
Nowy film z Jasonem Stathamem, czyli “Fachowiec” – czy warto wybrać się na to do kina?
Filmy z Jasonem Stathamem mają swoich fanów, którzy regularnie wybierają się na nie do kina. Czy “Fachowiec” jest wart zakupu biletów?
Nowy film akcji z Jasonem Stathamem w kinie. Czy warto obejrzeć “Fachowca”? Nasza recenzja
“Fachowiec” to film akcji, który od samego początku nie owija w bawełnę i serwuje nam solidną dawkę przemocy. Jason Statham wciela się w Levona Cade’a, byłego żołnierza sił specjalnych, który obecnie pracuje jako robotnik budowlany w Chicago. Spokojne życie Cade’a zostaje brutalnie przerwane, gdy córka jego współpracownika, Jenny, zostaje porwana przez rosyjską mafię zajmującą się handlem ludźmi. Levon, kierowany poczuciem obowiązku i pragnieniem zemsty, rusza na ratunek. W trakcie swojej misji musi stawić czoła bezwzględnym gangsterom, skorumpowanym policjantom i własnej przeszłości. W filmie występują również Michael Pena jako Joe Garcia, zmartwiony ojciec porwanej dziewczyny, oraz David Harbour w roli Gunny’ego Leffertza, tajemniczego i niebezpiecznego człowieka z przeszłości Levona.
Jedną z największych zalet filmu jest bez wątpienia obecność Jasona Stathama. To człowiek legenda, jeśli chodzi o filmy akcji i nie dziwimy się, że niektórzy włączają filmy z jego udziałem tylko dla zobaczenia jego kolejnych popisów. Aktor, jak zwykle, dostarcza to, czego oczekują fani gatunku – brutalną, dynamiczną akcję i charyzmatyczną rolę twardziela. Statham w roli Levona Cade’a jest przekonujący i naturalny, a jego obecność na ekranie przyciąga uwagę widza. Film jest prosty i nieskomplikowany, to klucz, nastawiony na czystą rozrywkę, co dla wielu fanów akcji będzie atutem. Reżyser David Ayer, który wcześniej współpracował ze Stathamem przy filmie “Pszczelarzu”, utrzymuje dynamiczne tempo akcji, nie pozwalając widzowi na nudę.
Jak można się było spodziewać, fabuła filmu jest wtórna i przewidywalna. Scenariusz, napisany przez Ayera i Sylvestra Stallone’a, bazuje na znanych schematach, przypominających takie filmy jak “Uprowadzona” czy “John Wick”. Z jednej strony trudno tu o coś bardziej zmyślnego, z drugiej chcielibyśmy zobaczyć choć odrobinę świeżości i pomysłowości na ekranie, zamiast powielania tych samych szablonów. Motyw zemsty i ratowania porwanej osoby był już wielokrotnie eksploatowany w kinie akcji, a “Fachowiec” nie wnosi do niego nic nowego. Postacie są stereotypowe i jednowymiarowe, a dialogi często są nienaturalne i pełne klisz. Szczególnie karykaturalnie wypadają rosyjscy gangsterzy, którzy są przedstawieni jako bezmyślni i brutalni.
Mimo to film ma swoje momenty. Niektóre sceny akcji, choć chaotycznie zmontowane, potrafią dostarczyć sporo satysfakcji. Brutalność i krwawe sceny, na które pozwala kategoria wiekowa “R, mogą przypaść do gustu fanom mocnego kina. David Harbour, choć pojawia się na krótko, wnosi do filmu interesującą i charyzmatyczną postać. Aktorka Arianna Rivas, wcielająca się w porwaną Jenny, również wypada dobrze w swojej roli. Pojawia się też polski wątek, bo w filmie wystąpił Piotr Witkowski, którego możemy pamiętać z “Idź przodem, bracie”. Tym razem staje on po drugiej stronie i jest raczej typowym czarnych charakterem, ale pokazuje się z dobrej strony.
Bądźmy jednak szczerzy: montaż filmu pozostawia wiele do życzenia. Dynamiczne cięcia i chaotyczne ujęcia często uniemożliwiają docenienie choreografii walk, a niektóre wątki poboczne są wprowadzane, a następnie porzucane. Podobnie jak niektóre dodatkowe postacie. Film cierpi również na brak napięcia i suspensu. Od początku wiadomo, że Levon Cade wyjdzie zwycięsko z każdej konfrontacji, co odbiera widzowi dreszczyk emocji. Umiejętności bojowe głównego bohatera, mimo jego elitarnego wojskowego wyszkolenia, nie są imponujące na ekranie. O wiele lepiej wypadało to na przykład w “Jednym gniewnym człowieku”, gdzie pojawiała się jednak szansa na niepowodzenie misji zemsty głównego bohatera, a niejasne zakończenie i epilog dodawały sporo emocji podczas seansu.
“Fachowiec” ma również problem z tonem, który przyjmuje. Film oscyluje między brutalną akcją a niezamierzonym humorem, co nie zawsze się sprawdza. Sceny, w których rosyjscy gangsterzy reagują na masakrę dokonaną przez Cade’a, ocierają się o groteskę. Film wizualnie jest ponury i mroczny, zmiany tonu i tekstury obrazu między scenami są mało skuteczne. Nowy film dostarcza solidną dawkę akcji, ale nie oferuje nic więcej. Jest to prosta i nieskomplikowana produkcja, która może przypaść do gustu fanom Jasona Stathama i brutalnego kina akcji. Jednak wtórna fabuła, stereotypowe postacie i chaotyczny montaż sprawiają, że film nie osiąga poziomu najlepszych produkcji tego gatunku.
Zobacz więcej:
- Nowy HIT platformy Max! Widzowie pokochali tę produkcję!
- 3. sezon kultowego serialu debiutuje na Prime Video. Jak zakończy się HIT platformy?
- Nadchodzi kolejna gwiazdorska produkcja Apple TV+! Co wiemy o nowym serialu?
- Spin-off popularnego serialu „Mythic Quest” już jest! To najnowsza premiera Apple TV+
- O tym thrillerze mówią wszyscy! Nicole Kidman w roli, która wbije Was w fotel