nie widzę...

    Casio XJ-A240 - 270W (Normal), 190W (Eco Mode: Level 1), 130W (Eco Mode: Level 2).

    W trybie Normal i Eco prądożerność porównywalna do obecnych projków, Eco Level 2... ciekawe jaki spadek jasności względem Normal.


  7. Ten Casio z tego co widzę to bardziej wygląda pod względem specyfikacji (1024x768 i 1280x800 do tego słabiutki kontrast) i wyglądu (miniaturowy obiektyw) na sprzęcik do prezentacji, a nie pod kino domowe.

    Wstrzymywać to można się tak do końca życia... żywotność lampy nie jest większym problemem, no chyba, że ktoś zamierza używać projektora jak TV po 6 czy więcej godzin dziennie...

    Mam projektor od dwóch lat (wykorzystanie - filmy + sport) i jak na razie wyświecone 1/3 lampy, chociaż oczywiście LED w projektorach to jest przyszłość, ale na pewno minie jeszcze trochę czasu zanim będzie to konkurencja dla tradycyjnych projektorów (podatek od nowości).


  8. Najpierw uzgodnijcie między sobą skąd odbieracie TVP HD bo w tym może być rzecz co do zupełnie innego odbioru jakości obrazu tego kanału - np. TVP HD z UPC ma ponad dwa razy większy bitrate niż z C+

    U mnie mundial z TVP HD w wydaniu C+ jest słabiutki w porównaniu do niemieckich kanałów HD FTA i nie chodzi mi tyle o ostrość obrazu co o makrobloki objawiające się przy większym ruchu (szczególnie widoczne na zbliżeniach).


  9. Oglądam na 100 calach z projektora i powiem tak - z kamery głównej, czyli przez blisko 90% meczu tragedii nie ma, obrazek porównywalny do ARD HD, szczególnie gdy ruch jest w miarę statyczny, natomiast często na zbliżeniach (również przy powtórkach) czy przy "przejściach" pomiędzy obrazami to mam dosłownie festiwal makrobloków - nie ma tego na ARD HD...

    Poniżej obrazek z jednego z takich momentów w bezstratnym png.

    16597409.th.png

    Co do dźwięku to u mnie wszystko ok - jest DD5.1 i wszystkie kanały są aktywne, łącznie z surroundami (tuner Topfield 7700).


  10. Nie podoba mi się efekt "teatru" i ale wiem, że Epson chyba posiada interpolację klatek. Czy ta opcja jest włączona cały czas czy da się ja włączać i wyłączać?

    Można wyłączyć.

    edit: A tak w ogóle to czemu Epson wstrzymał produkcję TW5000? Tylko dlatego, że wprowadzili nowsze modele czy dlatego, że ten miał jakieś wady i niedociągnięcia?

    TW5000 miał premierę blisko półtora roku temu, jego następca to TW5500 (niewielkie zmiany w stosunku do TW5000), a w listopadzie/grudniu pewnie Epson wypuści kolejny model 1080p.

    Czyszczą magazyny więc pewnie stąd taka dobra cena... o ile pamiętam to rok temu TW5000 był po 12-13 tyś zł.


  11. Na chwilę obecną utknąłem na wyborze między Benq W6000, Mitsubishi HC6800, EPSON EH-TW5000(z tym może być problem bo mało ich jest). Nie chce przekroczyć 9000zł, a i tak myślę ze trochę za dużo wiec będę rozważał każdą tańszą propozycję. Który z tych projektorów wg. Was będzie optymalnym wyborem? Oczywiście wymieniłem tylko trzy - może są jakieś inne, oferujące to samo albo więcej w podobnej cenie?

    HC6800 trochę nie pasuje do tego grona - nie ta klasa (poziom czerni) a i widzę, że cenowo też bez rewelacji.

    Epson TW5000 i Benq W6000 to dobry wybór, do tego dołożyłbym jeszcze Sony VPL-HW15.

    Pod względem jakości obrazu mnie osobiście najbardziej pasuje ten Sony, do kina świetny wybór, ale ma też swoje wady. Primo - nadaje się jedynie do oglądania przy całkowitym zaciemnieniu (przeciętna maksymalna jasność), secundo - jeśli należysz do tego nielicznego grona, któremu podoba się efekt "teatru" to zmartwi cię fakt, że HW15 nie posiada interpolacji klatek (w W6000 zresztą też brak tej opcji).

    Co do ekranu to 295x165 to 130 cali - spoooro. Zjechałbym z przekątną do 120 cali i ustawił projektor trochę bliżej ekranu - 4.5, 4m... zapewni ci to w miarę wystarczającą jasność aż do zużycia się lampy.

    Ewentualnie jeśli się upierasz przy tak dużym ekranie i/lub 5m projektora od ekranu to jedynym możliwym wyborem jest Benq W6000, który z tej trójki jest sporo jaśniejszy w trybie kinowym, na tyle jasny, że powinien być odpowiedni do tak dużej przekątnej.


  12. Albo Jak zdobywano Dziki Zachód (z 1962r.), Północ - północny zachód (z 1959r.), stare Bondy...

    Z nieco "nowszych" - Waleczne serce (1995r.), który miażdzy obrazkiem 90% dzisiejszych produkcji,

    Baraka (1992r.) top topów, dla wielu materiał demo do chwalenia się znajomym możliwościami swojego sprzętu.

    I można tak wymieniać w nieskończoność...


  13. Mitsubishi 3800 był dobrym projektorem 2 lata temu gdy takie projektory kosztowały właśnie ok 2000 dolców. Na dzisiejsze czasy to on nie powala.

    O jakich dwóch latach piszesz ? :lol:

    Mitsubishi 3800 to świeżak, nawet rok nie minął od jego wypuszczenia na rynek.

    Gdy w styczniu kupowałem Viviteka 1080 to właśnie porównywałem go w sklepie z Optomą i tym Mitsubishi. Mitsubishi jest dobry do małych i średnich wielkoścą pokoi i nie nadaje się do większych przekątnych. Po prostu ich dostatecznie nie oświetli.

    Skąd takie wnioski ? Maksymalna zmierzona jasność jest na poziomie ~1200 lumenów więc oczywiście nie nadaje się do użytkowania bez zaciemnienia pomieszczenia, pytanie tylko kto o zdrowych zmysłach kupuje projektor do kina nie mogąc sobie pozwolić choćby na rolety?

    Z maszynek budżetowych stricte pod kino domowe to ten Mitsubishi jest jednym z jaśniejszych projektorów w trybie kinowym - czyli przy zachowaniu naturalności barw i przy najlepszym możliwym kontraście, czerni itp. Spokojnie nadaje się do przekątnych do ~120 cali.


  14. Tak - wychodzi na to, że krąży jakaś wadliwa partia tego 5-dyskowego Blade Runnera. Część dostała zdublowany dysk 1 (Final Cut), inni dysk 5 (Workprint - ten z kiepską jakością).

    Ty pewnie należysz do tych drugich... nie patrz na nadruk na płytach tylko czas trwania.

    Tak jak wcześniej pisałem... Final Cut trwa 01:57:36, Workprint natomiast 01:50:04, sprawdź i wszystko stanie się jasne.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...