
Polskie produkcje na Netflixie stają się coraz odważniejsze. Najnowszy serial „Aniela” jest tego doskonałym przykładem. To nie kolejna romantyczna komedia ani sztampowy dramat obyczajowy, ale poruszająca i błyskotliwa opowieść o kobiecie, która traci wszystko – i w tej stracie odnajduje siebie.
„Aniela” na Netflix – nowy polski serial, który wciąga i zaskakuje. Kożuchowska w roli życia
Tytułowa bohaterka, grana przez Małgorzatę Kożuchowską, to kobieta sukcesu – elegancka, silna, dobrze ustawiona w życiu. Wszystko zmienia się w jednej chwili. Skandal z udziałem jej męża, wpływowego prawnika, zmiata Anielę z piedestału społecznego. Traci majątek, pozycję, kontakty i – co najboleśniejsze – córkę. Z luksusowej willi trafia wprost na bezlitosne blokowisko, gdzie zasady gry są inne, a współczucie to rzadkość.
„Aniela” to nie tylko historia upadku, ale przede wszystkim opowieść o wewnętrznej przemianie. Główna bohaterka początkowo walczy o powrót do dawnego życia i odzyskanie córki, ale z czasem dostrzega, że prawdziwa siła nie tkwi w pieniądzach czy prestiżu, lecz w solidarności, empatii i odwadze, by spojrzeć sobie w oczy. To właśnie ta przemiana sprawia, że serial wciąga emocjonalnie i nie pozwala oderwać się od ekranu.
Małgorzata Kożuchowska, znana z ról w produkcjach bardziej mainstreamowych, w „Anieli” pokazuje nowe oblicze. Jej kreacja to mieszanka kruchości, złości, odwagi i ironii – aktorka błyszczy, balansując na granicy dramatu i satyry. Towarzyszą jej m.in. Jacek Poniedziałek, Cezary Pazura, Filip Pławiak i Renata Dancewicz, którzy dopełniają ten barwny i mocny obraz społecznej rzeczywistości.
Netflix inwestuje w lokalne historie
„Aniela” to opowieść, którą trudno jednoznacznie sklasyfikować. Jest tu dramat społeczny, są elementy satyry, sporo gorzkiego humoru, a wszystko to podane z dużym wyczuciem stylu i współczesnej wrażliwości. Scenariusz autorstwa Pawła Demirskiego nie unika trudnych tematów – biedy, hipokryzji, klasowego wykluczenia czy rodzicielskiej miłości – ale podaje je w sposób świeży i nieoczywisty.
Premiera „Anieli” to kolejny dowód na to, że Netflix coraz mocniej stawia na polskie produkcje, które nie boją się mówić głośno i bez ogródek. To nie tylko ukłon w stronę lokalnej widowni, ale też sygnał, że rodzime historie mają potencjał globalny – jeśli tylko zostaną opowiedziane z sercem i odwagą. Wszystkie 8 odcinków jest już dostępnych dla subskrybentów serwisu Netflix.
Źródło: Netflix
Zobacz więcej:
-
- Apple TV+ zapowiada PIEKŁO NA ZIEMI. Wielka gwiazda w obsadzie. Mamy zwiastun!
- Netflix za darmo przez PÓŁ ROKU! Mega oferta dużego operatora. Sprawdź, jak skorzystać!
- Ten film bije rekordy na Netflix. Polacy go pokochali!
- Robert Lewandowski DZIŚ nagle pojawił się w Warszawie! Po klęsce z Finlandią ruszył prosto do SĄDU
- Już jest na Twoim telewizorze. Pojawił się nowy kanał w jakości HD i nadaje za darmo! Jak oglądać?